




Rozdział 2
Wiem, jakie życie są zagrożone, jeśli zrobię scenę. Alfa Axton chwyta mnie za biodra. Odsuwam jego ręce i rozglądam się za Alishą. Widzę ją, jak obejmuje jakiegoś faceta i całują się pośrodku parkietu.
„Twoja przyjaciółka jest trochę zajęta moim Betą,” mruczy, wtulając twarz w moją szyję.
„Złaź ze mnie!” warczę na niego, a on obraca mnie, przyciskając swoją klatkę piersiową do moich pleców. Jego oddech muska moją szyję i wciągam powietrze, walcząc z westchnieniem, gdy iskry przelatują po mojej skórze, kiedy naciska zębami na moją szyję, jego ręce chwytają moje biodra i trzymają mnie przy sobie.
„Nie prowokuj mnie, bo oznaczę cię tu, gdzie stoisz, jeśli zrobisz scenę,” mruczy, a ja czuję, jak jego usta poruszają się na mojej skórze, rozgrzewając ją pod jego dotykiem.
„Teraz zachowuj się. Miałem inne zamiary będąc tu dziś wieczorem, a znalezienie mojej partnerki nie było jednym z nich, ale mój wilk upiera się, żeby cię zatrzymać. Więc pójdziesz dobrowolnie, albo przerzucę cię przez ramię i wyniosę stąd,” warczy.
Dreszcz przechodzi mi po kręgosłupie, a jego uchwyt na moich biodrach się zacieśnia, a Lexa, moja napalona suka wilk, namawia mnie, żeby zrobić, co mówi.
„Co wybierasz? Mam cię wynieść kopiącą i krzyczącą?”
Odwracam się w jego uścisku, by spojrzeć mu w oczy.
Po dzisiejszym opierdolu od ojca musiałam spalić trochę tej furii, która wrze w moich żyłach, więc co za różnica, jeśli zabawię się z Alfą? Jutro po prostu go odrzucę i będzie po sprawie, a nikt tutaj nie musi umrzeć, bo go odmówiłam.
Nikt nie musi wiedzieć, a mimo mojej lepszej oceny, chcę się zemścić na ojcu bardziej, niż chcę uciec od tego mężczyzny. Zmarnowałam całe życie na trening do pozycji, która nigdy nie będzie moja. Więc co lepszego, niż powiedzieć „pierdol się”, niż przespać się z jego największym rywalem?
„Nie zrobisz tego. On jest nasz,” warczy Lexa w mojej głowie na samą myśl o odrzuceniu go.
Alfa Axton pochyla się do mnie, a zamiast się odsunąć, cieszę się iskrami, które przechodzą po mojej skórze, obejmując go za szyję i przyciskając się bliżej.
„Wiedziałem, że nie oprzesz się przyciąganiu,” mruczy, pochylając twarz bliżej.
Jego usta muskają moje, a przez chwilę jestem przytłoczona jego zapachem; całe moje ciało napina się, gdy przyciąga mnie do siebie, jego język wnika między moje wargi, gdy ociera się o mnie. Czas staje w miejscu, i walczę z chęcią, żeby go przyciągnąć z powrotem, kiedy w końcu się odsuwa.
Głupi związek! Przeklinam siebie.
„Wychodzimy stąd?” mówi, ściskając mój tyłek.
Jego palce wsuwają się pod brzeg krótkiej sukienki, którą mam na sobie. Jest tak krótka, że ojciec zadławiłby się śliną, gdyby zobaczył ten skandaliczny strój. Chwytam jego rękę z mojego tyłka, zanim jego palce zagłębią się dalej, i trzymam jego dłoń; jego oczy niebezpiecznie migoczą w stronę jego wilka na ten gest.
„Chodź, mam pokój na górze,” mówi do mnie, a ja przygryzam wargę, choć przyciąganie, by podążać za moim partnerem, bez względu na to, jak bardzo wiem, że powinnam uciekać od tego mężczyzny, jest zbyt przytłaczające. Moja wilczyca go pragnie, nawet jeśli ja nie. Jej głód za partnerem zmusza mnie do podążania za nim.
Jest szalona i dzika z potrzebą, by go zdobyć i oznaczyć. Jęczy głośno w mojej głowie, próbując przejąć kontrolę. Moja skóra swędzi z jej pragnienia, by się uwolnić, i wygląda na to, że on również zmaga się ze swoją wilczycą, ponieważ w momencie, gdy wchodzimy do windy i drzwi się zamykają, jego ręce są na mnie.
Alfa Axton przyciska mnie do chłodnej metalowej ściany, jego usta zderzają się z moimi głodnie i namiętnie. Z moich ust wydobywa się ciche westchnienie, gdy jego język wsuwa się między moje wargi, smakując każdy centymetr mojej jamy ustnej, jakby próbował mnie posiąść.
Jego palce plączą się w moich włosach, ciągnąc je mocno, zmuszając moją głowę do odchylenia, a jego usta gryzą i liżą moją szyję, jego kły muskają moją skórę, powodując, że moje ciało drży z gorąca, zatrzymując się u podstawy mojej szyi. Ssąc miejsce, gdzie powinien być jego znak.
„Axton,” wydycham, mój głos brzmi bardziej jak jęk niż prośba, by nie wbijał swoich zębów w moją delikatną skórę.
Ignoruje mnie, przesuwając językiem po tym miejscu, a ja chwytam jego włosy, odciągając jego twarz, tylko po to, by zobaczyć jego wilcze, mroczne, demoniczne, zimne oczy patrzące na mnie.
Axton uśmiecha się złośliwie, jego język wystaje między jego perfekcyjnymi zębami, gdy jego oczy wracają do normalnego, świecącego srebra. Uśmiecha się uwodzicielsko, pochylając się bliżej i przyciskając całe swoje ciało do mojego.
„Nie możesz mnie oznaczyć,” szepczę, próbując powstrzymać moją wilczycę przed przejęciem kontroli. Ona nie zamierza tego zrobić. Lexa chce swojego partnera i nie obchodzi jej, kim on jest; z pewnością nie obchodzi jej, że ojciec nas zabije za taką zdradę.
Axton warczy. „Nie boję się twojego ojca, Eleno. Zamierzam cię zdobyć. Jesteś moja,” mruczy, przyciskając się jeszcze bliżej, aż nie ma już miejsca między nami, nie ma gdzie uciec.
Jego ręka przesuwa się z mojego biodra na gardło. Jego palce chwytają moją szczękę, obracając moją twarz na bok. Przesuwa językiem po mojej skórze.
„Będziesz moja, i tylko moja,” szepcze, gryząc moją szyję. „Moja we wszystkim. Nikt nie odważy się cię odebrać, nawet twój ojciec. A ja ich zabiję, jeśli spróbują.”
Jednak powiedzenie mu „nie” nic by mi nie dało. Wyraźnie nie obchodzi go, kim jest mój ojciec, a ja wiem, że moja wilczyca pozwoli na to. Więc zamiast tego, przesuwam ręce po jego szerokiej klatce piersiowej pod jego koszulą. Zachwycam się twardymi liniami mięśni, które moje palce śledzą. On mruczy, liżąc moją skórę, a ja modlę się, żeby winda się pospieszyła. Moja modlitwa zostaje wysłuchana, gdy winda dzwoni i drzwi się otwierają.
Axton jęczy, zirytowany, patrząc na drzwi, a potem z powrotem na mnie, jego oczy błyszczą złośliwością, gdy ciągnie mnie w stronę swojego pokoju hotelowego.