Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 7 Ojciec i Syn

Jego uszy poczerwieniały i powiedział: "Poczekaj tutaj. Idę się przebrać." Po tych słowach uciekł po schodach jak zawstydzone dziecko.

Xiang Lianyi uśmiechnęła się za jego plecami.

"Panno Xiang, pani zaprasza cię do gabinetu." Ciocia Zhang powiedziała z uśmiechem na twarzy.

"Dobrze."

Xiang Lianyi była trochę niespokojna. W jej wspomnieniach Mama Xi była bardzo surową kobietą, która emanowała lodowatą postawą. Nie wiedziała, czy teraz też jest taka straszna.

W gabinecie Xu Qing patrzyła na ubrania w swoich rękach, gdy usłyszała kroki. Podniosła wzrok i zobaczyła Xiang Lianyi. Co za piękna dziewczyna! Pomyślała z uznaniem.

"Dzień dobry, pani Xi."

Jasny i czysty głos był przyjemny dla ucha.

Xu Qing skinęła lekko głową, "Dzień dobry. Czy tę sukienkę zrobiła twoja mama?"

"Pomagałam mamie ją zrobić," odpowiedziała szczerze Xiang Lianyi.

"Wygląda dobrze, ale wykonanie 100 sztuk ręcznie może zająć zbyt dużo czasu."

"Pani Xi, jeśli naprawdę chce pani je zamówić, na pewno nie będziemy ich robić ręcznie, więc nie będzie trzeba tak długo czekać. Znajdziemy fabrykę i zrobimy je jak najszybciej. Oczywiście, jakość będzie gwarantowana." Xiang Lianyi obiecała.

Xu Qing zaśmiała się. Jakoś czuła, że to dziecko jest bardzo podobne do niej samej, gdy była młoda.

"Dobry pomysł, ale jak zagwarantujesz jakość?"

Po chwili namysłu powiedziała: "Cóż... Mogę podpisać z panią umowę. Jeśli będzie problem z jakością, nie musi mi pani płacić ani grosza. Na dodatek, zostanie pani również odszkodowana. Co pani na to?"

"Dobrze, zaufam ci tym razem, widząc, że jesteś jeszcze młoda. Możesz nazywać mnie ciocią Xu. Mogę zapłacić część zaliczki z góry. Zgoda?"

"Tak, dziękuję, ciociu Xu." Xiang Lianyi powiedziała z radością.

Martwiła się o znalezienie pieniędzy na fabrykę, ale teraz, gdy miała zaliczkę, będzie to o wiele łatwiejsze!

Xiang Lianyi wróciła do domu z zaliczką od Xu Qing.

"Mamo!"

Jej głos był lekki i szczęśliwy, a Qin Zhu wiedziała po samym dźwięku, że to zamówienie będzie ich.

"Załatwione?" Spojrzała na Xiang Lianyi i szepnęła.

"Tak, mamo! Będziemy mieć pieniądze!"

"To dobrze, ale my..."

Xiang Lianyi zrozumiała, skąd bierze się niepokój Qin Zhu i uśmiechnęła się, "Mamo, pani Xi dała nam zaliczkę. Użyjemy jej, aby znaleźć fabrykę i wpłacić zaliczkę. Potem możemy uregulować końcową płatność po zakończeniu prac."

Xiang Guoping, który słuchał jej z boku, skinął głową z aprobatą, "Myślę, że to, co mówi Lianyi, ma sens. Powinniśmy to zrobić, kochanie."

W obliczu pełnych nadziei oczu męża i córki, serce Qin Zhu również zapłonęło. Nikt nie odmawia pieniędzy. Zwłaszcza w ich obecnej sytuacji, jeśli naprawdę mogliby zdobyć te pieniądze, może będą mieli pieniądze na leczenie oczu Starego Xianga.

Uśmiechnęła się i skinęła głową.

"Dobrze."

Trzy osoby z rodziny spojrzały na siebie i uśmiechnęły się, jakby piękne życie miało się właśnie rozpocząć.

