Read with BonusRead with Bonus

ROZDZIAŁ SIEDEMDZIESIĄTY ÓSMY

Nie zdążyłam upaść na podłogę, a uczucie oszołomienia natychmiast zniknęło. Poczułam parę ciepłych ramion obejmujących mój tors.

Spojrzałam w górę i zobaczyłam przystojnego nieznajomego, który mnie złapał, a na jego twarzy malował się zadowolony uśmiech.

"Uważaj, nie chcemy, żebyś się zraniła," po...