




7. Historia Mojego Życia
~ Audrey ~
„Ała, ała, ała!”
Audrey jęknęła i skrzywiła się, pochylona nad prysznicem. Próbowała ogolić miejsca na swoim ciele, których nigdy wcześniej nie dotykała. Było dużo krzyków, trochę krwi i mnóstwo frustracji.
Ach, co ja robię z miłości.
Zajęło jej prawie dwie godziny, żeby w końcu skończyć. Kiedy była zadowolona z rezultatu, przeszła do balsamu i makijażu. Audrey była zdenerwowana, ale bardziej podekscytowana. Przeczytała wiele książek o romansach i zawsze zastanawiała się, jak to jest kochać się.
Dziś wieczorem w końcu się dowiem.
O 18:00 tego wieczoru Audrey była gotowa na wojnę. Spojrzała na swoje odbicie w lustrze i uśmiechnęła się z satysfakcją. Wyglądała świetnie, pomyślała. Jej długie brązowe włosy były luźno zakręcone, usta czerwone i pełne, a ona miała na sobie parę uroczych koronkowych majtek, które kupiła specjalnie na tę okazję. Nałożyła na to prostą małą czarną sukienkę i dopełniła wygląd czarnymi skórzanymi szpilkami.
To jest tak gotowa, jak tylko mogę być.
Odsuwając na bok swoje nerwowe myśli, Audrey odwróciła się na obcasach i chwyciła swoją torebkę. Sprawdziła jej zawartość, upewniając się, że ma wszystko, czego potrzebuje. Miała telefon, portfel, trochę makijażu, kartę do apartamentu w hotelu Plaza i kilka paczek prezerwatyw.
Audrey zaczęła brać pigułki, ale jako że to był jej pierwszy raz, chciała być szczególnie ostrożna. Wszystkie te lata „abstynencja to klucz” naprawdę wbiły jej się do głowy, a dziecko, choćby było najsłodsze, to ostatnia rzecz, której teraz potrzebowała.
Czas na akcję, powiedziała sobie, sięgając po drzwi. Czas pożegnać się z dziewictwem.
„Wow, co to jest?” Ashton wykrztusił, upuszczając torbę na podłogę.
Jego oczy prześlizgnęły się po marmurowej podłodze i złotej tapecie wokół pokoju. Audrey stała w swojej małej sukience pod żyrandolem, przyciągając wzrok Ashtona. Uśmiechnęła się uwodzicielsko, uśmiechem, który ćwiczyła cały dzień.
„To nasza specjalna noc, tak jak obiecałam,” powiedziała, zbliżając się do niego.
„Cholera,” Ashton zachichotał, naprawdę nie mógł uwierzyć w swoje szczęście. „Kochanie, to miejsce jest niesamowite,”
Audrey chodziła wokół, krążąc wokół wysokiej sylwetki Ashtona, i stanęła tuż za nim. Położyła ręce na jego szyi i powoli zsunęła z niego kurtkę koszykarską, pytając: „Jak tam mecz?” i rzuciła kurtkę na podłogę.
„Było okropnie. Dostałem lanie,” jęknął. „Nie chcę o tym rozmawiać,”
„Świetnie,” powiedziała, stając przed nim. „Bo nie przyszliśmy tu rozmawiać, prawda?”
Spojrzała na niego, a on spojrzał na nią. Jego usta wykrzywiły się w uśmieszku, a język instynktownie oblizał wargi, gdy jego oczy zmętniały. Audrey nie mogła powstrzymać uśmiechu, który pojawił się na jej ustach, gdy ręce Ashtona wylądowały na jej biodrach. Przyciągnął ją bliżej, a jego ręka powędrowała do jej pleców, szukając zamka sukienki. Usłyszała dźwięk zamka rozpinającego się i poczuła zimne powietrze na swoich plecach. Cienka sukienka opadła i zwinęła się wokół jej stóp.
Ashton cofnął się i podziwiał widok. Jego ręce wędrowały po jej drobnym ciele i zatrzymały się na jej czarnym koronkowym staniku. Wydał z siebie aprobujący pomruk, gdy zaczął masować jej małe, jędrne piersi. Odchyliła głowę do tyłu i cicho jęknęła.
„Nie wycofasz się z tego, prawda?” zapytał Ashton, przechylając głowę na bok.
„Nie,” powiedziała stanowczo. „Dziś jest ta noc.”
