Read with BonusRead with Bonus

Seks pod prysznicem

Gdy gorąca woda spływała na nas w parnej kabinie prysznicowej, poczułam przypływ pożądania, jakiego nigdy wcześniej nie doświadczyłam. Ręce Sebastiana błądziły po moim ciele, odkrywając każdy jego centymetr z głodem, który dorównywał mojemu.

Jęknęłam, gdy jego usta znalazły moje, a jego smak doprowadzał mnie do szaleństwa z potrzeby. Nasze ciała przytuliły się do siebie, a żar między nami rozpalił ogień, który groził pochłonięciem nas obojga.

"Chcę cię," wyszeptał Sebastian, jego głos szorstki z pożądania. "Potrzebuję cię."

Kiwnęłam głową, niezdolna do wypowiedzenia słów, gdy podniósł mnie do góry, przyciskając do ściany, jego ręce trzymały moje biodra, gdy wszedł we mnie powolnym, celowym ruchem. To uczucie było przytłaczające, mieszanka przyjemności i bólu, która sprawiła, że łapałam oddech.

Ale gdy poruszaliśmy się razem, nasze ciała odnajdując rytm tak naturalny jak oddychanie, wiedziałam, że to jest miejsce, gdzie powinnam być. W ramionach Sebastiana, zagubiona w mgle namiętności i pożądania, które groziły pochłonięciem nas obojga. Całkowicie zapomniałam o Nathanie i jego wcześniejszych sugestiach. Wszystko, o czym mogłam myśleć, to Sebastian i jak szczęśliwą mnie czynił, jego członek głęboko we mnie, jego ruchy stawały się coraz bardziej szalone. Nie chciałam, żeby przestał, chciałam być z nim jednością. Wiem, że brzmi to szaleńczo, ale naprawdę chciałam żyć w jego skórze i nigdy nie odchodzić.

Gdy osiągnęliśmy szczyt ekstazy razem, nasze krzyki mieszały się z dźwiękiem wody wokół nas, wiedziałam, że to dopiero początek naszych parnych spotkań.

Stojąc pod gorącą wodą, nasze ciała wciąż splecione w następstwie naszej namiętności, poczułam, jak spływa na mnie spokój. Ramiona Sebastiana obejmowały mnie, trzymając blisko, gdy łapaliśmy oddech.

Tym razem nie karał mnie, pozwolił mi dojść, kiedy musiałam. Ale wciąż chciałam więcej, nie chciałam, żeby to się skończyło.

I w tej chwili, stojąc razem w parnym prysznicu, wiedziałam, że to dopiero początek naszej historii. Historii pełnej pasji, pożądania i seksu, a mam nadzieję, że także miłości, która przetrwa każdą przeszkodę, jaka stanie nam na drodze.

Gdy wyszliśmy spod prysznica, nasze ciała wciąż mrowiły od intensywności naszego spotkania, wiedziałam, że chcę tego mężczyzny w sobie każdego dnia.

On poszedł do sypialni, a ja zostałam, by umyć zęby. Potem owinęłam się ręcznikiem i ruszyłam do sypialni, gdzie czekał na mnie, z głodem w oczach, który dorównywał mojemu. Bez słowa przyciągnął mnie do siebie i pocałował głęboko, jego ręce wędrowały po moim ciele z posiadawczością, która wywołała dreszcze na moim kręgosłupie.

I tak kontynuowaliśmy, nasze ciała poruszając się razem w tańcu tak starym jak czas. Byliśmy zagubieni w sobie, pochłonięci pasją, która nie znała granic. Godziny mijały niezauważone, gdy kochaliśmy się raz za razem, za każdym razem bardziej intensywnie niż poprzednio.

Ale to nie tylko fizyczne połączenie nas łączyło. Między naszymi miłosnymi uniesieniami, rozmawialiśmy i śmialiśmy się, dzieląc nasze nadzieje i marzenia, nasze lęki i niepewności. Bałam się, że mnie zostawi z powodu Nathana, a on myślał, że bardziej lubię Nathana niż jego. To w tych momentach wrażliwości wiedziałam, że znalazłam swoją bratnią duszę, jedyną osobę, która naprawdę mnie rozumiała w sposób, w jaki nikt inny nie mógł.

Gdy słońce zaczęło zachodzić, w końcu padliśmy w swoje ramiona, wyczerpani, ale zadowoleni. Leżeliśmy tam, splątani kończynami, nasze serca biły jak jedno, wiedząc, że znaleźliśmy w sobie coś rzadkiego i cennego.

I tak zasnęliśmy, otuleni w swoje objęcia, wiedząc, że bez względu na to, co przyniesie przyszłość, zawsze będziemy mieć ten dzień, ten moment, tę miłość, która nas łączyła w sposób, którego słowa nigdy nie mogłyby wyrazić.

Sebastian i ja obudziliśmy się następnego dnia wciąż zmęczeni po całym dniu seksu. Słońce wpadało przez zasłony, rzucając ciepły blask na pokój. Odwróciłam się, by spojrzeć na Sebastiana, jego rozczochrane włosy i senne oczy sprawiły, że moje serce zadrżało.

"Dzień dobry, piękna," wymruczał, przyciągając mnie bliżej siebie.

"Dzień dobry, przystojniaku," odpowiedziałam, wtulając się w jego pierś.

Leżeliśmy tak przez kilka chwil, po prostu ciesząc się swoim towarzystwem. Wydarzenia poprzedniego dnia przewijały się w mojej głowie jak taśma filmowa, każdy moment wyryty w mojej pamięci.

"Nie mogę uwierzyć, jak niesamowity był wczoraj," powiedziałam, przerywając ciszę.

Sebastian zaśmiał się, jego głęboki głos przyprawił mnie o dreszcze. "Tak, to było naprawdę niesamowite."

Podparłam się na jednym łokciu, patrząc na niego z góry. "Nigdy nie wiedziałam, że można czuć się tak związanym z kimś."

Uniósł rękę i odgarnął kosmyk włosów z mojej twarzy. "Ja też nie. Ale cieszę się, że czujemy to samo względem siebie."

Pochyliłam się i pocałowałam go delikatnie, smakując jego usta. "Kocham cię, Sebastian."

"Ja też cię kocham, Aria," wyszeptał, przyciągając mnie do mocnego uścisku.

Zostaliśmy tak przez jakiś czas, zagubieni w swoich ramionach. Świat na zewnątrz zdawał się znikać, pozostawiając tylko nas dwoje w naszej małej bańce miłości.

"Czy nie jesteś głodna? Chodźmy coś zjeść," powiedział, wstając z łóżka, by założyć piżamę.

Gdy w końcu wstaliśmy z łóżka i zaczęliśmy nasz dzień, wiedziałam, że bez względu na wyzwania, jakie nas czekały, dopóki mieliśmy siebie, mogliśmy pokonać wszystko. Sebastian i ja byliśmy sobie przeznaczeni, i nie mogłam się doczekać, co przyniesie nam przyszłość. No i Nathan, bo przecież był częścią naszego życia.

Previous ChapterNext Chapter