




Nienawiść Alfy
Athena
Całą drogę do jego rezydencji spędziliśmy w milczeniu, z wyjątkiem kilku pociągnięć nosem, których nie mogłam już powstrzymać. Przez cały czas pił z kieszonkowej butelki alkoholu, mimo to nie wyglądał na pijanego, ale czułam od niego woń alkoholu nawet z odległości.
Coś w nim było bardzo... przerażające. I z każdą sekundą czułam, jak dziwny strach wpełza mi do wnętrza.
Nie wiedziałam o nim nic. Kim był, czym się zajmował, nie miałam pojęcia. To miejsce było dla mnie nowe. Dla dziewczyny takiej jak ja, która nigdy nie miała okazji opuścić swojej watahy, znalezienie się w takiej bezbronnej sytuacji było przerażające.
Samochód zatrzymał się przed ogromną rezydencją, która była bogato ozdobiona, a wokół niej rosło mnóstwo drzew, jakby ciemny cień otaczał to piękne miejsce.
Sebastian chwycił mnie za nadgarstek i brutalnie wyciągnął z samochodu. Trudno było nadążyć za jego tempem, a z gołymi stopami było to jeszcze trudniejsze z powodu wszystkich skaleczeń i pęcherzy, które miałam.
Strażnicy otworzyli główne drzwi, a on wciągnął mnie do środka rezydencji.
Wokół nas zebrało się mnóstwo pokojówek i pracowników, gdy zobaczyli przybycie Sebastiana. Wszyscy patrzyli na podłogę w nieruchomy sposób, wyglądali na przestraszonych, a ich drżący oddech był tego dowodem.
Ale wtedy moje oczy przeniosły się na kobietę schodzącą po schodach. Jej blond włosy sięgały ramion, czerwona suknia przylegała do jej lśniącej skóry jak druga warstwa, mimo że sukienka była bardzo odkrywająca, a jej oczy patrzyły na mnie z ciekawością, ale gdy tylko zauważyły dłoń Sebastiana trzymającą moją, szybko pojawił się w nich gniew.
Zeszła na dół, swobodnie popijając wino z kieliszka, i stanęła przed nami.
"Nie wiedziałam, że poszedłeś kupić niewolnicę," powiedziała.
"Bo to nie twoja pieprzona sprawa, Celine." Sebastian wypluł, gniew bijący z jego niebieskich oczu sprawił, że Celine natychmiast się skuliła.
"Przepraszam, Alfa. Nie chciałam, żeby to tak zabrzmiało," przeprosiła, jej głos nagle stał się słodszy niż miód.
Sebastian całkowicie ją zignorował i popchnął mnie w stronę pokojówki.
"Zabierz ją, umyj i zaprowadź do pokoju obok mojego." Rozkazał, "Chcę, żeby była czysta i żeby zmyć z niej zapach innych wilków. Zrozumiano?"
"Tak, Alfa." Pokojówka grzecznie skinęła głową i delikatnie podtrzymała mnie, zauważając zapewne moją słabość i trudności z utrzymaniem się na nogach.
"Jak masz na imię?" Celine zapytała mnie, unosząc jedną brew.
"Athena."
"Czy to nowa niewolnica?" Tym razem pytanie Celine skierowane było do Sebastiana, jej ton znów stał się słodszy.
Szczęka Sebastiana zacisnęła się, a jego dłonie zwinęły się w pięści, "Tak, jest." Mogłam powiedzieć, że zdecydowanie nie lubił, gdy zadawano mu zbyt wiele pytań.
Podeszła do niego i wsunęła rękę wokół jego ramienia, uwodzicielsko przesuwając paznokcie po jego bicepsie, "To znaczy, że może mi również służyć, potrzebowałam pokojówki do regularnego pedicure i innych drobiazgów, więc..."
Celine nie mogła dokończyć zdania, bo Sebastian przerwał jej, rzucając kieszonkową butelkę alkoholu o najbliższe lustro na ścianie.
"Dość!" Jego głośny głos odbił się echem po miejscu, a ja zamknęłam oczy ze strachu, mój oddech drżał, a ręce trzęsły się gwałtownie, "Nie wydałem dwóch milionów dolarów na nią tylko po to, żebyś używała jej do swoich pieprzonych pedicure i głupich rzeczy, które możesz zrobić sama. Trzymaj się swojego miejsca, bo wiesz, jakie będą konsekwencje, jeśli tego nie zrobisz."
Szok pojawił się na twarzy Celine, która cofnęła się kilka kroków w strachu.
"Kupiłem ją dla siebie. Jest moja," rzucił jej mordercze spojrzenie, "A teraz, idź do swojego pieprzonego pokoju. Teraz!" Rozkazał.
Nie czekała ani sekundy, zanim pospieszyła na schody, znikając z naszego pola widzenia w ciągu kilku sekund, ale nie przed rzuceniem mi dziwnego spojrzenia, które skrywało głębszą, niewytłumaczalną nienawiść.
