Read with BonusRead with Bonus

6. Stan umysłu Empire

~ Audrey ~

          • JEDEN TYDZIEŃ PÓŹNIEJ - - - - -

„Wszystkiego najlepszego, Audrey!”

Mikey i Olivia śpiewali razem z kelnerami w Nobu, gdy przynieśli pudełko babeczek z świeczkami na wierzchu. Audrey była absolutnie zażenowana, będąc w centrum uwagi podczas kolacji w Nobu, ale jej przyjaciele chcieli tylko świętować jej urodziny. Skuliła się, gdy kelner postawił pudełko przed nią. Cała jej twarz zarumieniła się na jasnoróżowo, a ona uśmiechnęła się szeroko na widok uroczych tuzina babeczek.

„Pomyśl życzenie!” zaśmiała się Olivia.

Audrey zamknęła oczy i uśmiechnęła się. Kilka sekund później otworzyła oczy i zdmuchnęła świeczki. Wszyscy wiwatowali i klaskali, a ona podziękowała kelnerom za śpiewanie i przyniesienie babeczek.

„Ooh, znam ten uśmiech. To ten, który mówi: dziś mam szczęście,” skomentował Mikey na widok twarzy Audrey.

„Naprawdę? Masz?” Olivia otworzyła szeroko oczy.

„Nie,” Audrey pokręciła głową.

„Dziewczyno, nie kłam. Wiem, że życzyłaś sobie soczystego bakłażana na dzisiejszą noc,” Mikey rzucił z przekąsem.

„Mówię serio!” Audrey zaśmiała się. „Spędzam dzisiejszą noc z wami, kolacja i może mały drink. Ale to wszystko,”

„Więc żadnych specjalnych planów na późną noc z Panem Koszykarzem?”

„Ashton ma mecz wyjazdowy na Florydzie, ale wróci jutro i…”

„I?” Mikey i Olivia przysunęli się bliżej, czekając z niecierpliwością.

Audrey przestąpiła z nogi na nogę, tłumiąc uśmiech, powiedziała: „No wiesz, jestem… gotowa, więc…”

„O, Panie, zmiłuj się!” Mikey zachichotał.

„Jesteś taka odważna,” Olivia patrzyła na nią z podziwem. „Musisz nam powiedzieć wszystkie szczegóły. Nagraj wszystko, zmierz rozmiar, średnicę—”

„Fuj, Liv!” Audrey skrzywiła się.

„No dalej, muszę żyć przez kogoś,” Olivia jęknęła.

Olivia Xi, podobnie jak Audrey, dorastała w surowym środowisku katolickiej szkoły. Była córką ambasadora Tajwanu, a jej rodzice byli jeszcze bardziej surowi niż ojciec Audrey.

„Tak czy inaczej, dzięki za spędzenie moich urodzin ze mną i dzięki za babeczki, kochani,” powiedziała Audrey, sięgając po swoją ulubioną babeczkę z czerwonego aksamitu.

„Oczywiście, to tradycja,” Mikey sięgnął po czekoladową. „Twoje urodziny i babeczki z Magnolia, odkąd byłyśmy małymi dziewczynkami,”

„Nie przegapiłybyśmy tego za nic w świecie,” Olivia sięgnęła po waniliową.

To były prawdziwe urodziny Audrey. Miała nadzieję spędzić je z Ashtonem, ale jako sportowiec, koszykówka musiała być na pierwszym miejscu. Ashton wróci do miasta jutro po południu, a Audrey miała już specjalny plan w toku.

„Tak czy inaczej, wciąż nam nie powiedziałaś, co się stało na twojej drugiej imprezie urodzinowej,” powiedział Mikey, liżąc lukier.

„Och, to,” Audrey wzruszyła ramionami. „Szczerze mówiąc, nie było tak źle, jak myślałam,”

„Czekaj, spotkałaś kogoś?” zapytała Olivia.

„Zamierzasz się zaręczyć?” dodał Mikey.

