Read with BonusRead with Bonus

JESTEŚ NAPALONY?

Ann nie mogła uwierzyć, że Marcus miał pięćdziesiąt lat, czyli był o połowę starszy od niej, a mimo to jego ciało było tak silne, że wyglądał na mężczyznę w średnim wieku. Miał elastyczne mięśnie, a jego dłonie i palce były ogromne i grube. Mogła sobie wyobrazić, jak te palce szybko poruszają się w jej pochwie, co sprawiło, że zrobiło jej się mokro. Nieświadomie przygryzła dolną wargę, zagubiona w swoich marzeniach.

„Panno Ann, skończyłaś już patrzeć?”. Marcus zapytał z uśmieszkiem, widząc, jak patrzy na niego z wyraźnym pożądaniem na twarzy.

Ann przełknęła ślinę i uwolniła wargę z ust, czując się zawstydzona, że to zauważył. „Uhmm..uhmm…przepraszam”. Przeprosiła, a on się uśmiechnął. Te usta wywołały u niej elektryzujące mrowienie na całym ciele. Była teraz gorąca i desperacko potrzebowała, aby ktoś ją dotknął tam na dole. Ścisnęła biodra mocno, starając się kontrolować ciało, które płonęło z podniecenia. „O cholera” - pomyślała.

„Jesteś napalona?”. Marcus zapytał z uśmieszkiem, zauważając, że się poci i ma zmieszaną twarz.

Położyła dwie ręce na kolanach i przełknęła ślinę, „Nie”. Ann zaprzeczyła.

Marcus odchylił się na krześle z półuśmiechem na ustach, wiedział, że kłamie, więc postanowił grać dalej. „Twoje nogi są mocno zaciśnięte, co oznacza, że próbujesz kontrolować podniecenie w swoim ciele, twoje nogi drżą, co oznacza, że doszłaś, a teraz twoje majtki lub cokolwiek masz na sobie są mokre, pocisz się, co oznacza dwie rzeczy; albo marzysz na jawie, albo desperacko potrzebujesz, żeby mężczyzna cię dotknął”. Powiedział, a jej twarz zbladła, ponieważ miał rację we wszystkim, co powiedział. Wydawało się, że czytał w jej myślach przez cały ten czas, i nie mogła się powstrzymać przed uczuciem zawstydzenia. Jej twarz zaczerwieniła się z powodu gorąca, które czuła, miała ochotę błagać go, żeby ją dotknął, ale nie, musiała się kontrolować, miała to pod kontrolą. „Panno Ann, zdejmij sukienkę i usiądź na stole”. Wstał i dwa razy stuknął w stół przed sobą, dając jej znak, żeby usiadła przed nim.

Jej twarz zarumieniła się, była czerwona jak burak, gdy mówiła, „Panie... ja... ja...”. Ann próbowała zaprotestować, ale on ją powstrzymał.

„Chcesz być wyleczona, czy nie?”. Marcus zapytał, a ona westchnęła, nie odpowiadając mu.

Wstała z krzesła i położyła torbę na stole. Bez wahania zdjęła czerwoną sukienkę i została w samej bieliźnie.

Marcus dokładnie ją obserwował, miała idealną figurę, każda część jej ciała była w jego oczach doskonała. „Panno Ann, zdejmij bieliznę i nie myśl o zakrywaniu ciała”. Rozkazał.

Był dominujący, a ona to lubiła. Oblizała dolną wargę, gdy przesunęła ręce do tyłu, aby odpiąć stanik. Powoli przesunęła ręce do ramiączek stanika i zdjęła go. Jej stanik opadł na podłogę, a piersi odbiły się jednocześnie.

Marcusowi drgnął członek, gdy jego oczy z rozkoszą spoczęły na jej piersiach w rozmiarze C, jej różowe sutki były stwardniałe, a piersi były tak masywne. Nie mógł się doczekać, żeby położyć ręce na tym ciele. Patrzył na nią z pożądaniem, ale nie zdawał sobie z tego sprawy. Spotkał wiele kobiet, ale żadna nie była jak Ann. Ich piersi były małe, ale rozmiar Ann był tak duży i tak inny, jej figura, jej krzywizna sprawiły, że jego członek mimowolnie zareagował. Nigdy wcześniej nie czuł się w ten sposób wobec żadnej kobiety, wiedział, jak się kontrolować, ale tym razem nie mógł, bez względu na to, jak bardzo się starał. Może dlatego, że nie spotkał jeszcze kobiety o tak obfitych piersiach jak Ann.

Ann użyła czubka palca, aby ściągnąć majtki, aż została całkowicie naga przed tym seksownym bogiem.

„Gotowe, panie”. Zauważyła, a Marcus się ocknął.

„Usiądź na moim stole, chcę obserwować twoje podniecenie”. Marcus skłamał, po prostu chciał zobaczyć jej pochwę.

Ann oddychała ciężko, unosząc i opuszczając klatkę piersiową, zanim podeszła do jego biurka. On przestawił biurko i pozwolił jej usiąść na stole, zanim pochylił się do przodu.

