Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 37

Punkt widzenia Veroniki

– No proszę, proszę. Mamy tu gościa, który nawet się nie odzywa – uśmiech Marka poszerzył się jeszcze bardziej. Wyciągnął rękę w stronę 204. – Czemu nie dołączysz do nas, 204? Widać po twojej twarzy, że też pragniesz, jak pieszczemy skórę 206.

Mark teraz dźga mnie swoim...