„Nie, nie!” szybko pokręciła głową. „Poznałam… tych dwóch facetów. Ale nie byli zainteresowani małżeństwem, więc po prostu się zaprzyjaźniliśmy. Było całkiem fajnie. A potem przemycili mnie i zawieźli do Ashtona,”

„Jakich dwóch facetów?”

„Nazywają się Caspian i Killian Vanderbilt,”

Szczęki Mikey i Olivii opadły na podłogę. Patrzyli na Audrey, jakby widzieli ducha.

„O mój Boże! Spędzałaś czas z braćmi Vanderbilt?!” Mikey zapiszczał.

„Co?” zapytała Audrey.

„W słowach Noah Centineo, wow… po prostu wow,” dodała Olivia.

„Co, ludzie, co?” Audrey zmrużyła na nich oczy.

„Bracia Vanderbilt, są niesamowicie popularni. Nie słyszałaś?” odpowiedziała Olivia.

„Są wszędzie w wiadomościach. Zawsze są na Page Six. Internet jest pełen wszystkiego, co dotyczy Vanderbiltów. Jest nawet blog na Tumblrze poświęcony oczom Killiana Vanderbilta,”

Mikey wyciągnął telefon i zaczął pisać. Proste wyszukiwanie w Google sprawiło, że Audrey zaczęła zdobywać mnóstwo informacji o braciach. Caspian był starszym bratem i miał dwadzieścia sześć lat. Wyrzucili go z kilku prywatnych szkół za bójki i nadużywanie alkoholu, ale potem się ogarnął i poszedł na Dartmouth College. Jednak rzucił Dartmouth w drugim semestrze. Po odejściu z uczelni podpisał kontrakt z agencją modelek i przez rok pracował jako model, zanim dołączył do firmy swojego ojca. Po przejęciu firmy ojca, Caspian podróżował po świecie i zakładał biznesy w Dubaju, Europie i Południowej Afryce.

Killian był młodszym bratem i miał dwadzieścia cztery lata. W przeciwieństwie do Caspiana, Killian był uważany za geniusza. Trzymał się z dala od kłopotów i ukończył prestiżowy Princeton University, a następnie uzyskał tytuł magistra na Stanford, wszystko przed ukończeniem dwudziestu trzech lat. Teraz współprowadził firmę ojca razem z bratem, Caspianem. Obaj założyli różne biznesy na różnych kontynentach, rozszerzając imperium rodziny poza granice kraju.

„Ludzie mówią, że Caspian to totalny imprezowicz i absolutny kobieciarz. Plotki głoszą, że spotykał się z Kendall Jenner, Taylor Swift i Suki Waterhouse, wszystko w tym samym miesiącu,” szepnął Mikey. „A, i słyszałem, że wyrzucili go z Dartmouth, bo prawie zabił faceta.”

„Co?!” Audrey otworzyła usta ze zdziwienia.

„Tak, i nie daj się zwieść Killianowi. Może nie wygląda, ale jest równie zły. Podsłuchałam, jak mój tata rozmawiał o interesach ze swoimi znajomymi, mówili, że Killian lubi grać nieczysto i jest przerażający. Wiesz, jak przerażający musisz być, żeby chińscy biznesmeni czuli się zagrożeni?” dodała Olivia.

„Wow... to brzmi... intensywnie,” Audrey mrugnęła kilka razy, wciąż przetwarzając wszystkie informacje, które właśnie usłyszała.

„Tak, więc co masz na myśli, mówiąc, że chcesz z nimi spędzać czas?” zapytał Mikey.

„Nic,” mruknęła Audrey. „Byli dla mnie mili... Byli... normalni.”

„Normalni to ostatnie słowo, jakiego bym użył, żeby opisać Vanderbiltów,” nie zgodził się Mikey.

„Cóż, nieważne,” Audrey machnęła ręką niedbale. „Nie wygląda na to, żebym miała ich znowu zobaczyć.”

