




Rozdział 2 Uwodzenie szkarłatnego grzechu
Serce Liny biło jak oszalałe, gdy znalazła się między dwoma potężnymi i uwodzicielskimi siłami. Wspomnienia jej nocy z Rykerem w The Velvet Chains wciąż płonęły jasno w jej umyśle, pozostawiając ciało pragnące więcej. Ale teraz do gry wkroczył nowy gracz, kobieta o imieniu Sophia, która emanowała pewnością siebie i tajemniczością.
Gdy Lina weszła do przyciemnionego salonu The Scarlet Sin, ekskluzywnego klubu Sophii, poczuła dreszcz przebiegający po jej plecach. Atmosfera była wyraźnie inna niż w The Velvet Chains, z bardziej wyrafinowaną i elegancką aurą. Powietrze było ciężkie od zapachu drogich perfum i miękkich, zmysłowych dźwięków muzyki jazzowej.
Sophia, wysoka i uderzająco piękna kobieta z kaskadą ciemnych włosów i przenikliwymi zielonymi oczami, przywitała ją ciepłym uśmiechem. Miała na sobie dopasowaną czerwoną suknię, która podkreślała jej krągłości, akcentując szczupłą talię i obfity dekolt. Jej obecność była dominująca, a jednocześnie emanowała zmysłowością, która natychmiast oczarowała Linę.
"Witaj, moja droga," zamruczała Sophia, jej głos jak aksamit. "Z niecierpliwością czekałam na twoje przybycie. Rozumiem, że zasmakowałaś w zakazanych sztukach."
Policzki Liny zarumieniły się na myśl o jej niedawnym wprowadzeniu do świata BDSM. "Ja... Tak, Ryker był wspaniałym przewodnikiem."
Oczy Sophii nieco się zwęziły, a w jej spojrzeniu pojawił się cień wyzwania. "Ryker, hmm? Jestem pewna, że pokazał ci wiele przyjemności, ale zapewniam cię, że mój klub oferuje doświadczenia przekraczające twoje najśmielsze sny."
Zaintrygowana i podekscytowana perspektywą nowych przygód, Lina pozwoliła Sophii poprowadzić się przez klub. The Scarlet Sin był labiryntem luksusowych pokoi, każdy zaprojektowany, aby zaspokoić inne fantazje. Przeszły obok komnaty, gdzie para była zaangażowana w namiętną scenę związywania, a jęki kobiety odbijały się od ścian. W innym pokoju grupa skąpo ubranych osób uczestniczyła w zmysłowej orgii, ich ciała splecione w szale rozkoszy.
"Jak widzisz, mój klub zaspokaja różnorodne gusta," wyjaśniła Sophia, jej oddech gorący przy uchu Liny. "Ale mam dla ciebie coś bardzo specjalnego, coś, co sprawi, że twoje spotkanie z Rykerem wyda się jedynie wstępem."
Ciekawość i pragnienie Liny nasiliły się, gdy słowa Sophii drażniły jej wyobraźnię. Weszły do prywatnego pokoju, bogato udekorowanego aksamitnymi zasłonami i ozdobnymi meblami. Duże łóżko z baldachimem dominowało w przestrzeni, jego pościel była głęboko karmazynowa.
"Rozbierz się dla mnie, Lino," poleciła Sophia, jej głos przesycony autorytetem. "Chcę zobaczyć twoje piękne ciało."
Ręce Liny drżały, gdy sięgnęła po guziki swojej bluzki, jej palce niezdarne z niecierpliwości. Powoli zdejmowała ubrania, odsłaniając swoją smukłą sylwetkę, bladą skórę i ciemne sutki, które stwardniały w chłodnym powietrzu.
Oczy Sophii pożerały ją wzrokiem, błądząc po jej nagim ciele z aprobatą. "Jesteś zachwycająca," wyszeptała, podchodząc bliżej. Jej dłonie przesunęły się po ramionach Liny, wywołując dreszcze przyjemności. "Ale chcę zobaczyć, jak naprawdę się poddajesz."
Oddech Liny przyspieszył, gdy Sophia wyciągnęła parę jedwabnych szarf. Z wprawą związała nadgarstki Liny, delikatnie unieruchamiając je nad jej głową. Uczucie skrępowania wywołało dreszcz przebiegający przez jej żyły.
"Teraz, moja słodka, zaczynamy," wyszeptała Sophia, jej usta muskając ucho Liny.
Zaczęła drażnić ciało Liny lekkim dotykiem, rysując wzory na jej skórze, które pozostawiały gęsią skórkę. Palce Sophii tańczyły wokół piersi Liny, krążąc wokół sutków, nie dając jej jednak upragnionego uwolnienia. Jej dotyk był kuszący, delikatną torturą, która sprawiała, że Lina wiła się i błagała o więcej.
"Proszę... Sophio..." jęknęła Lina, jej ciało wyginając się w stronę swojej oprawczyni.
