Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 1

W ciasnym, ciemnym schowku, Aria York wstrzymała oddech.

Tylko cienka drewniana deska oddzielała ją od dźwięków jej narzeczonego i przyrodniej siostry na zewnątrz. "Billy, bądź delikatny."

Aria ścisnęła swoją pierś, czując, jakby jej serce było ściskane, co utrudniało jej oddychanie.

Zapach róż wypełniał jej nos, okrutne przypomnienie o jej wcześniejszym, teraz wydającym się głupim, planie.

Wróciła do tego domu weselnego trzy dni wcześniej, ukrywając się w schowku z wielkim bukietem róż, planując zaskoczyć swojego narzeczonego Billy'ego Fishera.

Jednak znalazła zdradę.

"Billy, naprawdę zamierzasz poślubić Arię?" Jej przyrodnia siostra Laura York sapnęła.

Łóżko trzęsło się.

Wśród lubieżnych dźwięków, zmieszany był dyszący głos Billy'ego, "Jak mógłbym? Gdyby nie wartość, jaką ta brzydka kobieta może dostarczyć, nigdy bym się z nią nie zaręczył. To mnie obrzydza. Blizna na jej twarzy wygląda jak stonoga i całkowicie zabija wszelkie moje pragnienia."

Ton jej narzeczonego był pełen wstrętu. Aria zacisnęła ręce, jej paznokcie wbijały się w dłonie, a blizna na jej twarzy bolała.

Więc jego obietnica zaakceptowania jej oszpecenia i opieki nad nią na zawsze była kłamstwem?

Rozmowa na zewnątrz trwała dalej.

"Ona nadal posiada spadek po swojej matce. Muszę go zdobyć, zanim ją wyrzucę. Jeśli wyrzucę ją teraz, gdzie znajdę tak dobre narzędzie jak ona?" Billy powiedział dumnie.

Jej przyrodnia siostra, Laura, z jadowitym tonem, "Nie mogę tego znieść! Ta brzydka dziwaczka jest tak trudna do zabicia. Wynajęliśmy ludzi, żeby ją porwali i zgwałcili, a ona nadal uciekła!"

"Kochanie, nie martw się. Czyż nie pracuje teraz posłusznie dla nas? Tym razem, gdy byłaś zamieszana w skandal, a ja ją trochę przekonałem, chętnie wzięła na siebie winę za ciebie. Twoja piosenka jest tak popularna, dzięki jej kompozycji i podkładaniu głosu. Jeśli ją kontrolujemy, zostaniesz światową supergwiazdą." Billy pocieszał, przyspieszając swoje ruchy.

Laura, z udawaną czułością, owinęła nogi wokół talii Billy'ego. "Dobrze, Billy, poczekam, aż się jej pozbędziesz."

"Laura, jesteś najlepsza, sprawiasz, że czuję się tak dobrze! Ta brzydka dziwaczka nie może się z tobą równać!" Głos Billy'ego stawał się coraz głośniejszy.

Dźwięk uderzeń ciał i jęków wypełniał powietrze. Aria, czując zawroty głowy i dzwonienie w uszach, w końcu odzyskała świadomość, gdy dwoje wyszło. Otworzyła drzwi schowka i wypadła z domu weselnego.

Na zewnątrz lało. Deszcz przemoczył jej cienkie ubrania, ale nie obchodziło jej to. Wyrzuciła starannie wybrane róże do kosza na śmieci.

Trzy lata temu została porwana i prawie zgwałcona. Okazało się, że to była spisek Billy'ego i Laury!

Głupio uważała ich za swoich wybawców, będąc traktowaną jak niewolnica przez trzy lata. Siedziała po nocach, komponując dla Laury i podkładając głos, negocjowała umowy dla Billy'ego, a nawet znosiła nękanie ze strony partnerów biznesowych, aby zabezpieczyć projekty.

Dzięki niej Grupa Fisher stała się potężną korporacją, a Laura stała się gorącą gwiazdą.

A za każdym razem, gdy Laura miała kłopoty, Billy sprawiał, że to ona była kozłem ofiarnym. Tym razem nie było inaczej.

Laura wpadła w skandal, a pod namową Billy'ego, wzięła na siebie całą winę, co skutkowało nadużyciami w internecie ze strony internautów i fanów Laury.

Jakie to śmieszne, okazało się, że jej poświęcenia były niczym więcej jak kamieniami milowymi dla ich miłości!

Aria wędrowała jak żywy trup, nie wiedząc, jak długo szła w deszczową noc, zanim stała się celem grupy zbirów.

Otoczyli ją, śmiejąc się i drwiąc, ich oczy pełne chciwości i pożądania.

Przywódca zbirów objął ją w talii, jego oczy błądziły po jej mokrych ubraniach, z lubieżnym uśmiechem na twarzy. "Skąd się tu wzięłaś? Spójrz na swoją ładną twarz i ciało. Bracia, mamy dziś szczęście."

Zbliżali się krok po kroku.

"Zostawcie mnie! Nie ważcie się!" Aria odzyskała świadomość, walcząc w panice, ale nie była równym przeciwnikiem dla zbirów.

Wkrótce została brutalnie przyciśnięta do ziemi.

Jeden z nich wyjął butelkę nieznanej cieczy i brutalnie wlał ją do jej ust.

Gorąca ciecz spłynęła jej gardłem do żołądka, sprawiając, że ciało Arii stało się niekontrolowanie gorące, a jej świadomość zaczęła się zacierać.

"To najnowszy afrodyzjak. Jeszcze go nie próbowałem. Dziś masz szczęście. Upewnimy się, że ci się spodoba!" Zbiry zbliżały się z złowieszczymi uśmiechami, a Aria desperacko walczyła, jej oczy pełne nieugiętej woli życia.