Te rzeczy, które usłyszała o braciach Vanderbilt, były przerażające, ale Audrey nie myślała o tym zbyt wiele. Po kolacji urodzinowej nie usłyszała już nic od braci. Myślała, że to spotkanie było jednorazowe, więc łatwo zignorowała podejrzenia swoich przyjaciół.

Jednak kiedy tej nocy Audrey wróciła do swojego mieszkania, dowiedziała się, że była śmiertelnie w błędzie.

„Panno Huntington, mamy dla pani paczkę,” przywitała ją Helen, średniowieczna recepcjonistka, która pracowała w budynku odkąd Audrey się tu wprowadziła.

Audrey podeszła do recepcji, a Helen wyciągnęła piękny wazon z kwiatami i długie białe pudełko z kokardą na wierzchu.

„Nie ma informacji, od kogo to jest?” zapytała Audrey, widząc, że na prostym kopercie było tylko jej imię i nic więcej.

„Zostało dostarczone osobiście,” odpowiedziała Helen. „Właściwie nadawca mieszka w budynku. Dopiero co wprowadzili się do penthouse'u.”

Jakie to dziwne, Audrey zmarszczyła brwi. Nie znała żadnego ze swoich przyjaciół, znajomych czy członków rodziny, którzy mieliby się wprowadzać do tego budynku. I nikt nie mówił nic o zostawieniu jej prezentu.

Chwila, może to od Ashtona?

Audrey zwróciła uwagę na aranżację z piwonii i hortensji, która wyglądała niesamowicie, prawdopodobnie najpiękniejszą aranżację kwiatową, jaką kiedykolwiek widziała. Myśl, że jej chłopak wysłał jej tak piękny prezent, sprawiła, że uśmiechnęła się i zachichotała.

Otworzyła małą kopertę z ekscytacją, ale gdy zobaczyła, że na karcie jest logo Vanderbiltów, ten uśmiech zniknął.

Wszystkiego najlepszego z okazji 21. urodzin.

To było wszystko, co było napisane na karcie. Bardzo enigmatyczne. Niewiele informacji.

Audrey spojrzała ciekawie na pudełko. Przechyliła głowę na bok, otworzyła wieko i zajrzała do środka. Helen, wścibska sąsiadka, również zaglądała. Audrey odsunęła papier i odkryła coś białego, co przypominało mikrofon. Magiczny Wibrator Akumulatorowy, przeczytała napis na urządzeniu. Nadal nie mając pojęcia, co to jest, pochyliła się i nacisnęła przycisk, a nagle urządzenie zaczęło wibrować.

O cholera, to wibrator!

Twarz Audrey zrobiła się czerwona jak burak i szybko, niezdarnie, nałożyła pokrywkę z powrotem. Rozejrzała się, mając nadzieję, że nikt tego nie zauważył, ale Helen miała szeroko otwarte oczy i szczękę na podłodze. Audrey posłała Helen nieśmiały uśmiech, po czym szybko złapała wszystko i pobiegła w stronę windy.

Co oni sobie myślą?! Czy oni myślą, że to jest śmieszne!?


„Właściwie, to jest całkiem śmieszne,” zaśmiał się Caspian.

Po odłożeniu kwiatów i białego pudełka w swoim pokoju, Audrey nadal kipiała złością. Postanowiła podjąć działania. Więc, ruszyła prosto do apartamentu na najwyższym piętrze i zapukała w drzwi z furią, ignorując fakt, że była już po północy.

„To nie jest śmieszne! Co z wami jest nie tak? To coś prawie wyskoczyło z pudełka na środku holu. Moja recepcjonistka pewnie myśli, że jestem jakąś seksualnie rozbuchaną wariatką!” Audrey jęknęła dramatycznie i tupnęła nogą, wchodząc do mieszkania.

„Co do cholery? Wariatka…?” Caspian naśladował ją i zaśmiał się. „Ile ty naprawdę masz lat?” zaśmiał się, idąc za nią. Miał na sobie tylko czarny, aksamitny szlafrok.