"Rozłóż nogi szeroko, kotku". Zatrzymał się, gdy zdał sobie sprawę, że powiedział coś, czego nie powinien.

"Co?". Ann zapytała, ponieważ nie usłyszała go wyraźnie.

'Dzięki Bogu, że tego nie usłyszała'. Pomyślał i odchrząknął, zanim przemówił. "Rozłóż nogi szeroko, żebym mógł zobaczyć twoją cipkę". Marcus powiedział, a Ann natychmiast poczuła się zawstydzona. Czy ten mężczyzna zamierzał ją przelecieć? Zapytała się w myślach.

Ann posłusznie rozłożyła nogi szeroko.

Marcus przyciągnął krzesło bliżej, między jej nogi, "Połóż się na plecach". Polecił, a ona zrobiła, jak kazano. Oparła się na stole, a teraz jej twarz była skierowana ku sufitowi. Jej oddech przyspieszył, a serce biło szybciej, ponieważ nie miała pojęcia, co zamierza z nią zrobić. "Podnieś nogi i postaw stopy na biurku". Rozkazał, a ona wykonała polecenie. Postawiła stopy na stole i wygięła nogi w górę. "Idealnie". Powiedział z uśmiechem. Zapatrzył się na jej różową cipkę, była wilgotna od jej białego płynu, nie kłamał, mówiąc, że jest mokra. Jej wargi były rozchylone, a on mógł doskonale zobaczyć jej małe wejście, które delikatnie się otwierało i wydzielało biały płyn. Czuł się jeszcze bardziej zadowolony, widząc, że była idealnie ogolona.

Umieścił swoje dwa palce między wargami jej rozchylonej cipki, a ona stłumiła jęk. Jej mięśnie napięły się i wypuściły więcej płynu z jej wejścia. Miał ochotę ją polizać, ale teraz musiał skupić się na swojej pracy.

Ann oddychała ciężko, jej piersi unosiły się i opadały jednocześnie. Była przepełniona tak wielką przyjemnością, że chciała, aby jego palce dotarły do jej wejścia i ją przeleciały. Rozłożyła ręce szeroko, sięgnęła krawędzi stołu i chwyciła ją. Była gorąca i gotowa do seksu, ale on ją torturował. Czuła, jak jego ręce rozchylają jej wejście, i miała wrażenie, że zaraz oszaleje. "O kurwa". Wygięła plecy, oddychając.

"Panno Ann, nie jesteś dziewicą?". Marcus zapytał, raczej w tonie pytającym.

"Nie jestem dziewicą". Ann odpowiedziała, kręcąc ciałem.

Marcus okrążył jej łechtaczkę palcem, a ona stłumiła jęk. Jak mógł być w tym tak dobry? Nie mogła kontrolować swojego oddechu ani ruchów ciała, ponieważ chciała, żeby jego palec wsunął się w jej mokrą cipkę. Fale przyjemności przetaczały się przez jej ciało, a ona mocno zagryzła wargi, aby powstrzymać jęk przed wydostaniem się z jej ust.

Jej soczysty zapach uderzył go w nos. Było to tak kuszące, żeby ją polizać, ale musiał walczyć ze sobą.

Marcus odsunął swoje krzesło do tyłu. Nie chciał jej teraz pochłaniać, nie tak szybko.

"Panno Ann, proszę wstań". Polecił uprzejmie, a jej twarz wyrażała rozczarowanie.

Ann usiadła i opuściła nogi ze stołu, "Panie..."

"Przepraszam Ann, ale twoja sytuacja jest gorsza, niż myślałem". Marcus powiedział, a ona zmarszczyła brwi, wyglądając na zdezorientowaną.

"Panie, czy mógłby Pan być bardziej konkretny?". Ann zapytała.

"Jesteś w 100% wrażliwa, twoje ciało reaguje szybko na mój dotyk, każda część twojego ciała ma miejsce, które zabija, jakbyś reagowała prawie natychmiast, gdy dotykam twojej twarzy". Marcus wyjaśnił, ale jej umysł nie był w tym, chodziło jej tylko o to, żeby ją przeleciał.

"Więc co próbujesz powiedzieć? Jaka jest rozwiązanie?". Ann zapytała, była zła, że jej nie dotknął ani nie przeleciał, żeby zaspokoić jej seksualne pragnienie. Przyznała, że jest chciwa, ale to nie jej wina, że ją podniecił.

"Jednodniowe spotkanie nie może cię wyleczyć, panno Ann". Marcus powiedział.

Zmarszczyła brwi, "Więc co?". Ann zapytała.

"10-DNIOWY KONTRAKT ZE MNĄ". Marcus powiedział z zabójczym uśmiechem, który przesłał elektryzujący dreszcz wzdłuż jej kręgosłupa. Patrzył intensywnie w jej oczy, co ją zdenerwowało.

Previous ChapterNext Chapter