W tym momencie obok przemknęła grupa eleganckich, czarnych samochodów luksusowych. Aria krzyknęła w stronę ulicy: "Pomóżcie mi!"

Ale samochody nie zatrzymały się, tylko przyspieszyły.

Rozpacz ogarnęła ją.

Właśnie, gdy myślała, że to jej koniec, nagle z cienia wyłoniła się grupa ochroniarzy.

Zbirzy nie mieli nawet czasu zareagować, zanim zostali obrzuceni ciosami i kopniakami, ich krzyki odbijały się echem w nocy.

Aria upadła na ziemię, jej wzrok się zamazywał, hałas wokół niej cichł.

Próbowała utrzymać otwarte oczy i przez deszcz i światła samochodów ledwo widziała, jak drzwi Maybacha pośrodku powoli się otwierają. W środku siedział mężczyzna, ubrany w elegancki czarny garnitur, spokojny i dostojny, wyróżniający się z chaosu.

Aria leżała bezwładnie na ziemi, zimny deszcz kąsał ją, podczas gdy afrodyzjak palił jak ogień wewnątrz niej.

Walcząc w mieszance lodu i ognia, jej świadomość zanikała.

Gdy odzyskała przytomność, była już niesiona przez ochroniarzy do samochodu mężczyzny.

Miał szlachetną i stateczną aurę, jak ktoś z dawnej i tajemniczej rodziny. Jego rysy były ostre i głębokie, oczy zimne i przenikliwe, jakby mogły przejrzeć ją na wylot.

Najważniejsze, że miała wrażenie, że już go gdzieś widziała.

Wzrok mężczyzny zatrzymał się na niej na chwilę, jego oczy nagle się zwęziły. "Clea?"

Ujął jej twarz, aby sprawdzić, ale Aria, chwiejna od ruchu samochodu, upadła w jego ramiona.

Jego klatka piersiowa była twarda i silna, dając poczucie absolutnego bezpieczeństwa. Kuszący zapach męskich hormonów wypełnił nos Arii, odbierając jej ostatki rozsądku. Skoro Billy ją zdradził, dlaczego nie mogłaby sobie pozwolić na jednorazową przyjemność?

Jej miękka dłoń nieświadomie wspięła się na szyję mężczyzny, a ona pocałowała jego usta z naglącą potrzebą i pragnieniem, drżąc.

Jej niedoświadczony język delikatnie rozchylił jego wargi, badając jego usta.

Zazwyczaj dostojny i opanowany mężczyzna natychmiast ciężko oddychał.

"Clea, to naprawdę ty?" wymamrotał ochryple.

Kim była Clea?

Rozsądek Arii na chwilę powrócił, ale szybko został przytłumiony przez pożądanie. Mocno chwyciła kołnierz mężczyzny, jej ciało drżało lekko od działania narkotyku, oczy były zamglone i płonęły niekontrolowanym pragnieniem. "Pomóż mi, proszę."

Rzuciła się na niego niecierpliwie, każdy ruch wypełniony nieodpartą pokusą, co sprawiało, że mężczyzna ledwo mógł zachować spokój.

Przyciągnął ją do swoich ramion, pogłębiając pocałunek. "Clea, sama tego chciałaś."

Jego ciepła dłoń wsunęła się pod jej ubranie, obejmując jej miękką pierś, ugniatając delikatnie, a potem mocno.

Pod takim drażnieniem Aria nie mogła powstrzymać lekkiego wygięcia pleców, jej uda ocierały się o drogi garnitur mężczyzny.

Nie wiedziała, jak ulżyć swojemu pragnieniu, patrząc na niego bezradnie i żałośnie.

Seksywny jabłko Adama mężczyzny poruszyło się lekko, jego głębokie, jak ocean oczy pociemniały. Powiedział do kierowcy z przodu: "Do hotelu."

Po nocy szaleństwa Aria obudziła się obolała na całym ciele.

Otworzyła oczy, aby zobaczyć wysokiego, umięśnionego mężczyznę leżącego obok niej.

Miał do niej plecy, jego ramiona były szerokie i silne, mięśnie wyraźnie zarysowane, emanujące silnym napięciem seksualnym, które sprawiało, że serce Arii biło szybciej.

Nagle przypomniała sobie szaleństwo zeszłej nocy, jej twarz natychmiast poczerwieniała z zakłopotania.

Mężczyzna ją namawiał, próbując różnych pozycji raz po raz, przyciskając ją do okna od podłogi do sufitu w pokoju, wchodząc w nią gwałtownie na tle neonowego oświetlenia miasta.

Przygryzła wargę, zbierając odwagę, by spojrzeć na twarz mężczyzny, ale wtedy on lekko się poruszył i obrócił na plecy, jakby miał się obudzić.

Aria szybko się cofnęła, jej serce waliło jak młotem.

Wstrzymała oddech, ostrożnie obserwując jego profil w słabym porannym świetle, i nagle do jej umysłu przyszło jedno imię, Simon Windsor.

Zatkało ją. Zeszłej nocy miała jednorazową przygodę z międzynarodową gwiazdą, Simonem?

Tłumiąc szok w sercu, Aria delikatnie podniosła kołdrę, ostrożnie wyszła z łóżka, zebrała porozrzucane ubrania z podłogi, szybko się ubrała i uciekła.

Gdy tylko wróciła do domu, zadzwonił Billy.

Pytał niecierpliwie: "Aria, gdzie byłaś zeszłej nocy? Nie odbierałaś telefonu. Co do cholery robiłaś?"

Previous ChapterNext Chapter