Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 106: Nareszcie zjednoczeni

Serce podskakuje mi do gardła, wzrok natychmiast kieruje się ku wejściu do alkowy w centrum labiryntu. W gasnącym świetle pojawia się wysoka, ciemna postać, zarysowana na tle białych kwiatów skręconej dzikiej róży, jego sylwetka ostra na tle złocistego blasku. Puls przyspiesza, oddech zatrzymuje się...