




Rozdział trzeci
W końcu znalazłam swojego partnera, a teraz zostałam od niego oderwana. Wiedział, że jestem z człowiekiem. Nie mogliśmy zrobić sceny na miejscu. Mam nadzieję, że znów się odnajdziemy. Potrzebuję mojego partnera. Potrzebuję stada. Gdy wychodzimy ze sklepu, czuję się wstrząśnięta i smutna. Wstrząśnięta, bo nie mogę uwierzyć, że znalazłam swojego partnera. Smutna, bo nie mogłam odejść z nim. Zamiast tego muszę przetrwać kolejną noc z moim agresywnym chłopakiem.
Otwierając dla mnie drzwi, Zach śmieje się. "Ten facet miał tupet, wpadając na ciebie. Powinienem był mu natychmiast skopać tyłek."
Próbując stłumić warknięcie, tylko kiwam głową. "Tak. Ale jestem pewna, że to był wypadek."
"Stajesz po jego stronie?!" Patrzy na mnie z niedowierzaniem.
"Nie, przysięgam. Po prostu myślę, że to był wypad-" PLASK
Odsuwając rękę po uderzeniu mnie, patrzy na mnie. "Nigdy więcej nie stawaj po stronie innego mężczyzny. Albo konsekwencje będą jeszcze gorsze."
Wsiada z powrotem do samochodu i zaczynamy odjeżdżać od sklepu. Łzy napływają mi do oczu, gdy zdaję sobie sprawę, że mogłam właśnie stracić swojego partnera na zawsze. Wiem, że mój policzek będzie się siniał. Mimo że to było tylko uderzenie, włożył w to mnóstwo siły, a ja łatwo się siniaczę. Gdy podjeżdżamy pod dom, patrzy na mnie i wrzuca samochód na parking.
"Wiesz, że się złoszczę. Chciałbym, żebyś mnie tak nie prowokowała. Przepraszam, że cię uderzyłem."
Wysiada z samochodu i podchodzi do mojej strony. Bierze mnie za rękę i prowadzi do swojego domu. Nienawidzę tego domu. Większość moich okropnych wspomnień jest związana z tym miejscem. To tutaj straciłam swoją niewinność. To tutaj otrzymałam blizny, które mam na ciele. To dom, w którym nigdy nie wiem, czy wyjdę przez frontowe drzwi, czy nie.
Patrząc na Zacha z niepokojem, cicho mówię: "Nie czuję się dziś najlepiej, czy moglibyśmy skrócić ten wieczór?"
"Mój aniele, wiesz, że to tak nie działa. Bądź dla mnie grzeczną dziewczynką, a wkrótce pójdziesz do domu" - odpowiada z uśmiechem. "Teraz, idź na górę i przygotuj się dla mnie, a ja dołączę do ciebie za kilka minut."
"Tak, panie" - mówię cicho z opuszczoną głową.
Patrząc na swoją zapłakaną twarz w lustrze, przyglądam się sobie od góry do dołu. Na dzisiejszy wieczór przygotował dla mnie fioletowy jedwabny komplet bielizny. Zakrywa połowę mojego brzucha i jest do niego dołączony string. Po ubraniu się poprawiam twarz i wychodzę do jego pokoju. Siadam na jego łóżku i czekam, aż wejdzie. Moje ręce drżą. Nigdy nie wiem, co przyniesie noc. Staram się pozostać spokojna i myśleć, że wyjdę z tego domu. Czuję się, jakbym zdradzała swojego partnera, mimo że nie oznaczyliśmy się nawzajem ani nie znamy się dobrze, wciąż czuję, że to jest zdrada.
Drzwi otwierają się gwałtownie, a w progu staje półnagi Zack. "Wyglądasz oszałamiająco, mój aniele."
Zach wskazuje, żebym się położyła i używa swoich rąk, aby rozchylić moje nogi. Wchodzi między moje nogi i zaczyna całować moje wewnętrzne uda. Czuję się odrażająco i mam ochotę zwymiotować.
Zaczynam go odpychać i zamykam nogi. "Czuję, że zaraz zwymiotuję, proszę, nie zmuszaj mnie do tego dzisiaj."
On śmieje się i schodzi z łóżka. "Wiesz, co się dzieje, gdy tak się zachowujesz."
Wchodzi do swojej szafy i wyciąga linę, której używa, aby przywiązać mnie do łóżka. Wiem, że nie warto z nim walczyć. To tylko skończy się tym, że mnie uderzy. Przywiązuje moje ręce nad głową i każdą nogę do słupka łóżka, rozkładając je. Wspina się z powrotem między moje nogi. Przesuwa ręce wyżej po moich udach i rozrywa moje majtki. Próbuję złączyć nogi, ale nie mogę, bo są unieruchomione. Przesuwa ręce wyżej po moim brzuchu i pod bieliznę. Chwyta moją lewą pierś, pocierając palcami mój sutek, i przesuwa głowę do prawej piersi, zaczynając ssać. Próbuję myślami przenieść się do mojego partnera. Wyobrażam sobie, że to on robi mi to wszystko. Jęk wyrywa się z moich ust, myśląc o nim, co podnieca Zacka. Zack przesuwa swoją rękę coraz niżej, aż jego palce dotykają moich warg sromowych.
"Zobacz, jak jesteś mokra dla mnie, mój Aniele." Mówi, pocierając między moimi wargami.
"To nie dla ciebie." Gdy tylko te słowa opuszczają moje usta, zamieram i czuję, jak on również zamiera nade mną.
"Przepraszam, co?" Pyta.
"Przepraszam. Nie chciałam tego powiedzieć. Wiesz, że myślę tylko o tobie." Mówię z desperacją.
"Ty suko. Zabieram cię wszędzie i daję ci przyjemność, a ty mówisz, że nie jestem w stanie cię uszczęśliwić?!" Mówi, wbijając we mnie dwa palce. "Jak się teraz czujesz?"
Wpycha swoje palce we mnie i wyciąga je gwałtownie. "Proszę, przestań." Błagam.
Kładzie rękę na moich ustach i wyciąga swoje palce ze mnie. Używa wolnej ręki, aby zdjąć swoje bokserki. Ustawia się nade mną i wchodzi we mnie. Mocno. Krzyczę z bólu w jego rękę. Zabiera rękę z moich ust i używa jej, aby podciągnąć mnie z łóżka bliżej siebie z każdym pchnięciem.
Zaczynam płakać i błagać go. "Proszę, przestań. Nie chcę tego robić."
Nagle uderza mnie, a przed oczami zaczynają mi się pojawiać czarne kropki. Cichnę i pozwalam mu robić, co chce, ale nie mija nawet 30 sekund, kiedy słyszę groźne warczenie i drzwi do sypialni Zacka rozbijają się. Zack zostaje wyrwany ze mnie i rzucony o ścianę. Czuję, jak moje ręce są odwiązywane jedna po drugiej, a potem moje kostki. Zostaję uniesiona w silne ramiona i patrzę w oczy nie kogo innego, jak mojego partnera.