Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 54 Żart

Gdy słońce zachodziło, rzucając ciepły blask na miasto, siedziałam w salonie, nerwowo czekając na przybycie Lucasa. Zaprosiłam go, żeby się spotkać, ale byłam też ciekawa, jak się miewa po tym, jak Timothy go uderzył.

Kolacja z Arią trochę poprawiła mi nastrój, ale nie byłam jeszcze gotowa na samot...