„Co to za wrzaski?” Killian wyszedł ze swojego pokoju, zirytowany, że Caspian już sprowadza dziewczyny do domu. Jego oczy rozszerzyły się, gdy zobaczył dziewczynę przed sobą. „Audrey?”

Killian miał na sobie tylko czarne spodnie dresowe. Widać było jego perfekcyjnie wyrzeźbione mięśnie brzucha i ciało, a Audrey nie mogła oderwać wzroku od kształtu V na jego dolnej części brzucha.

„Idź po koszulkę, mamy gościa,” powiedział Caspian, a Audrey szybko odwróciła wzrok. Było już za późno, jednak. Obaj bracia wiedzieli, że całkowicie go obczaiła.

„Czemu zawdzięczamy tę niespodziankę?” Killian nie wydawał się zaskoczony, zamiast tego napiął mięśnie i zbliżył się, pokazując więcej swoich mięśni.

„Och, nie wiem, może temu Magicznemu Wibratorowi Akumulatorowemu, który zostawiliście mi u recepcjonistki?” Audrey przewróciła oczami dramatycznie.

„Co?” Killian zaniemówił.

„Och tak, i to nie jest ten rodzaj różdżki, który chciałam. Expelliarmus!” Audrey machnęła ręką, jakby rzucała zaklęcie. W jej umyśle, miała być zła, ale dla braci, było to po prostu urocze.

Killian nie mógł powstrzymać uśmiechu. Odwrócił się do Caspiana i powiedział: „Kupiłeś jej wibrator? Myślałem, że kupujemy jej kwiaty,”

„Ty kupiłeś jej kwiaty, bracie. Ja chciałem coś bardziej… nietypowego,” powiedział Caspian i bracia zaśmiali się jeszcze bardziej.

„To nie jest śmieszne!” Ale im bardziej Audrey nalegała, że to nie jest śmieszne, tym bardziej bracia się śmiali.

Caspian śmiał się tak mocno, że jego szlafrok zaczął się zsuwać. Audrey zauważyła umięśnioną klatkę piersiową Caspiana i tatuaże, które przez nią przebiegały. Nie mogła powstrzymać się od zastanawiania się, co mówił tatuaż.

„Skończyłaś już mnie obmacywać wzrokiem, księżniczko?” Słowa Caspiana zaskoczyły ją.

Audrey natychmiast odwróciła się, szukając w głowie jakiejkolwiek riposty. „Więc, um, słyszałam, że właśnie się tu wprowadziliście?” starała się wyglądać na obojętną i nie jak zaczerwieniona kulka nerwów. „Dlaczego?”

„To ładny budynek,” wzruszył ramionami Caspian.

„Świetna lokalizacja, to dobra inwestycja,” dodał Killian.

„Och,” skinęła głową. „W takim razie, witajcie w budynku. I proszę, nie zostawiajcie mi więcej niechcianych prezentów,”

Audrey miała zamiar rzucić się do drzwi, kiedy Caspian nagle ją zatrzymał, pytając: „Więc, jak tam sprawy z Romeo?”

Audrey zatrzymała się w pół kroku. Odwróciła się i westchnęła. „Ma na imię Ashton, i wszystko jest świetnie. Dzięki, że pytasz.”

Bracia wymienili się porozumiewawczymi spojrzeniami. Killian podszedł do pokoju, który wyglądał na biuro, i wrócił po kilku sekundach z dużą brązową kopertą w ręku.

Audrey patrzyła na niego z pytającym wyrazem twarzy, gdy powiedział: „Mamy nadzieję, że nie masz nic przeciwko, ale sprawdziliśmy jego przeszłość i oto, co znaleźliśmy—”

„Co zrobiliście?” wykrzyknęła, prawie krzycząc. „Przepraszam, ale co daje wam prawo do tego?”

„Jest coś w tym chłopaku. Nie ufam mu,” odpowiedział Caspian.

