Read with BonusRead with Bonus

Ona jest dziewicą

[Perspektywa Rosco]

„Ja…” zaczyna, ale przerywa, gdy jej wyraz szoku powoli znika, a na jego miejsce pojawia się maska obojętności. „Przepraszam”.

„Tylko przeprosiny?” warczę, coraz bardziej zirytowany jej zmiennymi twarzami. „Myślisz, że przeprosiny wystarczą?”

Przez chwilę nie mówi nic, patrząc na mnie swoimi dużymi, niebieskimi oczami, co sprawia, że moje wnętrzności się burzą, a emocje, które czułem, kiedy pierwszy raz na nią spojrzałem, wracają.

„Co chciałbyś, żebym zrobiła?” pyta powoli, zaskakując mnie.

„Więc tak to jest?” pytam, nie mogąc ukryć obrzydzenia. „Mężczyzna po prostu mówi ci, co masz robić, a ty to robisz? Jeśli tak, to uklęknij i pokaż mi swoją szczerość.”

„Moja szczerość?” powtarza, zdezorientowana. „Nie wiem, co..."

„Nie udawaj niewinnej,” ostrzegam, sięgając i chwytając ją za ramię. „Jestem pewien, że robiłaś to wiele razy i jesteś w tym mistrzynią. Teraz, chodź tutaj.”

Denali wydaje z siebie okrzyk szoku, gdy zrywam ją z łóżka i ustawiam przed sobą, a na jej twarzy pojawia się ból z powodu mojej szorstkości. Ale tak szybko, jak ten wyraz się pojawia, znika, a na jego miejsce wchodzi determinacja.

„Dobra dziewczynka.” Uśmiecham się, gdy powoli klęka i patrzy na mnie. „Teraz pokaż, co potrafisz.”

Patrzę na Denali, czekając, gdy ona spogląda na mnie, a potem na moje krocze, które jest na wysokości jej oczu. Z jej działań wiem, że doskonale wie, czego od niej chcę, ale się nie rusza. Czy to jakiś żart z jej strony? Czy naprawdę myślała, że uwierzę w cokolwiek, co powie lub zrobi?

„Co?” pytam, coraz bardziej wściekły na jej niewinny akt. „Będziesz udawać niewinną?”

To było bzdura; myślała, że ktokolwiek uwierzy, że jest kimkolwiek innym niż dziwką, biorąc pod uwagę jej reputację. Udawanie, że nie jest, tylko mnie bardziej irytowało.

„Ja…” zaczyna, sięgając drżącymi rękami, by niezdarnie rozpiąć mój pasek. „Nie…”

„Nie co?” warczę. „Nie chcesz zadowolić swojego męża? Czy nie jestem dla ciebie wystarczająco dobry? Czy masz na myśli innego mężczyznę? Jeśli tak, to możesz o tym zapomnieć. W momencie, gdy podpisałaś ten formularz, stałaś się moja, a jeśli tylko odważysz się dotknąć innego mężczyzny, zabiję go na twoich oczach.”

Cholera, to było frustrujące. Musieć tu siedzieć i patrzeć na nią po tylu latach jej wielbienia. Co ja, do cholery, myślałem wtedy? Dlaczego nie widziałem jej wcześniej, jaka naprawdę była?

'Przestań!' Fabian, mój wilk, syczy. 'Nie widzisz, że jest przestraszona?'

'Przestraszona?' powtarzam wściekle. 'Jesteś zbyt głupi, żeby zobaczyć, że to akt?'

Od dziecka wiedziałem, że moja osobowość i Fabiana były różne, ale jak ja, zawsze był po stronie dobra, a nie zła. Dlaczego więc teraz próbował chronić kogoś takiego jak Denali? Nie zasługiwała na życzliwość od momentu, gdy zgodziła się na nasze małżeństwo. Gdyby była kobietą z zasadami i charakterem, walczyłaby z tym, ale nie zrobiła tego, a teraz klęczy przede mną.

'Nie jesteś inny,' Fabian wskazuje. 'Ty też się zgodziłeś.'

'Oczywiście, że tak!' warczę. 'Stawką jest zdobycie tego, co moje!'

Wiedział tak samo jak ja, że jeśli nie przejmę Crystal Fang, zgadzając się na życzenia mojego ojca i tworząc dziedzica, który zwiąże naszą watahę z Emerald Moon, stracę wszystko.

'Jest inna,' nalega, nie ustępując. 'Nie czujesz tego?'

Czuć? Co, do cholery, miałem czuć?

Mrużąc oczy, rozszerzam swoje zmysły, aby zrozumieć, co miał na myśli, ale napotykam mur.

„Co?” syczę, kierując wzrok na Denali. „Co, do cholery, próbujesz zrobić?”

„Co?” wzdycha, gdy szarpię ją z podłogi i rzucam na łóżko. „Nie…AH!”

Nie ma szansy na odpowiedź, zanim rzucam się na nią, przygniatając ją pod sobą, aby móc na nią spojrzeć.

„Jaki, do cholery, trik to jest?” syczę, zaciskając uchwyt, aż jej twarz wykrzywia się z bólu. „Co, do cholery, planuje Emerald Moon, umieszczając wokół ciebie blokadę?”

Na moje słowa oczy Denali rozszerzają się z szoku i dezorientacji.

„Co masz na myśli, mówiąc blokada?” żąda, zaczynając walczyć z moim uchwytem. „Nie...”

