Read with BonusRead with Bonus

MOKRA CIPKA (18+)

„O kurwa!”. Ann jęknęła, przygryzając dolną wargę, gdy jej prawa ręka powoli przesuwała się w dół do jej cipki. Lewą ręką pieściła i bawiła się swoim lewym piersią. Była tak odurzona przyjemnością, że wydała z siebie głęboki jęk, „Ahhh…Ahhh”. Jej oczy zamknęły się, gdy jej palce zetknęły się z wargami wilgotnej cipki. Była wypełniona falami doznań, gdy zaczęła energicznie pocierać swoją cipkę. Była pochłonięta głębokim doznaniem między nogami, gdy pocierała ją szybko. Wygięła plecy i uniosła biodra, jęcząc w ekstazie.

„Ahhh...oh…takkk…tak tak pieprz mnie…pieprz mnie…pieprz…”. Jęknęła głośniej wysokim tonem, gdy osiągnęła szczyt i uwolniła falę białego płynu z wejścia.

Usiadła na łokciu, starając się złapać oddech, który wstrzymywała przez długi czas. „Ugh…”. Jęknęła, gdy przypomniała sobie, że ma umówioną wizytę u seksuologa.

Ann Hamburger to jej imię. Jest wysoka i ma idealną sylwetkę, którą podziwia każdy mężczyzna; duży tyłek, duże piersi. Ma dobrze opaloną skórę i długie czerwone włosy, które sięgają jej pleców. Ma dwadzieścia sześć lat, a ludzie, którzy jej nie znają, mogą sądzić, że ma osiemnaście lat z powodu jej nieskazitelnej i delikatnej budowy ciała. Ma dwadzieścia sześć lat i jest uzależniona od seksu. Jej ciało jest bardzo wrażliwe na dotyk każdego mężczyzny lub kobiety. Trudno jej się kontrolować. Jej chłopak rzucił ją w zeszłym tygodniu, ponieważ przyłapał ją na zdradzie wiele razy, a kiedy próbowała wyjaśnić, nie chciał słuchać, więc nie miała innego wyjścia, jak tylko odejść i pozwolić mu odejść. Dopóki jej najlepsza przyjaciółka, Silver, nie przedstawiła jej Marcusowi Morrisowi, znanemu seksuologowi w Kalifornii i całych Stanach Zjednoczonych.

Powiedziała jej, że to jedyna osoba, która może jej pomóc i wyjaśniła, jak pomógł wielu kobietom w podobnej sytuacji. Po tym, jak ją przekonywała i podała powody, dla których powinna pójść, nawet gdy odrzuciła ofertę, nie miała innego wyjścia, jak tylko pójść. Silver wręczyła jej zaproszenie na spotkanie z Marcusem Morrisem, które przyjęła, a dzisiaj jest dzień, w którym ma umówioną wizytę z Marcusem Morrisem, o dziesiątej rano.

Pośpieszyła się do łazienki, umyła zęby, zanim wskoczyła do zimnej wanny. Wzięła szybki prysznic, po czym wyszła z łazienki, osuszając ciało ręcznikiem. Pobiegła do garderoby i w pośpiechu wyciągnęła czerwoną sukienkę i bieliznę. Ubrała się i podeszła do lustra. Jest dwadzieścia minut spóźniona, więc nie miała dużo czasu na nałożenie makijażu. Uczesała włosy, zanim związała je w wysoki kucyk. Złapała swoją różową torebkę i telefon, zanim założyła buty na obcasie i wybiegła z jednopokojowego mieszkania, które nie było daleko od drogi.

Dotarła do drogi i stanęła na chodniku, czekając na taksówkę.

„Szpital św. Antoniego”. Ann powiedziała do taksówkarza, gdy tylko wsiadła do taksówki. Otworzyła drzwi samochodu i wślizgnęła się do środka, zanim zamknęła drzwi. „Proszę, pośpiesz się, jestem spóźniona”. Powiedziała, a taksówkarz skinął głową w odpowiedzi. Przyspieszył i ruszył z miejsca.