Sebastian wypuścił ciężkie westchnienie, wciąż widać było gniew na jego twarzy, a niebieskie żyły na jego szyi stały się wyraźniejsze, jakby były kolejnym dowodem. Jego milczenie było niepokojące.
I najwyraźniej służąca zrozumiała, że stanie tam i obserwowanie jego furii nie było najlepszą opcją.
"Chodźmy," szepnęła do mnie i pomogła mi wyjść z sali oraz udać się na schody.
Ale para oczu, należąca do nikogo innego jak mojego towarzysza, wypalająca dziury w mojej głowie, nie pozostała niezauważona w żaden sposób.
Pozostałam nieruchoma w gorącej wannie, zagubiona w chaosie myśli, podczas gdy służąca szorowała i myła moje ciało.
Po tylu dniach spędzonych w tym piekle, ta nowa atmosfera była jakoś nieco spokojniejsza, ale wiedziałam, że ten spokój nie będzie trwał długo. Wspomnienie oczu Sebastiana pełnych nienawiści do mnie sprawiło, że łzy znów zebrały się w moich oczach.
"Jak Celine jest związana z Alfą?" Znalazłam się zadając to pytanie, było to jedyne, co do tej pory powiedziałam.
"Oh... jest jego kochanką." Odpowiedziała.
Ma kochankę......
Silny ból zaatakował moją klatkę piersiową, tworząc węzeł pośrodku i utrudniając mi oddychanie.
Myśl o nim z inną kobietą bolała mnie. Nie miałam nawet prawa narzekać, bo w ciągu tych kilku godzin spotkania z moim towarzyszem, już udowodnił, że nie jest nawet zainteresowany widzeniem mojej twarzy.
Co zrobiłam źle, aby zasłużyć na taką okrutność tego świata? Moje życie mogłoby być o wiele lepsze, gdybym urodziła się taka.... bez wilka. Może nawet Sebastian by mnie kochał zamiast nienawidzić, ale.....
Jaka była moja wina, że zamiast być silną i pożądaną, bogini uczyniła mnie ciężarem dla wszystkich?
"Twoje imię to Athena, prawda?" Pytanie służącej przerwało mój trans.
Szybko otarłam łzy i skinęłam głową. Jednak jej spojrzenie pełne współczucia i troski powiedziało wszystko — już zauważyła, że płaczę.
"Patrz... wiem, że trudno ci zaakceptować rzeczywistość, ale mówię to dla twojego dobra, im szybciej nauczysz się akceptować, tym mniej będzie bolało," powiedziała miękko, "Proszę, bądź ostrożna wobec niego, jest śmiertelnie niebezpieczny. Jeden twój błąd może cię kosztować życie. Nie zna słowa litość, więc nie rób nic, co mogłoby stać się zagrożeniem dla twojego życia."
Trudno było uwierzyć, że mój własny towarzysz był tak okrutny i barbarzyński, niemniej jednak to była prawda; widziałam to sama, w jego oczach nie było nawet śladu jakiejkolwiek emocji.
"Ile osób zabił do tej pory?" Moje słowa drżały.
"Niezliczoną ilość." Służąca westchnęła, "Ale pierwszą osobą, którą zabił, był jego ojciec, w wieku jedenastu lat."
Moje serce naprawdę przestało bić po usłyszeniu tego, co właśnie powiedziała.
Zabił własnego ojca?
"Czy wiesz, dlaczego zabił swojego ojca?"
"Nie, nie wiem. Najwyraźniej nikt tego nie wie. Większość ludzi nie wie zbyt wiele o Alfie Sebastianie i jego przeszłości, a nawet jeśli ktoś wie, trzyma się z daleka od ujawnienia tego z powodu strachu." Powiedziała, "To jest jak jeden z tych sekretów, które zostały pogrzebane w ciemności, tak jak jego klątwa, o której nikt nie wie."
"Jest przeklęty?" Byłam trochę zszokowana jej stwierdzeniem.
"Tak, jest przeklęty." Powiedziała.
"I nie ma nikogo, kto wie, co to jest?"
"Trochę, większość ludzi zakłada, że to jego barbarzyńskie i okrutne czyny sprawiły, że bogini nałożyła na niego klątwę i to może być prawdą, ale jeśli ktoś ma szansę wiedzieć o tym, to... Julia."
"Kto to Julia?"
Zanim zdążyła odpowiedzieć na moje pytanie, nagle do łazienki weszła w pośpiechu inna służąca.
"Sarah, przygotuj ją jak najszybciej. Alfa może tu przyjść w każdej chwili." Powiedziała, rzucając na mnie spojrzenie.
Oczy Sarah spojrzały na mnie ze współczuciem i wtedy wiedziałam, że przybycie Sebastiana będzie kolejnym piekłem dla mnie.