Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 2 Oddychaj, Łaska

Wyścigi F1 wymagają podróżowania do różnych krajów przez cały rok, a kiedy nadchodzi sezon wyścigowy, cały zespół lata po całym świecie.

Zimą zazwyczaj jest przerwa między sezonami, a cały zespół mieszka w siedzibie zespołu Ferrari we Włoszech.

Grace mieszka tutaj, z włoską dziewczyną.

Dziewczyna nazywa się Chloe, a dom odziedziczyła po rodzicach, więc naturalnie nie przeszkadza jej, że często zaprasza chłopaków do domu.

Grace czasami słucha dźwięków z sąsiedniego pokoju, podczas gdy sprawia sobie przyjemność małymi zabawkami.

Po tym, jak sprawi sobie przyjemność, owija się szczelnie kocem, całkowicie naga. Ogromna pustka często ją przytłacza, a ona cicho roni łzy z zamkniętymi oczami.

Przyjechała do Włoch sama, aby kontynuować studia magisterskie, nigdy tego nie żałowała.

Krok po kroku oddalała się od zrujnowanej wioski. Jej dwie starsze siostry poszły wcześnie do pracy, a jej młodszy brat był skarbem rodziny.

Ona była w środku, czując się niezręcznie.

Słowo "matka" zawsze było dla niej obce. W domu była jak niema obecność. Jej istnienie stawało się szczególnie zauważalne, gdy jej ojciec był agresywny.

A jej ojciec, pierwsze co przychodzi Grace na myśl, to zawsze "zimno." Jej ojciec był zimny, zdystansowany i pozbawiony ciepła.

Chociaż miała chłopaków, kiedy zebrała odwagę, aby porozmawiać o swojej rodzinie, została pokonana przez rzeczywistość.

"Myślałam, że jesteś..."

Sara powiedziała, "Wyglądasz jak beztroska i zamożna młoda dama."

Mieli błędne oczekiwania.

Grace popadła w zamieszanie i stagnację.

Sara była pierwszą przyjaciółką, którą poznała w tym kręgu.

Na początku Sara jedynie uczyła ją, jak umawiać się na randki. Znaleźć czystych i przyzwoitych mężczyzn, aby szukać trochę ciepła i mocnych objęć.

Tymczasowo tracąc swoje problemy w intensywnym szczytowaniu, nie pozwalając sobie na całkowite upadki.

Później Grace zaczęła być zafascynowana długoterminowymi związkami, ale nie chciała znaleźć kolejnego chłopaka.

"Możesz spróbować znaleźć mistrza."

To Sara wprowadziła ją do tego kręgu, otwierając przed nią drzwi do nowego świata.

Absolutna kontrola i absolutna zależność.

Grace rozumiała duchowe znaczenie tego, ale nie mogła znaleźć mistrza, który by jej odpowiadał.

Sara powiedziała, "Czasami nieznalezienie najbardziej odpowiedniego mistrza to też pewien rodzaj szczęścia."

Grace zapytała, "Dlaczego tak mówisz?"

Sara odpowiedziała, "Bo możesz stać się obsesyjna na punkcie mistrza, a mistrz zawsze będzie tylko mistrzem."

Grace zdała sobie sprawę z istnienia tego niebezpiecznego stanu, a ponieważ w tym czasie miała wiele spraw związanych z ukończeniem studiów, opuściła ten krąg.

Ale teraz jest przytłoczona do granic możliwości.

Musi znaleźć kogoś potężnego, aby podzielić się z nim ciężarem.

Wiadomość od C wróciła do Grace w ciągu minuty od jej wysłania.

Grace nie spodziewała się, że odpowie tak szybko.

C napisał, "Cześć, jestem C."

Grace nie miała nic przeciwko podaniu swojego imienia. Grace to powszechne i zwyczajne imię. Tylko ten człowiek wydawał się trochę ostrożny, nazywając się tylko C.

Ale mógł łatwo użyć fałszywego imienia, aby ją oszukać, ale tego nie zrobił.

