




Drewniana i lalka Barbie
„Naprawdę? Jakiego rodzaju praca? Poczekaj, nie mów mi, że to było…”
„Nie, nie, nie, to nie to, on to wyraźnie zaznaczył. Nazywa się Malcolm Balogun…”
„Balogun? Czy to nie jest nigeryjskie nazwisko?” Kendra zapytała z uniesioną brwią.
„Skąd wiesz, że to nigeryjskie nazwisko?” Byłem ciekawy, skąd to wie.
„Słyszałam je wcześniej… i jestem dość obeznana i otwarta na inne części świata, wiesz,” stwierdziła, „On jest czarny, prawda?” Kendra zapytała.
„Tak, jest. I nie tylko to, jest całkowicie Afrykańczykiem,” odpowiedziałem.
„Czy jest przystojny?” Ken zapytała, unosząc brwi.
„No, nie jest najgorszy do patrzenia…” odpowiedziałem po chwili wahania.
„O mój Boże! Jest przepiękny, prawda? I uważasz go za bardzo atrakcyjnego, widzę to w twoich oczach,” Ken zaczęła drażnić.
„Dobrze, jest bardzo przystojny, ale to nie jest najważniejsze. Jest jakimś biznesmenem, i jest w mieście na kilka miesięcy, a zasadniczo chce, żebym towarzyszyła mu wszędzie, gdzie wychodzi w związku z pracą; coś w rodzaju randki albo, jak to ujął, eskorty,” powiedziałem jej.
„Jakim biznesem zajmuje się Pan Przystojny?” Ken zapytała, trochę łagodząc ton.
„Nie powiedział, ale na oko wygląda na prezesa dużej firmy czy coś w tym stylu. Więc… co myślisz? Powinnam przyjąć?” zapytałem, potrzebując jej rady.
„To zależy, czy chcesz! Ile za to płacą?”
„Zaoferował mi czek in blanco.”
Kendra piła sok, kiedy odpowiedziałem na jej ostatnie pytanie, i wypluła go z szoku po usłyszeniu odpowiedzi. Była oszołomiona i jej opinia na temat przyjęcia pracy całkowicie się zmieniła.
„Poczekaj chwilę! Czyli, jeśli dobrze rozumiem; nie będziesz z nim spała, będziesz mu towarzyszyć na eleganckich przyjęciach i poznawać mnóstwo bogatych i wpływowych ludzi, prawdopodobnie zaoferuje ci nową garderobę, bo będziesz potrzebowała mniej odsłaniających ubrań na takie przyjęcia, i jeszcze sama zdecydujesz, ile ci płaci?” zapytała z nutą niedowierzania, bo dla niej wszystko brzmiało zbyt dobrze, by mogło być prawdziwe.
„No, tak,” odpowiedziałem.
„Jesteś pewna, że ten facet nie próbuje po prostu cię zaciągnąć do łóżka, bo to zbyt dobra oferta?” Kendra zapytała z uniesioną brwią.
„Nie próbuje mnie uwieść, Ken, i to nie tylko ode mnie zależy, bo dał mi umowę, która określa pewne warunki z mojej strony i powiedział, że możemy negocjować niektóre sekcje, z którymi nie jestem komfortowa,” poinformowałem ją.
„Dobrze, gdzie jest ta umowa? Przyjrzyjmy się jej razem, ustalmy, co jest niewygodne i każmy mu zapłacić nam te pieniądze,” powiedziała podekscytowana.
„Nam?”
„Dziewczyno, wiesz, co mam na myśli,” powiedziała lekceważąco i gestem wskazała, żebym przyniósł umowę.
Przyniosłem umowę, i przejrzeliśmy ją razem, a Ken zwróciła uwagę na kilka dodatkowych warunków, które przeoczyłem podczas pierwszego czytania. Ograniczył mnie w wielu rzeczach i naprawdę zaczynało to wyglądać, jakby nie kupował moich usług, ale mnie całkowicie, a to mi się zupełnie nie podobało. Zaznaczyliśmy kilka dodatkowych warunków w umowie i przygotowaliśmy własną kontrpropozycję. Wiedziałem, że zadzwoni dzisiaj, i prawdopodobnie znowu się spotkamy, więc przygotowałem się, żeby zachować pokerową twarz i zażądać zmian w umowie.
Kendra zasugerowała, żebym zamiast czekać na jego telefon, sama do niego zadzwoniła i przejęła kontrolę nad tym porozumieniem. Okazało się, że jego asystentka zostawiła swój numer wśród dokumentów w segregatorze, więc miałem numer do zadzwonienia. Kendra również zasugerowała, żebyśmy wyciągnęli z tego tyle, ile się da, i byłem zdecydowanie na pokładzie.
Jego seksualna magnetyzm, odurzająca męskość i uwodzicielski głęboki głos nie miały mnie zahipnotyzować tym razem. Zamiast tego, żeby on mnie niepokoił, zamierzałem to zrobić jemu. Chce striptizerkę jako eskortę? No cóż, dostanie taką, której nie da rady ogarnąć.