Xiang Lianyi przysięgła w sercu, że tym razem nie pozwoli swojej rodzinie żyć w nędzy.

Ale rzeczy często łatwiej powiedzieć, niż zrobić.

Gdy rodzina Xiang była już gotowa, by szukać fabryki, natrafili na ślepy zaułek. Nie mieli żadnych kontaktów. Przez chwilę nie wiedzieli, gdzie szukać takiego producenta.

Xiang Lianyi zastanawiała się, czy mogliby poprosić o pomoc Xu Qing.

Ale wciąż czuła się trochę zażenowana. Dała im pieniądze, żeby szukali fabryki. Jeśli...

Gdy cała rodzina myślała intensywnie, Gu Yujiao znów przyszła.

Jakoś dowiedziała się, że rodzina Xiang przyjęła zamówienie. Przyszła do ich drzwi i powiedziała: "Och, siostro, mówiłam ostatnio, że chcę ci pomóc, ale odmówiłaś, a teraz przyjęłaś zamówienie? Więc nie potrzebujesz mojej pomocy w tej sprawie? No cóż, to prawda. Wszyscy wiemy, jak bogata jest rodzina Xi. Nie potrzebujesz takich ludzi jak my, żeby ci pomagać!"

Xiang Lianyi odwróciła się do Gu Yujiao i przewróciła oczami. Jak bardzo ktoś może być zazdrosny? Kwaśny zapach jej zazdrości prawdopodobnie czuć było z dziesięciu mil.

"Przesadzasz..."

Zanim Qin Zhu zdążył dokończyć swoje słowa, na zewnątrz domu zaczęły rozbrzmiewać hałasy.

Gu Yujiao była osobą, która pojawiała się tam, gdzie było zamieszanie, i kiedy usłyszała hałas, od razu wyszła na zewnątrz, nie zważając na to, co powiedział Qin Zhu.

Oczy Xiang Lianyi przewróciły się, jakby wiedziała, co się dzieje. Chwyciła matkę za rękę i ruszyła za nią. "Mamo, chodźmy zobaczyć."

Jak tylko dotarły do drzwi, usłyszały przenikliwe krzyki Gu Yujiao.

"Hej, wy, kim jesteście? Natychmiast puśćcie moją córkę, albo zadzwonię na policję!"

Kilku rosłych mężczyzn przed domem Gu Yujiao. Wyciągnęli Wu Wenli, zupełnie ignorując krzyki Gu Yujiao. Zamiast tego odezwała się kobieta stojąca obok, ubrana w drogie ubrania. Miała na sobie duże okulary przeciwsłoneczne, a jej czerwone usta wypowiadały niezwykle okrutne słowa.

"Zadzwonisz na policję? Dobrze, chciałabym zobaczyć, czy policja przejmie się taką małą dziwką."

Xiang Lianyi od razu rozpoznała tę kobietę jako żonę Zhao Zijiana. Jak córka bogatej rodziny mogłaby pozwolić Zhao Zijianowi znaleźć kochankę za jej plecami?

Zaraz zacznie się przedstawienie!

Ukryta w cieniu, kąciki ust Xiang Lianyi uniosły się w uśmiechu.

Wu Wenli nie odważyła się powiedzieć ani słowa i mogła tylko patrzeć na Gu Yujiao z nadzieją na pomoc. "Mamo, mamo, musisz mi pomóc!"

Gu Yujiao była załamana i patrzyła na bogatą kobietę, mówiąc przez zaciśnięte zęby: "Kim ty w ogóle jesteś? Co to ma znaczyć? Natychmiast puść moją córkę..."

"Jestem żoną Zhao Zijiana. Jeśli nie znałaś mnie wcześniej, to teraz musisz dobrze zapamiętać moją twarz. Nigdy więcej nie chcę cię widzieć, inaczej..."

Kobieta zdjęła okulary, odsłaniając swoją zimną, piękną twarz.

Previous ChapterNext Chapter