Audrey miała zamiar znowu krzyczeć, ale Killian podniósł rękę, mówiąc: „Mój brat, choć czasami bywa szorstki, nigdy nie mylił się co do ludzi. To dlatego zazwyczaj go trzymam blisko. Jego instynkty są trafne. A on nie ma dobrych przeczucie względem tego Ashtona Whitakera.”

„Nie obchodzi mnie, co twój brat myśli o moim chłopaku,” wypluła, zatrzymując się na chwilę, zanim kontynuowała, „A dlaczego w ogóle cię to obchodzi?”

Killian wziął głęboki oddech, próbując znaleźć odpowiednie słowa. „Audrey, jesteś taką... delikatną istotą, czulibyśmy się odpowiedzialni, gdyby coś złego ci się stało z naszego powodu.”

„Co masz na myśli?”

„To my cię przemyciliśmy i zawieźliśmy na spotkanie z nim. Jeśli twój tata się dowie, zabije nas,” odpowiedział Caspian.

„Nie boisz się mojego taty,” prychnęła, ale bracia tylko wzruszyli ramionami.

„Tak czy inaczej, po prostu staramy się o ciebie dbać,” powiedział Killian. Audrey złapała jego delikatne niebieskie oczy i wydawało się, że mówił to szczerze.

Szczerze mówiąc, Audrey myślała o sprawdzeniu przeszłości Ashtona sama, ale nigdy tego nie zrobiła, bo to byłoby nieetyczne. Ale skoro to nie ona robiła brudną robotę...

„Dobrze, daj mi ten plik,” westchnęła.

Audrey wzięła kopertę od Killiana i usiadła na kanapie. Zaczęła przeglądać strony, przelatując wzrokiem przez informacje. Wiele z nich już znała, o tym, gdzie się urodził, jego rodzinie i jego szkole średniej. Nowością były dla niej jego akta medyczne. Okazało się, że Ashton został zdiagnozowany z narcystycznym zaburzeniem osobowości, gdy miał szesnaście lat.

Jak oni w ogóle zdobyli te informacje? pomyślała, a to było straszniejsze niż to, co czytała o Ashtonie.

„...Cóż, to nie jest takie złe,” powiedziała, kończąc czytać.

„Mówiłem, że zignoruje wszystkie czerwone flagi,” powiedział Caspian do Killiana.

„Czy przeczytałaś akta medyczne?” zapytał Killian.

„Tak, i jest w porządku. Wszyscy mamy problemy psychiczne, jestem pewna,” Audrey wzruszyła ramionami i wstała. Uderzyła plikiem w pierś Killiana i powiedziała: „Bardziej martwię się o was dwóch i o to, co musieliście zrobić, żeby zdobyć ten plik.”

„Audrey, po prostu staramy się pomóc,” powiedział Killian.

„Dziękuję za pomoc, ale mam dwadzieścia jeden lat. Mogę sobie poradzić,” powiedziała stanowczo Audrey.

„Więc, nadal będziesz się z nim spotykać?” zapytał Caspian.

„Tak. W rzeczy samej, spotykam się z nim jutro wieczorem. Mamy zaplanowany specjalny wieczór,” Audrey uśmiechnęła się znacząco.

„Zamierzasz się z nim przespać?” Caspian strzelił bez ogródek.

„Ugh, dlaczego ja tu jeszcze jestem?” jęknęła Audrey i odwróciła się na pięcie.

„Jesteś pewna, że jesteś gotowa? Potrzebujesz, żebyśmy ci dali pogadankę?” zawołał Caspian, ale ona się nie odwróciła.

„Do widzenia!” pomachała i sięgnęła po drzwi.

„Upewnij się, że używasz prezerwatyw!”

Audrey przewróciła oczami i szła dalej.

„Zabezpiecz się, zanim to zrobisz!”

          • Ciąg dalszy nastąpi - - - - -
Previous ChapterNext Chapter