




Rozdział drugi - Rozmowa kwalifikacyjna
Perspektywa Lisy
Wszyscy siedzący wyglądają, jakby przyszli na sesję zdjęciową do Forbes'a. Nagle poczułam wstyd z powodu swojego stroju. Powinnam była przygotować coś lepszego. Ale z drugiej strony, nie mam żadnego stroju, który mógłby dorównać temu, co mają na sobie te kobiety.
Powoli weszłam do biura i usiadłam. Kobieta siedząca obok mnie odsunęła się, jakby bała się, że zarażę ją jakąś chorobą.
Oprócz tego, że inne kobiety w pokoju były elegancko ubrane, niektóre z nich miały na sobie bardzo odkryte stroje, co sprawiało, że zastanawiałam się, czy przyszły tutaj na rozmowę kwalifikacyjną, czy na coś innego.
Dziewczyna siedząca naprzeciwko mnie miała na sobie bardzo krótką spódniczkę garniturową i czarną marynarkę bez żadnej bluzki pod spodem, co eksponowało jej biust.
Po minucie siedzenia, do biura weszła elegancko ubrana kobieta w średnim wieku.
"Dzień dobry, panie. Witamy w A i A Enterprise. Nazywam się Jennifer Nathan. Jestem sekretarką dyrektorów generalnych tej firmy!" - przedstawiła się kobieta, zanim kontynuowała: "Każda z was jest tutaj na rozmowę kwalifikacyjną na stanowisko osobistej asystentki dyrektorów generalnych. Proszę, abyście wszystkie zachowywały się jak najlepiej podczas rozmowy i nie próbowały w żaden sposób uwodzić dyrektorów. Czy to jasne?" - zapytała pani Nathan, a my wszystkie skinęłyśmy głowami.
Prawie parsknęłam śmiechem, kiedy powiedziała ostatnią część. Dlaczego coś takiego miałoby być ogłaszane na wstępie? Ale może dyrektorzy mają już dość kobiet rzucających się na nich. Sądząc po tym, jak niektóre dziewczyny są ubrane, wygląda na to, że to ich jedyny cel przyjścia tutaj.
"Dobrze, jeśli nie ma pytań, rozmowa kwalifikacyjna zaczyna się teraz. Będziemy wchodzić według kolejności, w jakiej siedzicie." - poinstruowała pani Nathan, a następnie skinęła na pierwszą kobietę, aby weszła do wewnętrznego biura.
Świetnie! Muszę być ostatnia. Do czasu, kiedy przyjdzie moja kolej, jestem pewna, że dyrektorzy już dokonają wyboru.
Pierwsza kobieta wyszła po kilku minutach. Chociaż miała neutralny wyraz twarzy, wyglądała na lekko wstrząśniętą.
Po niej kolejne kobiety wchodziły do biura. Ku mojemu zdziwieniu, nie zajmowało im to dużo czasu, zanim wychodziły.
Kiedy przyszła kolej na dziewczynę naprzeciwko mnie, musiała zostać wezwana ochrona, aby wyprowadzić ją z biura, ponieważ podobno nie posłuchała ostrzeżenia sekretarki i próbowała uwieść dyrektora.
Wkrótce przyszła moja kolej. Natychmiast zaczęłam czuć się zdenerwowana. Z drżącymi nogami weszłam do wewnętrznego biura. Weszłam do środka i byłam zdumiona, jak duże i przestronne jest to pomieszczenie.
"Jest większe niż mój pokój" - pomyślałam, rozglądając się.
"Jestem pewien, że jesteś tutaj na rozmowę kwalifikacyjną, a nie po to, żeby gapić się na biuro!" - powiedział chrapliwy głos, zmuszając mnie do spojrzenia przed siebie.
Moje nogi prawie się pode mną ugięły, kiedy spojrzałam na mężczyznę siedzącego przede mną. Wyglądał jak grecki bóg, o którym czytałam.
Jego szczęka była idealnie zarysowana, co nadawało mu wygląd dominującego mężczyzny, a jego włosy były starannie uczesane w sposób, który sprawiał, że chciałam przeczesać je ręką. Jego garnitur idealnie pasował do jego muskularnej sylwetki. Pierwsze trzy guziki jego koszuli były rozpięte, co dodatkowo mnie rozpraszało.
