Read with BonusRead with Bonus

Rozdział sześćdziesiąty jeden

Zadrżałam, gdy Marcus pomógł mi zejść z pleców Louisa. Cienka bluzka i spodnie, które dała mi Vega, niewiele chroniły przed nocnym chłodem.

"Wszystko w porządku?" zapytał Marcus, gdy obserwowaliśmy Louisa zmieniającego formę.

"Tak, tylko trochę mdło mi."

"Więc na razie koniec z lataniem, dopóki s...