Read with BonusRead with Bonus

Rozdział dwudziesty jeden

Maxwell poklepał mnie po ramieniu, gdy wychodziliśmy na zewnątrz. „Marcus, jak zawsze, to była przyjemność.”

„Bezpiecznej podróży, przyjacielu.” powiedziałem, wyciągając do niego rękę. Roześmiał się, zanim przyciągnął mnie do uścisku.

„Jeśli zmienisz zdanie co do dzielenia się.” Zaśmiał się do moj...