Nagle biuro nie wydaje się już tak przestronne jak wcześniej.
„Zrób zdjęcie, będzie trwać dłużej.” Mężczyzna powiedział z uśmiechem na twarzy.
„Przepraszam, panie Hudson, nie chciałam się gapić!” Przepraszam. Nie chcę, żeby mnie eskortowano z budynku przez ochronę. Nawet jeśli nie dostanę tej pracy, przynajmniej niech pozwolą mi odejść z godnością.
„Nie ma potrzeby przepraszać i proszę mówić mi Aspen. Pan Hudson to mój dziadek.” Powiedział do mnie mężczyzna.
Więc to jest Aspen. Ten milszy bliźniak. Niewiele wiem o bliźniakach, ale moja współlokatorka jest obsesyjnie zainteresowana plotkami o celebrytach i zawsze dzieli się nimi ze mną, nawet jeśli proszę ją, żeby tego nie robiła. Bliźniacy Hudson, znani jako miliarderzy bliźniacy, zazwyczaj prowadzą skromne życie i nie ma o nich zbyt wiele informacji.
Kiedy aplikowałam na rozmowę kwalifikacyjną, przeglądałam informacje o nich, żeby być przygotowana na wszelkie pytania, które mogą mi zadać. W internecie znalazłam większość blogów, które nazywają Aspena miłym bliźniakiem, podczas gdy Asher jest bezwzględnym.
Może to prawda i dlatego Aspen prowadzi rozmowę kwalifikacyjną, ponieważ jest milszy.
„Czy to dlatego, że lubisz się na mnie gapić, czy po prostu uważasz mnie za atrakcyjnego?” Aspen zapytał, wyrywając mnie z myśli. Nie zdawałam sobie sprawy, że wciąż się na niego gapię.
„P-przepraszam...” wyjąkałam z głową pochyloną.
Z takim zachowaniem na pewno nie dostanę tej pracy.
„W porządku. Możesz podejść i usiąść.” Aspen powiedział, wskazując na jedno z dwóch krzeseł przed sobą.
Powoli podeszłam do krzesła. Ale wtedy moja niezdarność dała o sobie znać. I tak po prostu znalazłam się na podłodze.
To oficjalne, nie dostanę tej pracy.
Aspen wstał ze swojego miejsca i podbiegł do mnie „Panno Thomas, czy wszystko w porządku?”. Zapytał, podając mi rękę, żeby pomóc mi wstać.
„W porządku!” Odpowiedziałam zawstydzona, biorąc jego rękę. Natychmiast po dotknięciu jego dłoni, prawie ją puściłam z powodu intensywnego uczucia, które poczułam. Jakby przeszedł przez nas prąd. Nie wiem, czy tylko ja to poczułam.
Aspen pomógł mi wstać. Nie mogłam na niego spojrzeć i trzymałam głowę pochyloną.
Aspen położył rękę na mojej brodzie i podniósł moją twarz, żeby na niego spojrzeć. Zadrżałam, gdy poczułam jego zimną dłoń na mojej twarzy.
„Jesteś pewna, że wszystko w porządku?” Zapytał mnie Aspen.
Przełknęłam ślinę, kiwając głową. Nie mogłam mu odpowiedzieć, bo nie mogłam znaleźć swojego głosu. Jego bliskość i dotyk na mojej twarzy mąciły mi w głowie.
Aspen puścił moją twarz i poprowadził nas do sofy w rogu biura. Przekazałam mu swoje CV, a on zadał mi kilka pytań.
„Cóż, panno Thomas, to wszystko. Zadzwonię do pani, jeśli dostanie pani pracę.” Powiedział Aspen.
„Dobrze, proszę pana!” Powiedziałam z lekkim uśmiechem i opuściłam biuro.
Byłam tak oszołomiona tym, co się wydarzyło w biurze, że nie zwracałam uwagi na nic innego, opuszczając budynek.
Wsiadłam do taksówki i pojechałam prosto do domu. Gdy tylko weszłam do mieszkania, spotkałam Clarę czekającą na mnie z szerokim uśmiechem na twarzy.
„No to powiedz mi, jak poszła rozmowa z najgorętszymi miliarderami bliźniakami na świecie?”