"Przestań kłamać!" warknąłem, chwytając jej nadgarstki jedną ręką, a drugą łapiąc za podbródek, zmuszając ją do spojrzenia mi w oczy. "Wiedziałem, że w chwili, gdy twój ojciec zgodził się oddać swoją księżniczkę, musiał coś planować, a fakt, że nie mogę cię odczytać, to potwierdza."

Do cholery, jak mój ojciec mógł być tak cholernie głupi, żeby sprowadzić tu szpiega? Czy był aż tak zdesperowany na sojusz i dziedzica?

"Potwierdza co?" Denali sapnęła, rzucając mi wyzywające spojrzenie. "Nie wiem, o czym mówisz, ale mogę cię zapewnić, że cokolwiek myślisz, jest błędne."

Błędne? Jak mogę się mylić, gdy wszystkie znaki są przed moimi oczami?

Dobrze, jeśli chciał użyć swojej córki do spiskowania przeciwko nam, to upewnię się, że kiedy wróci, będzie złamana i bezużyteczna. W końcu musiałem dotrzymać swojej części umowy.

"Nigdy się nie mylę," zapewniłem ją, puszczając jej podbródek, aby móc rozpiąć pasek i owinąć go wokół jej nadgarstków. "I wiedz, że cokolwiek ty i twój ojciec planujecie, to nie zadziała. Kryształowy Kieł jest dużo silniejszy."

Skończywszy mówić, usiadłem i zerwałem koszulę, a następnie rozpiąłem spodnie.

"Co ty robisz?" Denali sapnęła, prawdziwy strach zaczął pojawiać się na jej twarzy. "Dlaczego..."

"Jesteśmy mężem i żoną," zauważyłem, kopiąc spodnie. "Oczywiście, musimy robić to, co robią małżonkowie."

"Masz rozdwojenie jaźni?" zapytała, gdy wyciągnąłem scyzoryk z kieszeni i użyłem go, aby przeciąć skąpe ubrania, które miała na sobie. Pomimo jej stanowczego tonu, jej oczy wypełniły się strachem i jestem pewien, że gdyby nie ostrze tak blisko jej skóry, uciekłaby. "Przed chwilą oskarżałeś mnie o bycie szpiegiem, a teraz chcesz ze mną spać?"

"Szpieg czy nie, urodzisz mi dziedzica," uśmiechnąłem się, zdejmując tkaninę, którą właśnie przeciąłem. "Ale najpierw musimy..."

Nie dokończyłem słów, gdy zobaczyłem blizny pokrywające skórę Denali. Co to, do cholery, jest? Czy to coś, co ją kręciło?

"Brzydkie, prawda?" zapytała cicho, wstyd pojawił się na jej twarzy. "Czy teraz żałujesz, że mnie poślubiłeś?"

Pozostając milczącym, pozwoliłem moim oczom przeskanować jej ciało jeszcze przez chwilę, zanim wróciłem do jej jasnego spojrzenia.

"Co?" zapytałem, unosząc brew. "Czy kazałaś komuś to zrobić, aby szybko się ze mną rozwieść? Czy tak bardzo chcesz wrócić do swoich mężczyzn? Myślisz, że tak bardzo interesują mnie twoje wyglądy? Nie bądź śmieszna.”

"Mężczyzn?" powtórzyła, szok pojawił się w jej oczach. "Jakich mężczyzn?"

"Nie udawaj głupiej," prychnąłem. "Wszyscy wiedzą, że córka Szmaragdowego Księżyca to dziwka, która sypia z kim popadnie, aby osiągnąć swoje cele."

"Więc dlatego byłeś tak wrogo nastawiony," szepnęła, śmiejąc się. "Obawiam się, że nie jestem tą, którą chciałeś poślubić."

"Nie tą?" powtórzyłem, znów wściekając się. "Próbujesz zaprzeczyć plotkom o tobie?"

"Tak," potwierdziła. "Bo ta, o której mówią, to nie ja."

Nie ona? Czy myślała, że jestem głupcem?

"Śmiesz twierdzić, że jesteś niewinna?" rzuciłem wyzwanie, zahaczając palec o jej bieliznę.

"Tak," odpowiedziała drżącym głosem. "Nie jestem dziwką i niczego nie zrobiłam, aby splamić swoje imię lub imię mojego stada."

Marszcząc brwi, nadal patrzyłem na kobietę pod sobą, gdy wewnątrz mnie toczyła się wojna.

"Dobrze." syknąłem, wstając i rozszerzając swoje zmysły, aż połączyłem się z jednym z naszych lekarzy stada. "Dam ci szansę, ale wiedz, że jeśli okaże się, że kłamałaś, zostaniesz ukarana."

Denali kiwnęła głową, nie mówiąc ani słowa, gdy stanąłem z boku, aż pojawiła się Francine, nasza osobista ginekolog, z torbą.

"To ona?" zapytała mnie, patrząc na Denali.

"Tak," odpowiedziałem. "Zbadaj ją."

Nie pytając o nic więcej, Francine podeszła i przeprowadziła badanie na Denali. Pomimo wszystkiego, co we mnie krzyczało, że jest niczym więcej jak dziwką, mała część mnie miała nadzieję, że może, tylko może, mówiła prawdę i była rzeczywiście warta moich lat uwielbienia.

Gdy Francine skończyła, wstała i spojrzała mi w oczy.

"Jest czysta." powiedziała, powodując, że fala szoku uderzyła we mnie. "Żaden mężczyzna jej nigdy nie dotknął."

"Co?" sapnąłem, żal i złość przetoczyły się przeze mnie za to, że uwierzyłem, że była taką rozwiązłą kobietą. "Jesteś naprawdę dziewicą?"

Previous ChapterNext Chapter