




Ktoś kochać, znęcać się 5.
Rozdział 5.
Perspektywa Alison.
Valerie i ja wpadamy do kuchni w wybuchu śmiechu. Dopiero co poznałam tę dziewczynę, a już ją uwielbiam. Przypomina mi tak bardzo Emily. Podekscytowana, pełna życia i zawsze szczęśliwa. Myślę sobie, że świetnie by się dogadały, gdy nagle ogarnia mnie smutek, gdy przypominam sobie, że Emily nie ma przy mnie.
"Więc, kim jesteś?" pyta Valerie bez ogródek, zwracając moją uwagę. "Nie chcę być niegrzeczna, ale przez lata przyprowadzali tu wiele dziewczyn, które zazwyczaj były dostępne dla nieparzystych samców w domu stada. Alfa Evans pozwala im mieszkać w domu stada i dba o nie, gdy pracują dla wojowników." Mówi, patrząc w podłogę. "Ale słyszałam, jak Alfa powiedział samcom, żeby cię nie dotykali, i wydawał się dziś super szczęśliwy, co ostatnio jest rzadkością." Mówi z uśmiechem, a ja patrzę na nią zdezorientowana.
"W moim mieście są legendy o wilkach, więc poszłam ich szukać. Czy jesteś wilkiem?" pytam cicho, czekając na jej odpowiedź.
"Tak, mój ojciec był ostatnim betą, ja zajęłam jego miejsce w zeszłym roku." Mówi dumnie. "Byłam sierotą, a beta adoptował mnie jako niemowlę. Szczerze mówiąc, nienawidzę pracy bety." Mówi, a jej duma znika.
"Co to jest beta?" pytam zdezorientowana, nie do końca rozumiejąc.
"Beta to drugi w dowództwie po Alfie." Wyjaśnia dalej. "Jeśli Alfa jest nieobecny lub zajęty, beta może podejmować decyzje dla stada." Mówi, podchodząc do lodówki i wyciągając różne rodzaje mięsa i sera.
"Jaki jest Alfa?" pytam cicho, nerwowo próbując się dowiedzieć.
"Jest niesamowity." Odpowiada z uśmiechem na twarzy. "Jest lojalny wobec stada i naprawdę podąża śladami swojego ojca. Jest najsłodszym facetem, jakiego kiedykolwiek poznałam, i niesamowitym Alfą, dbał o nas wszystkich od kiedy miał 16 lat. Przejął kilka lat temu, kiedy Alfa i Luna zginęli w wypadku." Mówi cicho, a jej oczy opadają, wypełniając pokój smutkiem.
"Miał właśnie 16 lat, kiedy to się stało, przejął obowiązki Alfy i musiał bronić swojego tytułu wielokrotnie. Wszyscy myśleli, że nie jest wystarczająco dojrzały, aby być gotowym do prowadzenia, ale udowodnił im, że się mylili." Mówi, przechylając głowę, krojąc ser i układając go na talerzu. Uśmiecham się do niej, mając motyle w brzuchu, słuchając, jak mówi o Alfie z taką admiracją. Może naprawdę nie jest taki zły, myślę sobie.
Kończymy przygotowywać talerz z mięsem, serem i krakersami, robimy małą sałatkę i siadamy do jedzenia, gdy do kuchni wchodzi trzech dużych mężczyzn, rozmawiając ze sobą, a ich oczy przykuwają mnie i moje ciało sztywnieje, gdy narasta mój niepokój.
"O, tu jesteś." Mówi wysoki, uśmiechając się do mnie chorobliwie.
"Szukaliśmy trochę zabawy od jakiegoś czasu, a Emmett powiedział, że jesteś dużo zabawy." Mówi, zbliżając się do mnie, a moje mięśnie się napinają i nie mogę oddychać.
"Alfa ogłosił, że jest poza zasięgiem, chłopcy, przykro mi." Odpowiada Valerie z sarkastycznym tonem, co sprawia, że chichoczę. Szybko kończymy jedzenie, gdy chłopcy głośno grzebią w lodówce. Kiedy skończymy, Valerie chwyta mnie za rękę, prowadząc mnie z pokoju, słyszę, jak wszyscy jęczą z rozczarowania, gdy drzwi zamykają się za nami.
"Jezu!" Mówi Valerie, patrząc na mnie szeroko otwartymi oczami, śmiejąc się, gdy wchodzimy do następnego pokoju.
"To jest wielki pokój." Mówi, rozglądam się i widzę wiele kanap wokół pokoju, głównie skierowanych na dużą telewizję zawieszoną na ścianie. W środku pokoju stoi ogromny stół bilardowy, a z boku jest piękny czarny bar. Cały pokój otoczony jest dużymi oknami, podłogi są z brzoskwiniowych płytek i są absolutnie oszałamiające.
"Jest piękny." Mówię, a ona się chichocze i idziemy dalej przez ogromny dom.
"Wiele wilków ze stada mieszka w tym domu." Wyjaśnia, gdy idziemy. "Niektórzy, którzy zostali porzuceni lub osieroceni, inni są wojownikami, pokojówki i kucharze również mieszkają w domu stada, to szczerze mówiąc głównie sypialnie." Mówi, wzruszając ramionami, a my idziemy dalej przez wiele korytarzy, podczas gdy Valerie opowiada o tym, gdzie śpią wilki, a ja się wyłączam, nie zwracając uwagi.
