Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 3: Nie spóźniłem się!

Nicolas wszedł do budynku korporacji, zauważając, że zazwyczaj jest pusty o wczesnym poranku. Zazwyczaj sprzątacze są pierwszymi osobami, które wchodzą do budynku, więc był zaskoczony, gdy zatrzymała go jego była asystentka, "Pani Henning? Dlaczego przyszła pani dzisiaj?"

Jej oddech był ciężki, jakby przebiegła milę. Jej rude włosy były związane w kucyk, ani jeden kosmyk nie opadał na twarz. Podała Nicolasowi ciepłą filiżankę kawy, "Przepraszam, panie Anderson, ale przyszłam dzisiaj, żeby porozmawiać z pana nowym asystentem." Zatrzymała się na chwilę i przełknęła ślinę, "Jednak nie mogłam go znaleźć."

Dwójka przyjaciół ruszyła w stronę windy, podczas gdy Nicolas popijał kawę, "Chcesz powiedzieć, że jest spóźniony?"

"On, panie? Wybrał pan pana Ochoę?" Drzwi windy zamknęły się przed nimi. Pani Henning była niespokojna, nie mogła przestać się ruszać. Nicolas spojrzał na nią, unosząc brew, "Czy wszystko w porządku tego ranka? Wydajesz się być w pośpiechu."

"Moja praca zaczyna się za kilka minut. Boję się, że się spóźnię w pierwszy dzień."

Winda otworzyła się, a Nicolas przewrócił oczami na swoją byłą asystentkę. Oboje wyszli, "Pani Henning, proszę iść. Nie powinna pani tu być." doradził, "I wybrałem tego mężczyznę, bo jak pani powiedziała, spełnił moje oczekiwania."

Zaśmiała się, gdy winda zamknęła się za nimi, "Może zapomniał przyjść wcześniej, panie. Wierzę, że da mu pan dzisiaj taryfę ulgową. To jego pierwszy dzień w pracy."

Nicolas westchnął, "Będę musiał go wtedy pouczyć."

"Tak, panie Anderson."

"Pani Henning, pani praca."

Zatrzymała się i skrzywiła, "Która jest godzina?"

"6:37," odpowiedział Nicolas, idąc w stronę swojego pokoju.

Zażartowała, udając płacz, "Racja. Dzięki za wszystko."

Pobiegła z powrotem w stronę windy, gdy Nicolas otworzył drzwi do poczekalni swojego biura.

"Dzień dobry, panie Anderson." w pokoju rozległ się miękki głos.

Co do diabła? pomyślał Nicolas, gdy drzwi za nim się zamknęły, "Jesteś tutaj?"

Serene siedział na krześle, trzymając filiżankę kawy. Miał na sobie strój podobny do tego z rozmowy kwalifikacyjnej, "Oczywiście, że jestem tutaj. Powiedział mi pan wczoraj wieczorem, żeby przyjść o 6 rano."

Nicolas chwycił klucze, które otworzyły drzwi do jego biura, Serene stał za nim, "Moja stara asystentka spotkała mnie, mówiąc, że jesteś spóźniony."

Serene zaśmiał się, "Chyba zapomniała sprawdzić pana poczekalnię, co?"

"Ona nie zapomniała, panie Ochoa." Nicolas położył swoją walizkę na zorganizowanym biurku i przeszedł za nie, siadając na krześle biurowym, "Moja poczekalnia jest zamykana każdego ranka. Jak się tam dostałeś?"

Serene spojrzał na kawę, którą trzymał jego szef, oblizując nerwowo wargi, "Poprosiłem jednego ze sprzątaczy. Powiedział mi pan, żeby mieć kawę na pana biurku, ale sprzątacze powiedzieli, że tylko pan ma klucze do swojego biura."

Nicolas pokręcił głową z obojętnością. Nie był zainteresowany nowym asystentem stojącym przed nim. Oczywiście, w jego umyśle, nie było asystenta takiego jak pani Henning, "Bardzo dobrze. Przynajmniej nie byłeś spóźniony."

"Chyba tak. Jednak widzę, że ma pan już kawę. Co sugeruje pan zrobić z tą?" Serene zapytał spokojnie, stojąc prosto i profesjonalnie.

Nicolas wzruszył ramionami i włączył komputer, "Jest twoja, panie Ochoa."

"Czy mogę wrócić do salonu? Lubię kawę z kremem."

Nicolas prychnął, mrużąc oczy na mężczyznę stojącego przed nim, "Jako mój asystent, masz wiele obowiązków do wykonania. Może podczas przerwy na lunch będziesz mógł iść."

Oczy Serene zwęziły się, patrząc na szefa, który śmiał się z prośby, "Zrozumiano." przyznał.

"To za wcześnie, ale mój ojciec organizuje w przyszłym tygodniu przyjęcie formalne. Chcę, żebyś wysłał e-maile do kilku organizacji i przekonał je do przyjścia."

"Tak, panie."

"Jednak sugeruję ważne organizacje. Firmy, które są skłonne przekazać kilka dolarów na nasz biznes."

"Tak, panie."

Nicolas sięgnął do dolnej szuflady i wyciągnął najnowsze urządzenie komunikacyjne. Włączył je i obserwował, jak się uruchamia, "Ten telefon będzie twoim telefonem służbowym. Twoje e-maile są ustawione, a numer i inne ważne kontakty. Sugeruję używanie tego urządzenia tylko do spraw służbowych. Nie osobistych."

Nicolas podał mu telefon i spojrzał w oczy swojego asystenta, na które padały promienie słońca, "Jeśli zobaczę tam jakichkolwiek członków rodziny, panie Ochoa, z przyjemnością wyślę im wiadomość 'spieprzaj'."

Oczy Serene rozszerzyły się na ostrzeżenie, nie spodziewając się, że jego szef użyje wulgaryzmów podczas godzin pracy, "Zrozumiano, panie."

"Idź i zacznij wysyłać e-maile do organizacji o przyjęciu. W aplikacji notatek masz kilka numerów."

Previous ChapterNext Chapter