Read with BonusRead with Bonus

Nieoczekiwany zwrot

Budzę się z koszmaru. Pamiętam szczegóły tylko mgliście. Łotrzy, czarownice, wampiry i, jak przypuszczam, mroczne elfy atakują mnie i Odettę. Siadam na łóżku. Przez chwilę prawie panikuję, zanim zorientuję się, gdzie jestem i że Odett nadal śpi obok mnie. To takie dziwne, bo sen wydawał się tak real...