Uśmiechnął się na jej odpowiedź. Nie tracąc czasu, Ashton podniósł ją z łatwością i zaniósł na łóżko. Gdy tylko jej plecy dotknęły materaca, jego usta gwałtownie zderzyły się z jej. Pocałował ją łapczywie, jakby był tego desperacko spragniony.
Jego ręce przesunęły się, by rozpiąć jej biustonosz i zrzucił go z niej. Jego szorstkie, zrogowaciałe dłonie mocno chwyciły jej piersi, powodując, że jęknęła z bólu.
„Ashton…” zaprotestowała, lekko go odpychając.
Nie przejął się jej protestem. Zastąpił swoje ręce ustami, jego język krążył wokół jej sutka, a on mocno ssał oba. Jego wolne ręce wędrowały w dół jej ciała. Mocno chwycił jej pośladki i wydał stłumiony jęk.
„Zwolnij, Ash…” powiedziała, wciągając głęboki oddech.
Ashton nie zwolnił. Szybko zdjął jej majtki i cofnął się, by jednym ruchem ściągnąć swoje spodnie. Pośpiesznie zrzucił je z nóg i zdjął swoje paskowane bokserki.
Audrey westchnęła i zauważyła długość Ashtona, gdy zaczął ją pieścić. Ostatniej nocy byli w słabo oświetlonym pokoju, więc Audrey nigdy nie miała okazji dobrze się temu przyjrzeć. Był przyzwoitych rozmiarów, powyżej średniej, może 16 centymetrów. Patrząc na niego teraz, Audrey mogła zobaczyć wszystko w szczegółach. Wszystko, od błyszczącej końcówki po żyły wystające z boku.
„C… kondom?” wymamrotała Audrey, widząc, jak twardy się staje.
Ashton wyciągnął srebrne opakowanie z kieszeni spodni i uśmiechnął się, jakby chciał powiedzieć, że ma wszystko pod kontrolą.
„Hmm, czekałem na to tak długo,” mruknął, kontynuując pieszczoty.
Założę się, że ja czekałam dłużej, pomyślała sobie.
Po założeniu kondomu i uszczypnięciu końcówki, Ashton uśmiechnął się triumfalnie i powiedział: „Połóż się, kochanie.”
Audrey skinęła głową i posłusznie się położyła. Przełknęła ślinę, gdy podszedł do niej i rozchylił jej nogi szerzej, ustawiając się tuż nad jej wargami sromowymi. Audrey spojrzała na niego i zobaczyła, że jego oczy były przysłonięte pożądaniem. Nagle poczuła się nerwowo i przestraszona.
„Hej, poczekaj—”
Ale zanim zdążyła cokolwiek powiedzieć, jego usta gwałtownie zderzyły się z jej, a on wcisnął swój język do jej ust, powodując, że prawie się zakrztusiła. Audrey wiła się, protestując, ale na próżno. Całował ją tak brutalnie, że była zaskoczona. To nie był sposób, w jaki Ashton zwykle ją całował.
Kim jest ta osoba?
Nagle, bez ostrzeżenia, Audrey poczuła, jak jego końcówka wchodzi w jej ciasną dziurkę, a jej ciało zareagowało szarpnięciem. Czuła się dziwnie i niewygodnie, chciała się odsunąć. Ashton jęknął z dezaprobatą i chwycił ją za biodra, przyciągając ją z powrotem, nie pozwalając jej uciec tym razem.
„Ash, to boli,” jęknęła, gdy próbował ponownie się w nią wcisnąć.
„Nie ruszaj się,” warknął, jakby to był rozkaz. Wiła się i kręciła tak mocno, że trudno mu było w nią wejść. „Pierwszy raz zawsze boli,” powiedział ponownie.
„Ash…” pojedyncza łza spłynęła po jej twarzy. Naprawdę ją bolało. „Proszę, zwolnij…”
Ashton przygryzł dolną wargę i westchnął z frustracją. Odsunął się od niej, a ona westchnęła z ulgą. Ale poczucie komfortu Audrey było krótkotrwałe, ponieważ Ashton nagle powiedział: „Odwróć się.”
Jego ton był poważny i wymagający. Audrey przełknęła ślinę. Część jej zastanawiała się, czy nie jest za późno, by zmienić zdanie. Audrey mogła sobie wyobrazić, jak bardzo Ashton byłby sfrustrowany, gdyby to zrobiła. Więc chociaż nie była już pewna, czy chce to robić, zbeształa się za to, że jest tchórzem.
Nie, weź się w garść! Muszę to kontynuować!
