Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 4 Kwiaty

Zauważając, że Amelia przestała się ruszać, Ryan starał się uspokoić i wypuścił głęboki oddech. Spojrzał na nią w swoich ramionach i westchnął, "Kochanie."

Amelia zaśmiała się na to określenie, "Zaraz się rozwiedziemy, dlaczego wciąż mnie tak nazywasz?"

Ryan zamarł na jej słowa.

Jak mógłby okazać swoją miłość?

Nagle powiedział, "Sophia ma depresję."

To trafiło w czuły punkt Amelii.

Wymusiła uśmiech, "Co to ma wspólnego ze mną? Czy może jest ci jej żal?"

Po tych słowach mocno ugryzła Ryana w ramię.

Ryan, pogrążony w myślach, nie zwracał uwagi.

Ostry ból przywrócił go do rzeczywistości i wszystkie jego pragnienia zniknęły.

Amelia zostawiła ślad po ugryzieniu.

Ryan spojrzał na znak, zdezorientowany.

Amelia otarła usta i uśmiechnęła się, "Mały prezent dla ciebie."

Kierowca zatrzymał samochód; dotarli do Meadowbrook, gdzie mieszkała Emily.

Obawiając się, że Ryan może narobić więcej kłopotów, Amelia szybko wysiadła z samochodu.

Ryan patrzył, jak odchodzi, nie mogąc się otrząsnąć.

Emily zobaczyła samochód i nie mogła przestać się uśmiechać, "Amelio, Ryan pewnie chce, żebyś odpoczęła w domu przez jakiś czas, inaczej nie przywiózłby cię tutaj osobiście."

Amelia weszła do środka, a jej wcześniejsza lekkość ustąpiła smutkowi.

Powiedziała cicho, "Mamo, on naprawdę mnie porzucił."

"Jak to możliwe? Dopóki rozwód nie jest sfinalizowany, wciąż jesteś jego legalną żoną," pocieszała Emily.

Serce Amelii bolało; na zewnątrz było już ciemno.

Zbyła Emily kilkoma słowami i poszła do swojej sypialni spać.

Następnego dnia Amelia otrząsnęła się z zmęczenia i przygotowała się do wyjścia do Apex Ventures Corporation. Przed wyjściem powiedziała Emily, że jej praca została wybrana.

"Amelio, urodziłaś się, żeby być artystką," Emily promieniała radością.

Widząc szczery uśmiech swojej mamy, Amelia poczuła się szczęśliwa. "Mamo, wychodzę. Do zobaczenia później."

Kiedy Amelia dotarła do Apex Ventures Corporation, natknęła się na kogoś, gdy tylko otworzyła drzwi.

Miała zamiar przeprosić, ale druga osoba pomogła jej wstać pierwsza.

Kiedy go rozpoznała, zdała sobie sprawę, że to jej stary kolega ze szkoły, Joshua Thomas.

"Joshua!" Amelia wykrzyknęła z zaskoczeniem.

"Amelia!" Joshua krzyknął podekscytowany.

"Co tutaj robisz?" Amelia zapytała pierwsza.

Nie spodziewała się spotkać Joshuę, który studiował za granicą przez pięć lat.

Joshua podrapał się niezręcznie po głowie, "To firma mojego dziadka, przyszedłem się rozejrzeć."

"To niesamowite," Amelia powiedziała z podziwem.

Chociaż wiedziała, że rodzina Joshuy jest bogata, nie spodziewała się, że największa firma wystawiennicza w Pinecrest, Apex Ventures Corporation, należy do jego rodziny.

"A ty? Co cię tutaj sprowadza?" Joshua zapytał z ciekawością.

Amelia poczuła się trochę zawstydzona, ale postanowiła mówić, "Moja praca została wybrana przez Apex Ventures Corporation, przyszłam podpisać umowę."

"Ty jesteś Lily?" Joshua zapytał z niedowierzaniem.

"Tak," Amelia skinęła głową. Lily to jej pseudonim artystyczny.

Joshua nigdy nie spodziewał się, że osoba, na którą czekał, to Amelia.

"Tędy," Joshua powiedział, wykonując gest zaproszenia.

Amelia poczuła się zaszczycona, ale nie wahała się i poszła za Joshuą.

Podczas spaceru Amelia przypomniała sobie, że Joshua studiował medycynę na studiach. Czy zmienił karierę?

