Read with BonusRead with Bonus

Rozdział trzydziesty dziewiąty

Schyliłam się, ostrożnie sięgając po buty Henry'ego. Gdy rozwiązywałam pierwszy, lekko się poruszył, przesuwając się na tyle, by jego twarz złapała słabe światło przesączające się przez pokój.

Rozcięcie wyglądało surowo, gniewnie i zaniedbane. Krew zaschła w zygzakowatej linii wzdłuż jego twarzy, p...