Kilka minut później dotarli do szpitala, a ona zapłaciła taksówkarzowi, zanim wyszła. Stała z otwartymi ustami, wpatrując się w ogromny wieżowiec przed sobą. Nigdy wcześniej nie widziała tak dużego szpitala i nawet zaczęła się zastanawiać, czy jest we właściwym miejscu. Bez zastanowienia wbiegła do środka i cierpliwie czekała, aż automatyczne szklane drzwi się otworzą, zanim weszła.

„Proszę pani, mogę wiedzieć, w jakiej sprawie pani przyszła?” – zapytała kobieta przy recepcji, zatrzymując ją i zmuszając do odwrócenia się.

„Nie mam dużo czasu, mam umówione spotkanie z Marcusem Morrisem” – powiedziała grzecznie Ann, przeglądając kartę, którą trzymała w ręce.

„Dobrze, może pani iść, dziesiąte piętro” – odpowiedziała recepcjonistka, a Ann szybko pobiegła do windy. Nacisnęła przycisk dziesiątego piętra, zanim drzwi się zamknęły, i winda ruszyła w górę. Oddychała nerwowo, czując, jak krew pulsuje jej w skroniach. Położyła dłoń na piersi, uspokajając się, zanim drzwi windy się otworzyły i wyszła, podziwiając piękno korytarza. Przemierzała korytarz, rozglądając się, aż znalazła drzwi z napisem „Marcus Morris”. Uśmiechnęła się i poprawiła sukienkę, zanim dwa razy zapukała, oczekując na pozwolenie wejścia do biura.

„Proszę wejść” – usłyszała zimny i głęboki głos, który sprawił, że przeszedł ją dreszcz. Chciała natychmiast odejść, ponieważ poczuła się nerwowo w momencie, gdy usłyszała męski głos dochodzący z biura. Wzięła głęboki oddech, zapewniając siebie, że nic złego się nie stanie, skoro już tu jest, nie ma odwrotu.

Wypuściła powietrze, zanim otworzyła drzwi i weszła do biura. Jej wzrok przywitały szerokie ramiona odwrócone do niej plecami. Nie mogła zobaczyć jego twarzy, ale patrząc na jego sylwetkę, wyglądał jak bóg, nic dziwnego, że nazywali go seks-doktorem.

„Proszę usiąść” – powiedział chrapliwym głosem, a ona usiadła na krześle obok biurka. „Przedstaw się, kochanie” – powiedział Marcus kojącym głosem, który sprawił, że przełknęła ślinę nerwowo.

„Ja... ja... ja... ja...” – jąkała się, szukając odpowiednich słów. „Jestem Ann, mam dwadzieścia sześć lat i jestem uzależniona od seksu” – wyrzuciła z siebie. „A pan?” – zapytała z ciekawości, ponieważ jego głos brzmiał tak męsko i głęboko.

Usłyszała, jak się uśmiecha, a potem obrócił swoje krzesło obrotowe, aby spojrzeć na nią. Szczęka Ann opadła, gdy jej wzrok spotkał się z jego piękną twarzą. Śliniła się na jego widok, podziwiając i obserwując jego dobrze wyrzeźbioną twarz, spiczasty nos i włoskie niebieskie oczy. Jego usta były pełne i kuszące do pocałunku. Jego kręcone włosy opadały na czoło, a jego klatka piersiowa... Jego masywna koszula była na widoku przez rozpiętą koszulę.

„Mam pięćdziesiąt lat, skarbie, masz z tym problem?” – powiedział Marcus głębokim, mrocznym głosem, który brzmiał przyjemnie dla jej ucha. „Podoba ci się to, co widzisz?” – zapytał z dumnym uśmiechem.

Previous ChapterNext Chapter