Nie chciał być kimś innym.

Po zinterpretowaniu jego słów, Grace poczuła subtelne mrowienie w głowie.

Osoba, która wypowiedziała to zdanie, przekazała niepodważalne poczucie władzy między wierszami.

W przeciwieństwie do niej, która wybrała nowe imię, by uciec od cieni swojego poprzedniego życia i zacząć nowe we Włoszech, ale wciąż była sobą.

Grace zatrzymała się na kilka sekund, przygotowując się do odpowiedzi, gdy nadeszła kolejna wiadomość.

C: "Mam pracę w ciągu dnia, czy możemy porozmawiać przez piętnaście minut o 20:00? Czy to pasuje?"

Palce Grace, przygotowane do pisania, zatrzymały się na moment, zanim szybko odpowiedziała: "Pasuje."

Po wysłaniu wiadomości nie mogła powstrzymać lekkiego uczucia rozczarowania.

Nie był entuzjastyczny, nawet pod pretekstem pracy.

Grace wpatrywała się w ekran przez kilka sekund, gotowa go odłożyć.

Potem nadeszła kolejna wiadomość.

"Do zobaczenia wieczorem."

Jej oddech się zatrzymał, a uszy zrobiły się czerwone.

To było jak policzek, zanim delikatnie dotknął jej głowy.

Grace wierzyła, że Sara jej nie oszukała.

Nie wymieniła z nim wielu słów, ale jego imię, jego zdjęcie profilowe, jego "do zobaczenia wieczorem."

Nawet używając zdania z prośbą, wydawał się bardziej jakby kontrolował wszystko.

Ustalił czas i długość trwania.

"Czy to pasuje?" było tylko pokazem jego nieodpartej kontroli nad nią.

Grace nie mogła powiedzieć "nie."

To było jak wtedy, gdy stawała przed Cezarem.

Nie mogła odmówić niczego, co powiedział Cezar.

I znowu to był Cezar, który sprawił, że ciało Grace natychmiast się napięło.

Potem szybko wstała z łóżka i udała się do łazienki, żeby się odświeżyć.

Ponieważ czuła, że sprawy z jej mistrzem układają się gładko, praca Grace wydawała się dziś wyjątkowo entuzjastyczna.

Sezon ogórkowy może nie być tak zajęty jak sezon wyścigowy, ale z powodu przybycia Cezara, cały zespół pracował w szybkim tempie z dużą intensywnością.

James powiedział, że Cezar był ostatnio zajęty spotkaniami z zespołem aerodynamicznym, i krążyły plotki, że planował podkupić głównego inżyniera aerodynamiki zespołu Red Bull.

"Może od razu podkupić Verstappena (kierowcę Red Bull), to by ułatwiło sprawę," wtrąciła Grace.

Śmiech wypełnił biuro PR, a James szepnął, "Wyślę tę sugestię do Cezara i przypiszę ci zasługę."

Grace szybko przycisnęła klawiaturę Jamesa, "Daruj mi, James."

Po kilku krótkich żartach wszyscy szybko wrócili do pracy.

Po południu James odebrał telefon od Cezara.

Całe biuro zamilkło, gdy odbierał telefon. Grace miała złe przeczucia, ponieważ James ciągle na nią patrzył, gdy rozmawiał.

Po zakończeniu rozmowy, James poklepał Grace po ramieniu.

"Chodź, coś się stało."

Osobą, która miała wypadek, był obecny kierowca zespołu, Charlie. Złamał rękę podczas treningu z powodu usterki mechanicznej.

Kiedy kierowca ma wypadek, media naturalnie zaczynają się zlatywać.

Ferrari już przechodziło okres zawirowań, z Cezarem na czele i zmianą zarządu.

Jeśli kierowca miałby kolejny wypadek w tym krytycznym momencie, ten sezon mógłby zostać spisany na straty.

A to był pierwszy sezon Cezara tutaj.