I tak, Audrey kontynuowała. Obróciła się tak, że jej brzuch leżał na łóżku, a jej tyłek wystawał. Ashton chwycił jej biodra i podciągnął je wyżej, całkowicie ją odsłaniając. Jedną ręką rozchylił jej pośladki, aby ułatwić sobie dostęp. Audrey znów trochę się wierciła, na co Ashton odpowiedział, zaciskając mocniej uścisk.
"Powiedziałem, nie ruszaj się!"
Audrey pozostała całkowicie nieruchoma, życząc sobie, żeby to skończyło się szybko i bezboleśnie. Ashton też chciał być w niej szybko, ale nerwy zaczęły mu doskwierać, więc trochę zmiękł. Pocierał się tak mocno, jak tylko mógł i wkrótce znów był twardy. Nie chcąc przegapić okazji, Ashton wszedł w nią tak głęboko, jak tylko mógł, jednym mocnym pchnięciem. Krzyknęła i skrzywiła się z bólu, ale on bardziej martwił się o to, żeby się dostać. Zajęło mu to chwilę, ale w końcu przełamał jej barierę. Gdy był całkowicie w niej, krew zaczęła się sączyć, a Ashton zatracił się w swoim pożądaniu. Jego ruchy były pospieszne i chaotyczne. Nie mógł się powstrzymać.
"Poczekaj, Ashton, przestań, to boli," zapłakała.
"Zaraz się poprawi. Spodoba ci się," kontynuował bezlitośnie.
"Ashton... proszę..."
"Mmm, kochanie, to jest takie dobre,"
Ashton ignorował jej krzyki i błagania. Jej głos i łzy tonęły w pościeli, gdy on wciąż w nią wchodził. Jej paznokcie wbijały się w łóżko, szukając ulgi, ale było tylko gorzej. Audrey zacisnęła oczy, i choć nic nie widziała, słyszała wszystko. Dźwięk uderzającej skóry i jego ciężkie oddechy oraz jęki.
Au. Au. To boli. Boli naprawdę mocno.
"Ugh, kochanie, twoja dziewicza dziurka jest taka ciasna, kurwa,"
Au. Au. Proszę, przestań. O Boże.
"Och, kochanie! Och!"
Au. Au. Au.
Audrey trzymała oczy zamknięte i tłumiła ból. Wszystko, co mogła teraz zrobić, to mieć nadzieję, że to szybko się skończy. Może bogowie zlitowali się nad nią, bo niecałą minutę później wszystko nagle się skończyło. Było po wszystkim, tak jak sobie życzyła.
"Witaj w klubie grzeszników, siostro," powiedział Mikey śpiewnym tonem.
Audrey przewróciła oczami, gdy jej dwójka najlepszych przyjaciół weszła do jej salonu. Leżała na kanapie w swoim puszystym kombinezonie piżamowym i wełnianym kocu, robiąc wszystko, co mogła, aby pocieszyć się po wczorajszej nocy.
Mikey miał w ręku butelkę szampana i zrobił mały taniec, twerkując w stronę kanapy. Był w nastroju do świętowania, chętny, aby powitać swoją najlepszą przyjaciółkę w klubie Ho Ho, jak to nazywał. Tymczasem Olivia pokręciła głową i przewróciła oczami, idąc za Mikeyem z pudełkiem babeczek w ręku.
"Tak się cieszę, że w końcu jesteś po naszej stronie," Mikey dał Audrey szybki pocałunek w policzek, zanim usiadł. "Teraz twoja kolej, Liv, załóż sobie konto na Tinderze albo Coffee Meets Bagel i zdobądź te bajgle,"
"Ugh, fuj, nawet nie chcę wiedzieć, co to znaczy," Olivia wzdrygnęła się.
"Nie," ostrzegła ją Audrey. "Nie warto,"
"Co? Było źle?" zapytała Olivia.
Audrey próbowała sięgnąć po pudełko z babeczkami na stole, ale nawet wyciągnięcie ręki powodowało, że mięśnie w jej plecach się napinały. Skrzywiła się z bólu, gdy Olivia przesunęła pudełko w jej stronę.
"To było... okropne. I bolało przez cały czas. Całe trzy minuty," westchnęła Audrey, w końcu sięgając po swoją ulubioną babeczkę red velvet.
"Tak krótko?" zapytał Mikey.
"Przynajmniej było krótko. To była najlepsza rzecz tej nocy,"
"Aż tak źle?" zapytała Olivia.
"Wyobraź sobie, że ktoś wciska ci całe pięć palców do nosa. Po prostu wbija je. Teraz pomnóż to razy sto,"
Olivia zerknęła na swoje palce i uniosła je przed nosem. Prawie je tam wsadziła, gdyby nie szybka ręka Audrey, która je odtrąciła.
