Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 35: Pierwotne popędy

Zapomniałam, jak długo już jestem uwięziona. Gdy księżycowe światło przesącza się przez małe, zakratowane okno wysoko nade mną, leżę w swojej zimnej, wilgotnej celi, a każdy ból i cierpienie w moim poranionym ciele przypomina mi o niedawnych brutalnościach. Moim jedynym pocieszeniem jest słodki, roz...