Grace przez całą drogę nie mogła powstrzymać dreszczy przechodzących po plecach.

Na najdogodniejszym miejscu do wjazdu i wyjazdu z parkingu stał samochód Cezara.

Srebrno-szary Ferrari.

Grace siedziała na przednim siedzeniu pasażera, podczas gdy James i Cezar siedzieli z tyłu.

Kryzysowe PR nie było wyłącznie odpowiedzialnością Grace; jako stażystka nie miała aż takiej władzy.

W skrócie, była odpowiedzialna za wszystkie drobne zadania związane z prowadzeniem dokumentacji.

Na przykład, była na każde zawołanie Cezara, zapisując czas i miejsce wydarzeń, dokumentując plany reakcji Cezara i Jamesa oraz szybko redagując oświadczenie PR do wysłania mediom. Oczywiście, James dokonywał ostatecznych poprawek.

Samochód był w drodze na lotnisko.

Charlie mieszkał w Monako, a tej nocy lecieli najpierw do Monako, żeby sprawdzić stan Charliego.

Po przyjeździe na lotnisko czekali w salonie na prywatny samolot Cezara.

Pracownik lotniska przyszedł potwierdzić wiadomość; samolot nie będzie mógł wystartować do godziny dziewiątej wieczorem z powodu kontroli ruchu lotniczego.

Cezar i James już w samochodzie omówili możliwe plany reakcji. Gdy tylko Grace usiadła w fotelu w salonie, od razu zaczęła dzwonić do asystenta i lekarza Charliego, aby uzyskać aktualne informacje o sytuacji.

Jej ręka nigdy nie przestawała zapisywać informacji z telefonu w notatniku. Po wysłuchaniu wszystkich informacji, Grace powtarzała to, co zapisała, aż druga strona to potwierdziła.

Po prawie godzinie rozmów telefonicznych, rozłączyła się i natychmiast otworzyła dokument, aby napisać zwięzły i jasny raport z ostatnich informacji.

Salon był cichy, Cezar odpoczywał z zamkniętymi oczami, a James przy pobliskim stole sprawdzał opinię publiczną w internecie.

Grace pisała szybko, ale zawsze zapominała oddychać.

Kiedy była z Cezarem, czuła się jakby wchodziła w próżnię.

Bała się popełnić błąd, nawet zapominając oddychać.

Grace zmuszała się, by nie rozmyślać za dużo i szybko przejrzała dokument w poszukiwaniu błędów, zanim chwyciła za komputer i skierowała się w stronę Jamesa.

"Grace."

Jednak w następnej sekundzie za jej plecami pojawił się głos Cezara.

Salon był ogrzewany, i zdjęła płaszcz, bo było jej gorąco, ale teraz, przez głos Cezara, natychmiast poczuła się jak w lodowatej otchłani.

"Po prostu daj mi to bezpośrednio," powiedział Cezar.

Siedział na pobliskim skórzanym fotelu, założył nogę na nogę, a obcisłe czarne spodnie podkreślały jego długie i silne nogi.

Teraz zdjął czarną marynarkę i miał na sobie tylko białą koszulę i kamizelkę.

Kroki Grace nie mogły powstrzymać się przed cofnięciem i zmianą kierunku.

Podała mu notatnik, a ponieważ nie było innej sofy, na której mógłby usiąść, Grace przykucnęła obok niego.

Cezar szybko przejrzał dwustronicowy raport o stanie Charliego.

Jego smukłe palce lekko przesuwały się po ekranie dotykowym na środku klawiatury, a Grace zmuszała się, by nie patrzeć na jego palce.

Jednak wkrótce obecność Cezara przyciągnęła uwagę Grace.

Grace zawsze delikatnie czuła zapach wody kolońskiej Cezara, ale nigdy nie był on tak blisko jak tym razem.

Był lodowaty, jak drzewa głęboko zakopane pod zimowym śniegiem. Idąc po śniegu, z każdym krokiem Grace czuła mroźny, lodowaty chłód w swoich kończynach.