„Joshua, po powrocie ze studiów za granicą, przejmujesz rodzinny interes?” zapytała Amelia, ciekawa.

Ale natychmiast tego pożałowała.

Czy Joshua pomyśli, że wtrąca się w jego rodzinne bogactwo?

Zanim zdążyła się nad tym zastanowić, Joshua przerwał jej myśli swoim łagodnym głosem, „Nie, po powrocie zostałem zatrudniony w największym szpitalu w Pinecrest City, Healing Haven Hospital. Pracuję na ortopedii.”

Amelia nie spodziewała się, że Joshua będzie tak otwarty wobec niej po tylu latach.

Czuła, że jej ufa.

Rozmawiali, gdy wchodzili do sali konferencyjnej.

Omówili zakres i czas trwania prac, a także wynagrodzenie. Gdy skończyli, było już wieczór.

„Jest późno, pozwól, że cię odwiozę do domu,” zaproponował Joshua.

Amelia spojrzała przez okno na ciemne, ponure niebo. Nie odmówiła i skinęła głową, „Dziękuję.”

Joshua poczuł ciepło i szczęście, spotykając Amelię, kobietę, którą kiedyś darzył uczuciem.

Amelia wsiadła do samochodu, ogarnęła ją fala nostalgii.

Przez te lata wiele przeszła.

Joshua wydawał się wyższy niż wcześniej, podczas gdy ona czuła się bardziej zmęczona.

Jej serce było pełne sprzecznych emocji.

Myślała, że ona i Ryan będą się kochać na zawsze, ale ich miłość okazała się ulotną bańką, a ona była tylko zastępczynią od samego początku.

Amelia zapięła pas bezpieczeństwa i nieświadomie zaśmiała się z absurdalnych rzeczy, które wydarzyły się przez te lata.

Joshua zauważył zmianę nastroju Amelii i pomyślał, że jest szczęśliwa, więc uśmiechnął się i powiedział, „Amelio, powiedz mi, co cię tak rozśmieszyło.”

Na twarzy Amelii pojawił się cień zakłopotania.

Jej ręka zaciskająca pas bezpieczeństwa zbielała.

Amelia wymusiła szczery uśmiech i powiedziała do Joshuy, „Jedźmy do Meadowbrook City. Do domu mojej mamy.”

Oczy Joshuy rozbłysły radością.

Amelia nadal mieszkała z mamą? To znaczy, że jest singielką!

„Dobrze, trzymaj się mocno,” powiedział szczęśliwie Joshua, ruszając samochód.

W samochodzie Amelia poczuła wiatr na twarzy i zrelaksowała się.

Gdy samochód zatrzymał się przed jej domem, zobaczyła znajomą tablicę rejestracyjną w oddali.

„Czy to nie samochód Ryana? Co on tu robi?” Amelia utkwiła wzrok w znajomym samochodzie, w którym siedział Ryan.

Samochód był wyłączony, ale reflektory nadal świeciły. W oszołomieniu Amelia zobaczyła zdesperowaną sylwetkę Ryana.

Amelia miała ochotę uderzyć się w głowę. W tym momencie byli w trakcie rozwodu, więc dlaczego miała się przejmować, czy jest zdesperowany, czy nie?

Z tą myślą podziękowała Joshuie, „Joshua, dziękuję za dzisiejszy wieczór. Przepraszam za kłopot.”

„Amelio, to nic. Zawsze jesteś taka uprzejma,” powiedział Joshua, myśląc, że Amelia jest zbyt grzeczna.

Wyjął wtedy bukiet kwiatów z torby.

Wręczając go Amelii, powiedział nieśmiało, „Amelio, nasze spotkanie było dziś zbyt nagłe i nie przygotowałem prezentu. To świeże kwiaty, które kupiłem rano, proszę, weź je.”

Gorąco pragnął, by nie odmówiła.

Ciało Amelii zesztywniało. Podczas pięciu lat małżeństwa Ryan nigdy nie kupił jej kwiatów. To był pierwszy raz, gdy otrzymała kwiaty od kogoś innego.

Była trochę zaskoczona, niepewna, czy przyjąć, czy odmówić kwiatów przed sobą.

Patrząc na znajomy samochód zaparkowany przed domem, Amelia, z przekory, powiedziała, „Dziękuję, Joshua.”

Previous ChapterNext Chapter