Read with BonusRead with Bonus

Sto czterdzieści

POV Amelia

Las wydawał się teraz cichszy, ale napięcie wciąż wisiało w powietrzu jak ciężka mgła. Poruszaliśmy się tak szybko, jak tylko mogliśmy, wracając do punktu spotkania. Moje nogi bolały, oddech był płytki, ale umysł nie mógł odpocząć. Siły Malika wkrótce się przegrupują, a my byliśmy daleko...