Read with BonusRead with Bonus

Sto czternaście

POV Amelia

Las był niepokojąco cichy, gdy przedzieraliśmy się przez gęste zarośla, a jedynym dźwiękiem przerywającym przytłaczającą ciszę był chrzęst liści pod stopami. Powietrze było ciężkie, a dziwne uczucie niepokoju wpełzało mi na kark. Szliśmy w coś – czułam to.

„Bądźcie czujni,” głos Leonard...