Wzięła głęboki oddech, wilgotne i zimne powietrze dotarło do każdego zakątka jej ciała.

Nie mogąc się powstrzymać, Grace chwyciła za podłokietnik sofy.

W tym momencie odezwał się Caesar:

"Twoja struktura logiczna jest dobra, ale raport jest zbyt długi i zawiera za dużo zbędnych szczegółów. To nie jest rodzaj raportu, który powinien być mi przedstawiony."

Grace mogła tylko powiedzieć, "Przepraszam, ja..."

"Nie potrzebuję twoich przeprosin, tylko twojego raportu," przerwał Caesar.

Zamknął jej notebook.

Dopiero teraz jego spojrzenie skierowało się na Grace.

Miała na sobie dopasowany kremowy golf, ulubiony element garderoby modnych kobiet we Włoszech. Nawet zimą, kobiety lubiły nosić spódnice, które eksponowały ich nogi.

Grace nie była wyjątkiem.

Pod golfem miała czarną, ołówkową spódnicę, która podkreślała jej sylwetkę.

Jej smukłe i długie nogi były odsłonięte, a na stopach miała czarne, niskie szpilki.

Prosto, ale wciąż przyciągająco uwagę.

Caesar słyszał imię Grace w pokoju socjalnym wcześniej. Piękne Angielki były bardzo pożądane we Włoszech.

Ale widział już zbyt wiele pięknych kobiet.

Jednak Grace...

Grace nie wzięła swojego komputera, by wrócić na swoją sofę i poprawić raport. Pozostała w miejscu, tylko przesuwając swój notebook na mały stolik kawowy obok Caesara, i zaczęła starannie nanosić poprawki.

Siedział na sofie i patrzył na nią z góry. Miękkie, długie włosy zakrywały większość jej twarzy, widział tylko jej lekko zaciśnięte usta.

Była posłuszna.

Ale Caesar szybko odwrócił wzrok i zaczął przeglądać gęste e-maile na swoim telefonie.

Grace podała raport Caesarowi po raz drugi.

Dwustronicowy raport został skrócony do pół strony.

Caesar oderwał uwagę od e-maili na swoim telefonie i zaczął czytać jej raport.

Grace nieświadomie przestała oddychać po raz drugi, jej serce biło szaleńczo. Czuła, że w każdej chwili może upaść.

"Grace," nagle zawołał jej imię.

Notebook był zamknięty, a Grace spojrzała na Caesara z nutą niepokoju.

Oparł się na krześle, jego głębokie niebieskie oczy nie odrywały się od niej.

A ona wciąż klęczała przy jego nodze.

Caesar powiedział, "Oddychaj, Grace."

Grace poczuła się jakby uderzył ją piorun, całkowicie tracąc zdolność oddychania.

Wyprostował się, nawet pochylając się bliżej jej pozycji.

Jego wysoka sylwetka niemal otaczała Grace, patrząc na nią mówił:

"Jeśli często masz trudności z oddychaniem z powodu nerwów podczas pracy ze mną, myślę, że możesz nie nadawać się do tej pracy."

Jego głos był jak gruba, nieodparta wełna.

Długi dywan, przynoszący poczucie duszności wraz z pakietem.

Twarz Grace lekko zarumieniła się z powodu braku tlenu, a jej czarne oczy miały wilgotny blask.

Caesar milczał przez chwilę, a potem powiedział głębokim głosem,

"Oddychaj, Grace."

Nieodparta komenda.

Ciało Grace zaczęło znów funkcjonować pod wpływem jego głosu, wzięła długi oddech, a potem powoli wypuściła powietrze.

"Dobra robota, Grace."

Grace czuła się niezwykle zawstydzona, ponieważ odzyskanie normalnego oddechu nie powinno być godne pochwały.

Jednak w następnej sekundzie, Caesar dodał,

"Mam na myśli twój raport."

Previous ChapterNext Chapter