Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 100

Zadzwoniłam po karetkę, zanim w końcu poszłam na górę.

Ze strachu szybko wbiegłam na górę. Nawet gdy jestem słaba, trzymam swoją pozycję, żeby nie upaść. Poręcz stała się moim wsparciem. Łzy napłynęły mi do oczu, gdy przypomniałam sobie obraz Hugo leżącego na podłodze, skąpanego we własnej krwi.

P...