




Rozdział 2A Piękny smok sprawia, że moje serce bije
Brian nagle się przestraszył i szybko wypowiedział serię rytmicznych sylab: "Brian Augustus... Thor Aurelian!"
To było jego prawdziwe imię Smoka.
Wypowiedzenie swojego prawdziwego imienia przy narodzinach oznaczało, że Nowonarodzony Smok odziedziczył Smocze Dziedzictwo i nie stał się bezmyślną bestią smoczą kierowaną instynktem, unikając tym samym bycia wypędzonym lub zabitym przez swoją matkę i zapewniając sobie względnie bezpieczny okres wzrostu.
Choć wyglądał osobliwie, ponieważ Brian wypowiedział swoje prawdziwe imię, oznaczało to, że rzeczywiście był Prawdziwym Smokiem. Czujność w oczach Białej Smoczej Matki stopniowo zanikła.
Zamknęła oczy i leniwie zasnęła.
Po wypowiedzeniu swojego prawdziwego imienia, Brian potrząsnął głową, odczuwając wyraźny głód w brzuchu.
Odwrócił się, aby spojrzeć na rozbite skorupki jajka obok siebie i zaczął je gryźć.
Powiedział: "Smakuje dobrze... Chłodne i trochę jak czekolada."
Skorupki smoczych jaj zawierają wiele składników odżywczych i substancji nieorganicznych przyspieszających wzrost kości i łusek, stanowiąc pierwszy posiłek dla Nowonarodzonego Smoka. Uznając smak za przyjemny, Brian chrupał czekoladowo-smakującą skorupkę, jego ogon kołysał się z zadowoleniem.
Po skończeniu, Brian starannie przeszukał swoje wspomnienia i ukradkiem zerknął na leżącą niedaleko Białą Smoczą Matkę.
Bez względu na to, ile razy na nią patrzył, zawsze był oszołomiony widokiem tego groźnego, a jednocześnie pięknego stworzenia, sam nie będąc nawet tak duży jak jej głowa.
'Rozmiar Białej Smoczej Matki jest uważany za niewielki w porównaniu z innymi gatunkami smoków.' pomyślał Brian po cichu.
Tymczasem Brian dostrzegł swoje odbicie w błyszczących łuskach Białej Smoczej Matki.
W przeciwieństwie do jej bladożółtych oczu, jego były parą błyszczących platynowo-złotych smoczych oczu, jasnych i urzekających.
W tłumie smoków, bez wątpienia byłby najbardziej rzucającym się w oczy.
Smocze oczy występują w różnych kolorach—czarnym, żółtym, brązowym, niebieskim, fioletowym i wielu innych. Jednak platyna jest niezwykle rzadka.
Cztery kończyny Briana były mocne i muskularne, z białymi łuskami, które, będąc świeżo wyklutymi, były jeszcze gładsze i bardziej lśniące niż łuski Białej Smoczej Matki, błyszcząc jak lustro. Jego skrzydła były duże, z żaglowatymi, wytrzymałymi błonami, ich rozpiętość nieco dłuższa niż długość jego ciała.
Jego stosunek wysokości do długości ciała wynosił około jeden do sześciu, co nadawało mu smukły, ale zwinny wygląd.
Jednocześnie Brian zauważył pierścień drobnych czarnych łusek wokół swojej szyi.
Pomyślał, "Wbudowany czarny naszyjnik? Całkiem niezłe."
Brian zatrzymał się, nie przywiązując do tego większej wagi.
Nie było niczym niezwykłym, że przy narodzinach pojawiają się pewne mutacje. Pierścień czarnych łusek był drobną anomalią.
Smoki z takimi mutacjami są udokumentowane w Dziedzictwie Smoków i znane jako Smoki Aberracyjne.
Smoki Aberracyjne były zazwyczaj słabsze od normalnych smoków, ale czasami mutowały w niezwykle potężne jednostki.
Brian miał nadzieję, że jego mutacja będzie jedną z tych korzystnych.
Po obejrzeniu swojego wyglądu, Brian spojrzał na swoje ostre, zimne Smocze Pazury i cicho powtórzył w sercu swoje długie Prawdziwe Smocze imię.
Wyszeptał, "Od teraz jestem Brian, Biały Smok o imieniu Brian!"
W tej chwili Brian miał mieszane uczucia. Z jednej strony czuł się trochę niespokojny z powodu bycia w nowym świecie; z drugiej strony był podekscytowany przedsmakiem wspaniałości tego świata poprzez Dziedzictwo Smoków.
'Smoki, nieumarli, giganci, elfy, czarodzieje, elementy, demony, Otchłań, bogowie...'
Brian wziął głęboki oddech, lekko zamykając oczy, a następnie powoli je otworzył, czując się znacznie spokojniejszy.
Reinkarnacja jako smok była rzeczywiście wielkim szczęściem w porównaniu do nędznego śluzu czy goblina.
Delikatne dźwięki pękania przyciągnęły uwagę Briana. Odwrócił głowę i zobaczył, że dźwięk pochodził od całego smoczego jaja obok niego.
Zobaczył smocze jajo, które było wielkości kamienia młyńskiego, lekko drżące, z pojawiającymi się i rozprzestrzeniającymi pęknięciami.
Nowonarodzony Smok w środku walczył mocno, a po kilku sekundach w końcu uwolnił się z skorupy.
W przeciwieństwie do Briana, który przez długi czas był oszołomiony, ten nowo wykluty Nowonarodzony Smok wydał dziecięcy krzyk, gdy tylko zetknął się ze światem zewnętrznym, a następnie wypowiedział swoje Prawdziwe Smocze imię.
"Hill Ross Vanessa... Rebecca."
Głos Hilla był delikatny i lekki, dając Brianowi poczucie dziecięcego tonu.
Hill była tylko w połowie wielkości Briana.
Jej budowa nie była tak solidna ani muskularna jak jego; była bardziej wdzięczna, o gładkich liniach. Jej łuski wydawały się miększe i delikatniejsze, a jej smoczy ogon był długi i idealnie proporcjonalny od nasady aż po koniec.
Była bardzo piękną małą samicą smoka.
Co więcej, zgodnie z Dziedzictwem Smoków, smoki nie miały izolacji reprodukcyjnej od innych gatunków ani między sobą, i nie było zakazu, by bliscy krewni stawali się partnerami.
Kiedy ta myśl pojawiła się, serce Briana zadrżało, przerażając go.