Najwyraźniej pokój Alfy jest naprzeciwko mojego, żeby mógł mnie mieć na oku. Śmiejemy się i żartujemy przez cały czas, gdy przechodzimy przez dom, aż w końcu wychodzimy na zewnątrz, by zobaczyć piękny dziedziniec. Jest tam wysoka fontanna z wilkiem, wokół której stoją cztery duże cementowe kolumny porośnięte bluszczem, z małymi światełkami u góry, które nadają miejscu mistyczny wygląd. U podstawy kolumn znajdują się duże krzewy róż, wszystkie kwitnące jaskrawymi kolorami.
"To moje ulubione miejsce," mówi Valerie, podchodząc do kamiennych ławek. "Uwielbiam tu przychodzić, czytać i relaksować się po treningu." Mówi z szerokim uśmiechem, gdy siadamy na dużych kamiennych ławkach, rozmawiając o naszych upodobaniach i niechęciach, poznając się nawzajem. Czuję silne połączenie z nią, myślę, że będziemy bardzo bliskimi przyjaciółkami. Wkrótce zapada ciemność i decyduje się odprowadzić mnie do mojego pokoju.
Przechodzę przez drzwi do sypialni, zdejmując ubrania i pozwalając im upaść na podłogę, gdy fala smutku przetacza się przeze mnie. Spotkanie z Valerie sprawiło, że jeszcze bardziej tęsknię za Emily. Łzy spływają mi po twarzy, gdy wchodzę do łazienki i odkręcam krany pod prysznicem. Patrzę na siebie w lustrze, odsuwając włosy z twarzy, moje oczy wyglądają na zmęczone, gdy delikatnie je dotykam. Mój wzrok wędruje w dół do znaku na mojej szyi, który teraz zagoił się w bliznę, już nie ma wokół niego krwi. To było szybkie, myślę sobie.
Odsuwam zasłonę i wskakuję pod prysznic, pozwalając gorącej wodzie spływać po moim ciele, ogarniając mnie. Uwielbiam gorące prysznice, zawsze sprawiają, że czuję się czysta i nowa, jakby woda zmywała troski dnia, relaksując mój umysł i ciało. Myję włosy, a moje myśli wracają do Emily, zastanawiam się, co teraz robi, mam nadzieję, że jest w porządku, myślę sobie, gdy moje myśli wracają do zeszłej nocy. To był głośny, mrożący krew w żyłach krzyk, który usłyszałam, mam nadzieję, że Alfa Evans ją znajdzie. Podniecam się na samą myśl o nim, cholera, jest gorący, kontynuuję, zagubiona w myślach.
Kończę spłukiwanie się, wychodząc z dużej wanny na lwich łapach. Chwytam ręcznik, suszę ciało i zawiązuję włosy, wychodzę z sypialni całkowicie naga. Widzę jasny blask księżyca przez duże okna, gdy powiew wiatru wpada do środka, sprawiając, że drżę, a moje odsłonięte sutki twardnieją od zimnego powietrza. Podchodzę, zamykając okno, gdy słyszę otwierające się drzwi, a Alfa wchodzi i uśmiecham się do niego słodko.
"Jak minął ci dzień? Czy Valerie pokazała ci wszystko?" pyta, a ja kiwam głową w odpowiedzi. "Było dobrze, naprawdę podoba mi się twój dom, jest naprawdę piękny. Wzięłam jednak trochę twoich ubrań." Mówię, wskazując na stos ubrań w rogu pokoju. "Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko." Mówię cicho, gdy jego aura uspokaja moje ciało, spowalniając rytm serca, on chichocze. "Jutro Valerie zabierze cię na zakupy." Mówi, podchodząc do mnie i rozpinając spodnie.
Opadam na kolana, nie przerywając kontaktu wzrokowego, wiedząc dokładnie, czego chce. Jego spodnie zsuwają się, a jego duży członek podskakuje przede mną, już rosnąc, jego ręka delikatnie wchodzi w moje włosy, gdy oplatam go palcami. Trzymając go mocno, przyciągam jego długość do siebie, przesuwam językiem po jego główce, drażniąc go, zanim przesuwam usta dalej w dół jego trzonu, sprawiając, że głośno jęczy. Popycha agresywnie, biorę go głębiej do gardła, gdy on głośno jęczy, wypełniając moje usta swoim twardym członkiem, a jego ręka owija się wokół mojej szyi, dusząc mnie, gdy wciąż wpycha się dalej.
Czuję, jak jego penis przesuwa się w dół mojego gardła, gdy jego ręka ściska mocniej, zatrzymując moje oddychanie. Tuż przed tym, jak tracę przytomność, podnosi mnie, pochylając mnie nad ławką przy oknie, warczy agresywnie, zanurzając się głęboko we mnie od tyłu, zaskakując mnie, gdy głośno jęczę. Jego ręce na moich ramionach trzymają mnie nieruchomo, przyciągając mnie do siebie z każdym pchnięciem, uderzając o mnie, czuję, jak moje orgazm narasta, gdy przyspiesza, a ja wyginam plecy. Jego ręka ponownie owija się przez moje włosy, mocno ciągnąc, gdy krzyczę, kochając uczucie, które mi daje. Czuję, jak moje nogi drżą, gdy dochodzę, krzycząc głośno, moje nogi się uginają. Przyciąga mnie mocno do swojej klatki piersiowej, pchając mocniej, trzymając mnie w miejscu. Jego ręce zaciskają się na mojej skórze, a on głośno jęczy, czuję, jak kończy we mnie. Podnosząc mnie, kładzie mnie na łóżku, moje ciało jest zdrętwiałe, gdy przykrywa mnie kołdrą. Zdaję sobie sprawę, jak bardzo jestem zmęczona, pozwalam swojemu ciału się zrelaksować i słyszę, jak drzwi się zamykają, zanim pozwalam swojemu umysłowi zanurzyć się w ciemność nocy.