Read with BonusRead with Bonus

Rozdział dwudziesty siódmy

Zamarłam, jego głos wyrwał mnie z nudów. Odwracając się, jego przenikliwe spojrzenie przesunęło się po mnie, zatrzymując się o chwilę za długo na czarnej koronkowej bieliźnie przylegającej do mojego ciała.

„Ja…” odchrząknęłam, szybko odkładając flakon perfum, który trzymałam. „Czekałam na ciebie.”

...