Read with BonusRead with Bonus

rozdział 197

Był jasny poranek, ale Lucia wcale nie czuła się rześko i pogodnie. Jej ciąża przebiegała dobrze, ale nadopiekuńczość Heliosa zaczynała działać jej na nerwy. Jego intencje były czyste, ale jego ciągła czujność zaczynała ją dusić.

Dziś nie było wyjątku. Helios nalegał, by towarzyszyć Lucii wszędzie,...