Chapter




Chapters
Rozdział 1 Rozwód
Rozdział 2 Pijany
Rozdział 3 Erekcja
Rozdział 4 Kwiaty
Rozdział 5 Dziecko
Rozdział 6 Ryan, Nie odchodź
Rozdział 7 Niewiele razy pozostało
Rozdział 8 Witaj, Ryan
Rozdział 9 Jedzenie z Jozuem w gniewie
Rozdział 10 Nie dotykaj mnie!
Rozdział 11 Porwany
Rozdział 12 Ryan ją ratuje
Rozdział 13 Czy nie możemy się rozwieść
Rozdział 14 Zawsze miej gotowy samochód
Rozdział 15 Sophia zostaje skarcona
Rozdział 16 Tak bardzo chcę mieć z tobą dzieci
Rozdział 17 Pijaństwo
Rozdział 18 Studio
Rozdział 19 Wszelkie żale
Rozdział 20 Doktor to Jozue
Rozdział 21 Zapłać
Rozdział 22 Walka
Rozdział 23 Zniekształcanie faktów
Rozdział 24 Ponownie przyjęty do szpitala psychiatrycznego
Rozdział 25 Złamana ręka
Rozdział 26 Karanie jadeitu
Rozdział 27 Wycieranie Amelii
Rozdział 28 Złamana ręka Zofii
Rozdział 29 Przygotuj dokumenty rozwodowe
Rozdział 30 Jessa przychodzi, by sprowokować
Rozdział 31 Alan przeprasza
Rozdział 32 Podejrzewanie Christophera
Rozdział 33 Przeszłość
Rozdział 34 Poszukiwanie Amelii
Rozdział 35 Christopher nie żyje
Rozdział 36 Ryan jest taki dobry dla Amelii
Rozdział 37 Boisz się, że możesz być nieszczęśliwy
Rozdział 38 Za wyjazdem
Rozdział 39 Mabel zachoruje
Rozdział 40 Sophia znów jest obłudna
Rozdział 41 Nie chcę, żeby moja ręka była okaleczona
Rozdział 42 Chcesz mieć z Nim dziecko?
Rozdział 43 Szorowanie pleców
Rozdział 44 Pigułki antykoncepcyjne
Rozdział 45 Przygotowanie prezentów
Rozdział 46 Kupowanie dóbr luksusowych
Rozdział 47 Substytutem jesteś ty
Rozdział 48 Picie kawy ze Scarlett
Rozdział 49 Zachowaj dystans
Rozdział 50 Uczestnictwo w przyjęciu
Rozdział 51 Podsłuchiwanie rozmowy studyjnej
Rozdział 52 Konfrontacja z Sophią
Rozdział 53 Wywiad Aleksandra
Rozdział 54 Dostarczanie zupy grzybowej
Rozdział 55 Ponowne poruszanie rozwodu
Rozdział 56 Podpisywanie
Rozdział 57 Nie musisz już szukać
Rozdział 58 Walka
Rozdział 59 Twarz Sophii była spuchnięta od uderzenia
Rozdział 60 Ryan powraca
Rozdział 61 Celowe trudności
Rozdział 62 Wybór sukni ślubnej
Rozdział 63 To był mój pomysł
Rozdział 64 Kolejny ból
Rozdział 65 Śmierć Elary
Rozdział 66 Pojawia się Christopher
Rozdział 67 Krzysztof pojawia się ponownie
Rozdział 68 Powrót do domu
Rozdział 69 Kolizja
Rozdział 70 Badania
Rozdział 71 Urodzmy dziecko
Rozdział 72 Bardzo podobne oczy
Rozdział 73 Przewodniczącym jest Christopher
Rozdział 74 Kolacja przy świecach
Rozdział 75 Uderzenie dla Zofii
Rozdział 76 Alan, uwodzisz Amelię
Rozdział 77 Przeniesienie
Rozdział 78 Jedzenie
Rozdział 79 Prowokacja
Rozdział 80 Łapanie Ryana niosącego Sophię
Rozdział 81 Sophia zostaje trafiona
Rozdział 82 Ona nie umrze
Rozdział 83 Czy próbujesz mnie zdenerwować?
Rozdział 84 Otwarte i tajne walki
Rozdział 85 Odsłonięte
Rozdział 86 W długą podróż
Rozdział 87 Pożegnanie
Rozdział 88 Prawie zgwałcony
Rozdział 89 Nieporozumienie w tajnym spotkaniu
Rozdział 90 Przeprosiny
Rozdział 91 Słodycz
Rozdział 92 Potknął
Rozdział 93 So Clingy
Rozdział 94 Wizyta ostrzegawcza
Rozdział 95 Pokonany
Rozdział 96 Royce
Rozdział 97 Przyjmowanie ucznia
Rozdział 98 Spowiedź
Rozdział 99 Oficjalne zostanie uczniem
Rozdział 100 Ojciec drania
Rozdział 101 Pokonany
Rozdział 102 Sztylet
Rozdział 103 Pokazywanie ucznia
Rozdział 104 Zerwanie relacji
Rozdział 105 Posiłki
Rozdział 106 Sophia również chce uczyć się umiejętności
Rozdział 107 Eugene zostaje pokonany przez Christophera
Rozdział 108 Przedstawiamy dziewczynę
Rozdział 109 Łamigłówki
Rozdział 110 Sophia zostaje uderzona
Rozdział 111 Niezręczny
Rozdział 112 Eugeniusz kradnie antyk
Rozdział 113 Ranny
Rozdział 114 Transmisja na żywo
Rozdział 115 Ratowanie
Rozdział 116 Niebiologiczny
Rozdział 117 Identyfikacja kryminalistyczna DNA
Rozdział 118 Porównanie
Rozdział 119 Udawanie zemdleństwa

Zoom out

Zoom in

Read with Bonus
Read with Bonus

Rozdział 118 Porównanie
W końcu nadeszła sobota. Amelia, ściskając replikę słynnego obrazu Sereny Blackwood "Majestic Grace", udała się do posiadłości Royce'a wraz z Ryanem.
Nie mogła się powstrzymać od wspomnienia czasów, kiedy Carl zabierał ją jako dziecko na ranczo z końmi. Spędzali tam godziny, szkicując konie raz za ...