„To było jak wilgotne ciało ocierające się agresywnie o otwartą ranę...” Audrey zadrżała na wspomnienie tego doświadczenia.
„Och, kochanie, to nie powinno tak bardzo boleć, prawda?” Mikey skrzywił się.
„Nie wiem, ty to już robiłeś, powiedz mi,”
„Dziewczyno, mamy różne dziurki, różne zestawy sprzętu,” Mikey powiedział rzeczowo. „Użyłaś jakiegoś lubrykantu?”
„Nie, czy powinnam była?”
„Tak, jeśli twoja kotka nie jest wystarczająco mokra, albo jeśli twój facet nie robi deszczu, wiesz, o co mi chodzi?”
„Jak mam wiedzieć, czy jest wystarczająco mokra?”
„Dziewczyno, szczekasz pod złym drzewem,” Mikey podniósł obie ręce w geście poddania. „Pan wie, że nie dał mi tych części,”
Audrey zwróciła się do Olivii, a ta tylko wzruszyła ramionami, „Nie patrz na mnie. Wszystko, co widzę, to kot pod deszczem,”
Było beznadziejne pytanie swoich dwóch najlepszych przyjaciół o rady dotyczące seksu. Jeden z nich był gejem, a trzynastoletnia dziewczynka miałaby więcej doświadczenia niż drugi.
„Ugh. I to było takie niezręczne... Wszędzie były kończyny,” wzdrygnęła się.
Nagle pomyślała o Caspianie Vanderbilt, który oferował jej wskazówki. Nie chciała tego przyznać, ale potajemnie żałowała, że nigdy ich nie dostała.
„To nie jest pierwszy raz Ashtona, prawda? Czy on nie powinien być w stanie... pomóc ci?” zapytał Mikey.
Audrey zastanowiła się przez chwilę. Ashton wspomniał, że stracił dziewictwo w liceum. Rzekomo miał już sporo doświadczenia w tych sprawach. Ale kiedy przypomniała sobie momenty z zeszłej nocy, zdała sobie sprawę, jak bardzo Ashton różnił się od swojego normalnego siebie.
„Może po prostu był zdenerwowany... Nie wiem,” wzruszyła ramionami.
„Hej, będzie lepiej,” Olivia uśmiechnęła się pozytywnie. „Jak wszystko w życiu, praktyka czyni mistrza, prawda?”
„Czy to znaczy, że muszę to zrobić jeszcze raz?” Audrey jęknęła i uderzyła się w poduszkę. „Dlaczego po prostu nie strzelisz mi w głowę i nie zakończysz tego!”
Jej przyjaciele nie mogli powstrzymać się od śmiechu z powodu Audrey. W końcu, najlepsi przyjaciele to ci, którzy śmieją się z twojej niedoli, ale zostają z tobą przez całą noc.
„Cholera, po raz pierwszy w życiu cieszę się, że nie jestem dziewczyną,” westchnął Mikey.
„I po raz pierwszy w życiu cieszę się, że wciąż jestem dziewicą,” dodała Olivia.
Audrey pokręciła głową i zanurzyła twarz w kolejnych babeczkach. Chociaż żałowała tego, co się stało zeszłej nocy, nie mogła niczego zmienić. A bardziej niż żal, Audrey była rozczarowana. Myślała, że jej pierwszy raz z Ashtonem będzie magiczny. W końcu, ich historia miłosna była jak coś z bajki.
Pewnego dnia chodziła bezmyślnie po szkolnych korytarzach, gdy nagle zderzył się z nią chłopak, powodując, że upuściła książki. Pomógł jej je pozbierać i przedstawił się, „Cześć, jestem Ashton. Miło cię poznać... albo zderzyć się z tobą,”
Miał jeden z tych uśmiechów, które mogły sprawić, że kolana się uginały. Niemożliwe było, żeby Audrey nie podała mu ręki i powiedziała, „Jestem Audrey. Miło się z tobą zderzyć,”
Ashton był jak jeden z tych książęcych postaci, o których czytała w książkach. Był słodki, troskliwy i ambitny, wszystko, czego chciała w mężczyźnie. Ostatnie sześć miesięcy z nim było jednymi z najlepszych chwil jej życia. Miała tak wysokie oczekiwania, więc było ogromnym rozczarowaniem, że seks okazał się być... nijaki.
O Boże. Idę do piekła za to... i nawet nie miałam orgazmu.
-
-
-
-
- Ciąg dalszy nastąpi - - - - -
-
-
-