Read with BonusRead with Bonus

Dzień, w którym wszystko się zmieniło.

[Punkt widzenia Denali]

„Przykro nam. Zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy, ale ona odeszła.”

Kto by pomyślał, że takie słowa doprowadzą mnie do nieszczęścia?

Mam na imię Denali i urodziłam się jako córka Alfy i Luny z Emerald Moon. Chociaż miałam takich rodziców, nie zostałam obdarzona niczym wyjątkowym. Byłam słaba i nie miałam żadnych wrodzonych zdolności. Może dlatego mój ojciec tak bardzo mnie nienawidził, a może dlatego, że obwiniał mnie za chorobę swojej partnerki.

Odkąd pamiętam, moja matka zawsze była w szpitalu z powodu swojego złego stanu zdrowia. Kiedy skończyłam osiem lat, została tam wysłana i nigdy nie wróciła ani do Emerald Moon, ani do mnie.

Gdy myślałam, że mój ojciec będzie zdruzgotany, wydawał się całkowicie spokojny, opuszczając nas zaraz po jej kremacji, aby wrócić tydzień później z nową rodziną.

„Beatrice będzie twoją nową matką.” Pamiętam, jak powiedział to w dniu swojego powrotu. „A jej córka Anastazja jest twoją przyrodnią siostrą.”

Nigdy nie zapomnę emocji, które mną wtedy targały. To było jakby człowiek, którego myślałam, że znam, był kimś zupełnie innym.

Przyrodnia siostra.

Miałam przyrodnią siostrę, ale czy mój ojciec nie był szaleńczo zakochany w mojej matce? Jeśli tak było, dlaczego miał dziecko z inną kobietą? I dlaczego kochał córkę tej kobiety znacznie bardziej niż mnie?

Od tego dnia stałam się niewolnicą tej kobiety i jej córki, musząc robić wszystko, czego ode mnie zażądały. Nawet gdy mój ojciec był w pobliżu, nic nie mówił i zachowywał się, jakby nic się nie działo.

Oprócz bycia traktowaną jak ich osobista służąca, gdy moja siostra zrobiła coś złego, ja byłam za to obwiniana. Ona po prostu płakała i robiła minę, która krzyczała niewinnością, a mój ojciec natychmiast jej wierzył, nawet jeśli próbowałam się bronić.

„Tatusiu, Denali mnie po prostu dręczy!” Anastazja jęczała, pozwalając łzom płynąć. „Czy to dlatego, że myśli, że cię jej zabieram?”

„Nie robiłam tego!” Kłóciłam się, podczas gdy nowa rysa lub siniak pojawiały się na mojej skórze, dowodząc, kto był prawdziwym złoczyńcą. „Jeśli już to...”

„DENALI!” Mój ojciec ryczał za każdym razem, uderzając mnie w policzek. „Dlaczego musisz być taka nieposłuszna?”

Po tym, jak ten scenariusz powtarzał się raz za razem, w końcu całkowicie się poddałam, wiedząc, po czyjej stronie stanie mój ojciec.

Życie było piekłem zarówno w domu, jak i poza nim. Byłam maltretowana, bita, prześladowana i traktowana jak wyrzutek, zamiast dumnej córki alfy.

Dlatego, kiedy skończyłam osiemnaście lat, nie mogłam już tego znieść i postanowiłam zakończyć wszystko. Przynajmniej taki był plan, ale kto by pomyślał, że w dniu, kiedy moje życie miało się skończyć, zacznie się od nowa i nawet zacznie wyglądać lepiej?

Tego dnia skoczyłam z najwyższego wodospadu w okolicy i runęłam na ziemię. Moje ciało uderzyło w lodowatą wodę, a prąd wciągnął mnie w dół, sprawiając, że skały rozdzierały moją skórę i ubrania. Nawet gdybym próbowała walczyć z tym, było to po prostu zbyt potężne, i wkrótce nie mogłam już nawet oddychać.

Powinnam wtedy umrzeć, ale dwie silne ręce jakoś mnie złapały i wyciągnęły na powierzchnię. Na początku byłam zbyt oszołomiona, pewna, że mam wstrząs mózgu od uderzenia, by naprawdę zrozumieć, co się dzieje. Dopiero później, gdy obudziłam się w ciepłym łóżku z przystojnym mężczyzną siedzącym obok mnie, zdałam sobie sprawę, że zostałam uratowana.

Był prawie jak anioł, patrzący na mnie swoimi jasnoniebieskimi oczami i potarganymi blond włosami. Jego twarz była tak życzliwa, że od razu poczułam, że się zakochuję.

Nazywał się Aleksander i odwiedzał sąsiednią watahę. Mimo że miał wiele do zrobienia, został ze mną, dopóki nie byłam w stanie poruszać się samodzielnie.

Po tym dniu zaczęliśmy spotykać się potajemnie, a te spotkania trzymały mnie przy życiu. Nie myślałam, że mogę być szczęśliwsza niż wtedy, gdy mnie uratował, ale w dniu, kiedy poprosił mnie, żebym została jego dziewczyną, byłam w siódmym niebie.

Aleksander przywrócił mi pewność siebie, którą straciłam tak dawno temu. Przypominał mi każdego dnia, że jestem piękna, że jestem inteligentna i że naprawdę jestem coś warta. Był prawdziwym bohaterem.

Od tego momentu byliśmy niemal nierozłączni, a ja nawet przedstawiłam go mojej rodzinie. Na szczęście zachowywali się przyzwoicie, kiedy był w pobliżu, co nie było zaskakujące, ponieważ byli zdecydowani udawać niewinnych i kochających, ale kiedy odchodził, przemoc trwała nadal.

Kilka razy Aleksander pytał mnie o ślady, które szpeciły moją skórę, ale nie mogłam mu powiedzieć, jak naprawdę je zdobyłam. Było zbyt wstydliwe przyznać, że pozwoliłam na takie rzeczy. Zamiast tego mogłam tylko mieć nadzieję, że wkrótce całkowicie się skończą, jeśli tylko Aleksander mnie oświadczy.

Byłam pewna, że ten dzień nadejdzie, kiedy zaprosił mnie, żeby spędzić z nim dzień. Nalegał, że ma coś specjalnego zaplanowane, a ja przekonałam siebie, że to będzie oświadczyny, na które desperacko czekałam.

Nie wiedziałam jednak, że w obiecanym dniu wszystko zmieni się całkowicie, ale nie w sposób, jakiego się spodziewałam.

Previous ChapterNext Chapter