.
.
.
To był nowy dzień, a ja znowu znalazłam się w tej samej sali konferencyjnej w Hotelu Wallace, gdzie odbyłam pierwsze spotkanie z Malcolmem. Jeszcze go nie było, ale jego asystentka poinformowała mnie, że jest w drodze, więc przygotowałam się na jego przybycie, aby móc zażądać zmian w umowie.
Tym razem miałam na sobie znacznie dłuższą sukienkę, która nie odsłaniała dekoltu – tak bardzo chciałam pozostać skupiona, ponieważ sposób, w jaki na mnie patrzył ostatnio, sprawił, że byłam niezwykle podniecona, a mój strój miał w tym dużą rolę. Byłam gotowa postawić na swoim i nic nie miało mnie powstrzymać.
Byłam tam kilka minut, zanim usłyszałam jakieś dźwięki dochodzące zza drzwi. Na szczęście ściany sali konferencyjnej były wykonane z przezroczystego szkła i kiedy przez nie spojrzałam, zobaczyłam go! Był ubrany w garnitur, tak jak podczas naszego pierwszego spotkania, i podobnie jak wtedy, poczułam, jak moje serce zaczyna bić szybciej, im bliżej się znajdował.
„Co jest z tobą nie tak, Cherry? Weź się w garść, napalona idiotko,” mruknęłam do siebie.
Otworzył drzwi i kiedy wszedł do pokoju, temperatura w tych czterech ścianach nagle osiągnęła najwyższy poziom. Jestem pewna, że pokój nie był naprawdę gorący; to ja byłam gorąca i, bardziej niż cokolwiek innego, chciałam, żeby zerwał ze mnie sukienkę i przeleciał mnie na tym stole. Ku mojemu zaskoczeniu, właśnie to zrobił.
„Dobrze cię znowu widzieć, Cherry,” powiedział Malcolm, podchodząc do mojego miejsca.
Bez słowa podszedł do mnie i podniósł mnie z krzesła z taką łatwością, że poczułam się, jakbym była podnoszona przez olbrzyma. Owinęłam nogi wokół jego talii, gdy trzymał mnie w ramionach, podniecona do granic możliwości i pragnąca jego męskości tak bardzo, że moja cipka dosłownie płakała z przytłaczającego pożądania, które czułam.
Malcolm położył mnie na stole dość szorstko, ale nie miałam nic przeciwko. Podobało mi się to. Bardzo mi się podobało i chciałam więcej. Patrzyłam na niego intensywnie, gdy rozsuwał moje nogi i podciągał sukienkę do moich ud. Gdy jego ręce przygotowywały moje ciało na to, co miało nadejść, nie mogłam oderwać wzroku od jego apetycznie wyglądających ust. Były takie grube, pełne, miękkie i soczyste, że chciałam je ugryźć. Chciałam je posmakować i próbowałam, ale mi nie pozwolił.
„Nie po to tu jesteśmy,” powiedział, chwytając moje usta w swoją dłoń.
Pchnął mnie na biurko, a ja leżałam tam, rozłożona, z szeroko rozstawionymi nogami, czekając niecierpliwie, aby poczuć go w sobie. Położył swoje ciepłe dłonie na moich jędrnych piersiach i masował moje sutki przez sukienkę.
„O mój Boże!” jęknęłam, gdy działał swoją magią na mnie.
Czułam się tak dobrze, że moje piersi stwardniały pod jego dotykiem. Przesunął ręce z moich piersi na brzuch, zanim owinął ramiona wokół mojej talii i przyciągnął mnie bliżej wybrzuszenia w jego spodniach.
„Jesteś gotowa na mnie?” zapytał, a ja skinęłam głową, gryząc wargi.
Rozpiął guziki i opuścił zamek błyskawiczny, cały czas patrząc prosto w moje oczy, ani razu nie odwracając wzroku. Wyciągnął swojego członka, który, jak byłam pewna, był bardzo duży, ale z powodu pozycji, w jakiej się znajdowałam, nie mogłam go zobaczyć. Próbowałam usiąść, żeby dobrze mu się przyjrzeć, ale pchnął mnie z powrotem i poprosił, żebym się nie ruszała. Cóż, bardziej rozkazał niż poprosił!
Podniósł prawą rękę, żebym mogła ją zobaczyć, i umieścił ją tuż przed swoimi ustami. Wciąż patrząc na mnie, splunął na swoją dłoń i natarł nią swojego członka. Przesunął swoją końcówką po moich wargach, a ja byłam wtedy tak mokra.
„Zrób to! Włóż go we mnie,” błagałam jak szalona na punkcie seksu.
Spełnił moje żądania i włożył swojego członka we mnie, a gdy tylko wszedł, jęknęłam z rozkoszy, która nie trwała długo, ponieważ moja fantazja została przerwana, gdy usłyszałam skrzypienie otwierających się drzwi.