Read with BonusRead with Bonus

rozdział 112

„Pani” – zawołał Kellan, zatrzymując Lucię na korytarzu następnego ranka.

„Kellan, proszę, mów mi Lucia” – odpowiedziała z uśmiechem, który dla niej znaczył wszystko. Wiedział, że nie lubi, gdy tak ją nazywał, ale to był jeden ze sposobów, aby zobaczyć jej poranny uśmiech.

„Masz dziś jakieś zajęcia?...