Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 27: Krwawa orgia

Pędzę przez mroczne korytarze zamku, każdy krok to desperacka próba ucieczki z zdradliwego labiryntu, który mnie więzi. Moje bose stopy uderzają o zimny kamień, migoczące niebieskie światło pochodni prowadzi mnie. Przez ściany przenikają ciche dźwięki muzyki i śmiechu, przypominając mi o biesiadnika...