Read with BonusRead with Bonus

sześćdziesiąt cztery

POV Renata

Kontrola. To była jedyna rzecz, którą opanowałam do perfekcji, jedyna stała w świecie, który rozpadał się pod moim dotykiem. Dziś wieczorem jednak kontrola wydawała się być nicią wymykającą się z moich palców. Bunt Marcelo, wahanie Amelii, a teraz subtelny opór Leonarda – wszystko to kru...