




Rozdział 2
Rozdział 2
„Wyrzutki zawsze opłakują.”
– Oscar Wilde
Droga do domu stada była krótka, a w ciągu dziesięciu minut weszliśmy do jego ogromnego holu. Dom stada był największym domem na naszym terytorium, a ponieważ służył do spotkań, przyjęć i innych wydarzeń stada, mógł pomieścić blisko tysiąc osób, jeśli było to konieczne. Został zaprojektowany jak jedna ogromna drewniana chatka z krzesłami, kanapami, workami sako i innymi meblami rozrzuconymi po salonie.
Od momentu, gdy weszliśmy do drzwi, byli tam ludzie.
Wszędzie.
Starszyzna naszego stada siedziała na kanapach, popijając kawę i prowadząc drobne rozmowy. Kilka par, które były ze sobą związane, tuliło się na fotelach i kanapach, całkowicie pochłonięte sobą nawzajem. Niektórzy wojownicy stada stali wokół, śmiejąc się i żartując w grupach, większość z nich była bez pary lub trzymała swoje partnerki w domu.
Gdy tylko mój ojciec przekroczył próg, stopniowa cisza ogarnęła pokój i wszystkie spojrzenia skierowały się na nas. Rozmowy ucichły, a wielu ludzi skłoniło głowy z szacunkiem dla mojego ojca.
Czułam na sobie ciekawskie spojrzenia – większość z nich pewnie zastanawiała się, dlaczego ludzka dziewczyna jest na spotkaniu, tak jak ja. Podczas gdy Grace zniknęła na jednej z kanap, aby usiąść z kilkoma starszymi kobietami, mój tata i Seb zajęli centralne miejsce w pokoju. Lily i ja zajęłyśmy pustą kanapę, chociaż ona już machała do swoich przyjaciółek.
W przeciwieństwie do mnie, moja siostra była społecznym motylem, a jako córka Alfy, mogła być równie dobrze księżniczką stada. Dziewczyny chciały być jej przyjaciółkami, a chłopcy trzymali kciuki, że będą mieli szczęście i Lily zostanie ich partnerką.
Lily jeszcze nie spotkała swojego partnera, ale w wieku osiemnastu lat mogło się to zdarzyć w każdej chwili. Wilkołaki mogły rozpoznać swoich partnerów od szesnastego roku życia i nie było niczym niezwykłym, że większość wilków znajdowała ich w ciągu roku lub dwóch. W wieku osiemnastu lub dziewiętnastu lat większość niepowiązanych wilków, które spotkałam, była niespokojna o znalezienie swoich „prawdziwych miłości” – chcieli się pobrać i natychmiast zacząć rodzić dzieci.
Przez chwilę zastanawiałam się, czy to spotka również Lily. Czy moja uparta, dobroduszna siostra stanie się kolejną posłuszną żoną z ciążowym brzuchem do końca roku. Tego oczekiwano od wilczyc, ale z jakiegoś powodu ta myśl niepokoiła mnie.
„Uwaga, wszyscy,” mój tata klasnął w dłonie, chociaż wszystkie oczy już były na nim, „Zwołałem was tutaj dzisiaj, aby omówić coś ważnego – coś, co już zaczęło wpływać na nasze stado.”
Gdy mój tata mówił, mój brat stał mocno obok niego, z założonymi rękami, gotowy wesprzeć wszystko, co powie.
„Jak mogliście usłyszeć plotki od innych stad, napięcia rosną w świecie wilkołaków,” powiedział tata, „Dwa największe stada w kraju, stado Księżycowego Półksiężyca i stado Pacyficznej Skały, od dwóch miesięcy są na krawędzi wojny. Jeśli ich konflikt się nasili, nie tylko ich stada będą krwawić. Oba stada mają sojusze w całym kraju – my również mamy długotrwały sojusz ze stadem Pacyficznej Skały, i jeśli wezwą nas do pomocy, będę musiał wysłać wojowników do walki.”
Usłyszałam kilka westchnień w pokoju, a niektórzy starsi zaczęli szeptać.
„Co w ogóle rozpoczęło ten konflikt? Dlaczego stado Księżycowego Półksiężyca jest w konflikcie ze stadem Pacyficznej Skały?” zapytał jeden z młodszych wojowników z boku pokoju.
Mój ojciec westchnął. „Zaczęło się tak, jak większość tych konfliktów: przez wilki próbujące zdobyć rzeczy, które nie należą do nich. Nowy Alfa Księżycowego Półksiężyca jest ambitny i od przejęcia władzy próbuje rozszerzyć swoje terytorium. Przez ostatnie kilka miesięcy stopniowo wkraczali na terytorium Pacyficznej Skały.”
Chociaż słyszałam, jak mój ojciec narzekał na ten ostatni konflikt Sebastianowi lub Grace w domu, to był pierwszy raz, gdy słyszałam o nim w tak szczegółowy sposób. To też nie było niczym niezwykłym – odkąd żyłam w świecie wilkołaków, słyszałam niezliczone historie o stadach próbujących przejąć inne stada lub walczących o terytoria. Wilkołaki były zaborcze o wszystko, w tym o swoje ziemie.
Jednak to był pierwszy raz, gdy byłam świadkiem konfliktu, który mógł wpłynąć na moje własne stado. Mój ojciec był dobrym Alfą i przez cały czas swojej władzy starał się trzymać z dala od sporów terytorialnych i innych konfliktów z pobliskimi stadami.
