Read with BonusRead with Bonus

Rozdział Siedemdziesiąty

Moje dłonie instynktownie zacisnęły się mocniej na kierownicy. Próbowałem mu nie wierzyć, była duża szansa, że kłamał, ale ta część mnie, która teraz była przepełniona strachem, była silniejsza niż moja logiczna część.

Puknąłem w deskę rozdzielczą, lekko drżącą ręką.

„Damon,” krzyknąłem, „nie wiem...