Sophia zaśmiała się cicho, jej ciepły oddech muskał szyję Liny. "Cierpliwości, moja droga. Noc jest młoda, a ja mam jeszcze tyle do pokazania."
Wyjęła małą fiolkę z kieszeni i wylała kilka kropel jej zawartości na palce, zapach egzotycznych przypraw wypełnił powietrze. Powolnymi, przemyślanymi ruchami zaczęła masować wewnętrzne uda Liny, stopniowo zbliżając się do centrum jej pragnienia.
Oddech Liny przyspieszył, gdy palce Sophii wreszcie dotarły do jej pulsującej cipki, już mokrej i spuchniętej z oczekiwania. Dotyk Sophii był wprawny, jej palce krążyły wokół łechtaczki, a potem zanurzały się w środku, wywołując westchnienia i jęki z ust Liny.
"Och... tak..." Lina sapała, jej biodra mimowolnie poruszały się naprzeciw dłoni Sophii.
Ale gdy Lina była już na krawędzi orgazmu, Sophia cofnęła swój dotyk, zostawiając ją drżącą i zdesperowaną.
"Jeszcze nie, mój skarbie," szepnęła Sophia, jej głos przesycony rozbawieniem. "Najpierw chcę, abyś doświadczyła ostatecznej przyjemności... czegoś, czego Ryker nigdy nie mógłby ci dać."
Cofnęła się, odsłaniając dużą, ozdobną skrzynię u stóp łóżka. Z dramatycznym gestem Sophia otworzyła skrzynię, ukazując zestaw egzotycznych zabawek erotycznych, każda bardziej kusząca od poprzedniej.
Oczy Liny rozszerzyły się na ten widok. "Co... co zamierzasz z nimi zrobić?"
Uśmiech Sophii był czystą psotą. "Dam ci lekcję przyjemności, moja droga. Lekcję, która sprawi, że zapomnisz o Rykerze i jego małym klubie."
Wybrała smukły, zakrzywiony wibrator, którego powierzchnia lśniła subtelnym blaskiem. Z delikatną troską ułożyła nogi Liny na swoich ramionach, odsłaniając jej lśniącą cipkę.
"To," powiedziała Sophia, trzymając wibrator, "zabierze cię na nowe wyżyny ekstazy."
Włączyła wibrator, a jego delikatne brzęczenie wypełniło pokój. Powolnymi, przemyślanymi ruchami przesuwała wibrator wzdłuż szczeliny Liny, drażniąc jej wrażliwe ciało. Ciało Liny drżało, jej mięśnie napinały się w oczekiwaniu.
"Proszę... po prostu mnie nim pieprz," błagała Lina, jej głos ochrypły z potrzeby.
Sophia zaśmiała się, jej zielone oczy błyszczały z radości. "Jak sobie życzysz."
Wsadziła wibrator do Liny, cal po calu, wypełniając ją rozkosznym uczuciem pełności. Ciało Liny konwulsowało wokół intruza, jej cipka zaciskała się i rozluźniała, gdy fale przyjemności promieniowały z jej wnętrza.
Sophia dostosowała ustawienia, zwiększając intensywność wibratora, a krzyki ekstazy Liny wypełniły pokój. Jej ciało trzęsło się niekontrolowanie, gdy Sophia pracowała wibratorem z mistrzowską precyzją, prowadząc ją ku orgazmowi bardziej intensywnemu niż cokolwiek, co wcześniej przeżyła.
"Tak... tak... TAK!" krzyczała Lina, jej ciało wyginało się w łuk na łóżku, gdy wibrator kontynuował nieustępliwy atak na jej wrażliwe ciało.
Sophia przytrzymała ją, jej silne ręce wciskały Linę w materac, gdy orgazm eksplodował przez jej ciało. Fale przyjemności przetaczały się przez nią, zostawiając ją bez tchu i drżącą.
Gdy Lina leżała, dysząc, jej ciało wciąż drżało od poorgazmowych spazmów, Sophia pochyliła się blisko, jej usta muskały ucho Liny. "Teraz, moja droga, miałaś tylko przedsmak tego, co mogę ci zaoferować. Wyobraź sobie, co jeszcze możemy razem odkryć."
Umysł Liny wirował, jej ciało wciąż wibrowało z przyjemności. Wiedziała, że dominacja Rykera obudziła w niej coś, ale zmysłowa maestria Sophii była siłą, z którą trzeba się liczyć.
Rywalizacja między tymi dwiema potężnymi kobietami roznieciła w Linie ogień, i czuła, że chce odkrywać głębie własnych pragnień, uwikłana w ich erotyczną bitwę.
Nie wiedziała jednak, że to dopiero początek zmysłowej podróży, która przesunie jej granice i sprawdzi jej lojalność w sposób, jakiego nigdy by sobie nie wyobrażała.