„Wiem, że to może brzmieć niepokojąco,” kontynuował mój ojciec, „ale nie sądzę, żeby to eskalowało do wojny. Król Alfa jest świadomy sporu i nie chce, żeby to przerodziło się w niekontrolowaną wojnę, w której obie strony będą próbowały zawiązać sojusze. Wierzy, że obaj Alfowie mogą dojść do porozumienia, o ile spotkają się na neutralnym gruncie, z Królem obecnym.”
Ach, tajemniczy, wszechmocny Król Alfa. Przynajmniej ten facet wreszcie wykonuje swoją robotę.
Odkąd jestem w świecie wilkołaków, ciągle słyszałam o Królu Alfie. Nigdy go nie spotkałam ani nie widziałam jego zdjęcia, ale z tego, co rozumiem, był najbliższym odpowiednikiem monarchy – i celebryty – wśród wilkołaków.
Miał swoje terytorium i watahę, ale rządził wszystkimi. Był Alfą Alfów wilków – tym, który rządził wszystkimi. Jego słowo było ostateczne, i chociaż zazwyczaj nie angażował się w sprawy watah, mógł interweniować w specjalnych przypadkach. Na przykład, wiesz, żeby zapobiec wojnie.
Ostatnio słyszałam, że obecny Król Alfa jest w wieku mojego ojca, ale przygotowuje swojego syna do przejęcia władzy po jego śmierci. Niewiele wiedziałam też o synu Króla, ale z drugiej strony, nie byłam źródłem wszelkiej wiedzy o wilkołakach. Poza tym, co słyszałam w domu lub podstawowym wyjaśnieniem, które dał mi ojciec o hierarchii watahy i biologii wilków, kiedy zaczęłam z nim mieszkać, byłam nadal dość zielona.
„To dobra wiadomość,” powiedział jeden ze starszych, pomarszczony staruszek, który kurczowo trzymał filiżankę kawy, „Król Alfa na pewno uspokoi obie watahy. Czy jest coś jeszcze, czym się martwisz, Alfo?”
Ojciec westchnął i skrzyżował ramiona, „Jest jeszcze jedna rzecz. Właściwie to główny powód, dla którego zgromadziłem was tu dzisiaj wieczorem.” Na krótko spojrzał na mnie.
Wygląda na to, że zaraz przejdziemy do sedna sprawy.
„Król Alfa widzi to jako okazję do wzmocnienia sojuszy i porozumień dla każdej watahy – nie tylko wilków Księżyca w Nowiu i Pacyficznej Skały. Poprosił każdego Alfę, aby wysłał swoje dzieci jako dyplomatów.”
Obok mnie, Lily wciągnęła gwałtownie powietrze, a ja zobaczyłam, jak oczy Sebastiana się rozszerzają.
Widziałam, jak mój ojciec wyjeżdża na dyplomatyczne podróże i spotkania, ale nigdy mojego brata czy siostry – większość watah chciała mieć do czynienia z obecnym Alfą, nie przyszłym.
„Dlaczego dzieci Alfów?” zapytał ten sam starzec, „Sebastianowi jeszcze daleko do przejęcia twojej pozycji. Jaką korzyść przyniesie nam wysyłanie tak młodych wilków?”
Kilka osób skinęło głowami w zgodzie w całym pokoju, i nie mogłam nie zgodzić się z logiką starca. Dopóki mój ojciec nie umrze niespodziewanie, Sebastian nie zostanie Alfą przez wiele lat, a wysyłanie Lily również nie miało większego sensu. Jako wilczyca, miała może małą szansę na zostanie Alfą, jeśli tata i Seb zginą – ale to tylko po udowodnieniu swojej wartości watahie.
Jedyną korzyścią tutaj jest to, że jeśli Lily i Sebastian będą musieli wyjechać na jakąś dyplomatyczną misję wilków, będę miała dom dla siebie (i wolny dostęp do szafy Lily).
„Król Alfa uważa, że ważne jest, aby przyszłość świata wilkołaków nauczyła się współistnieć teraz – zanim otrzymają prawdziwą władzę i tytuły. Myśli, że nauka bycia dyplomatami może zapobiec dalszym sporom, takim jak ten, w którym teraz jesteśmy.”
„Czy to wszystko?” zapytał starzec.
„Cóż,” powiedział mój ojciec, i widziałam, że z trudem mówił to następne, „To była przyczyna, którą nam podano jako Alfom, i wierzę, że wyjaśnia, dlaczego chce tam przyszłych Alfów. Jednak mam przeczucie, że jest jeszcze inny ukryty motyw. Król poprosił o obecność wszystkich dzieci Alfa, w tym naszych córek. Jego syn właśnie skończył dwadzieścia pięć lat i nadal nie ma partnerki. Myślę, że to kolejna okazja dla księcia, by szukać swojej towarzyszki.”
„Wszystkie córki Alfa?” odezwał się inny starzec, a prawie każde oko w pokoju zwróciło się na mnie.
Nie, nie ma mowy, żebym była w to włączona.
Jestem człowiekiem, to automatycznie wyklucza mnie z większości wilkołaczych wydarzeń, zwłaszcza dyplomatycznych spotkań watah.
Ojciec zwrócił się do mnie, jego oczy pełne troski. „Niestety, tak, to oznacza, że będzie chciał zobaczyć również moją ludzką córkę, Clark. Ona również weźmie udział w spotkaniu ze swoimi rodzeństwem.”
O nie.