Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 5: Wyjdź z mojego domu

Rozdział 5: Wynoś się z mojego domu

Perspektywa Naomi Jamieson

„Przestań, Lucas, łaskoczesz mnie.” Powiedziałam do mojego kochanka, śmiejąc się niekontrolowanie, i jeśli to jest sen, lepiej, żebym nigdy się z niego nie obudziła. Byłabym szczęśliwa, gdybym nie musiała budzić się, by doświadczyć całowania mężczyzny w trumnie i widzieć czerwonego wilka. Tutaj wszystko jest takie naturalne.

Nie mogłam przestać się śmiać, a kiedy powoli otworzyłam oczy, nie mogłam niczego zobaczyć wyraźnie. Było rozmyte, a ktoś nadal łaskotał mnie na czole cienką nitką. Myślałam, że łaskotanie było prawdziwe, ale widzenie Lucasa było moją wyobraźnią.

Zamknęłam ponownie oczy i otworzyłam je. Zobaczyłam nagiego przystojnego faceta siedzącego blisko mnie, który używał nitki na moim czole. Wyskoczyłam, wskazując na niego lewym palcem. „Kim jesteś? Co mi zrobiłeś? Jak się tu włamałeś? I dlaczego jesteś nagi?” Zadałam tyle pytań naraz, ale nie mogłam na niego patrzeć, bo był nagi. Zasłoniłam oczy prawą ręką i oczekiwałam pozytywnej odpowiedzi.

„Zadajesz tyle pytań naraz, a ledwo możesz na mnie spojrzeć, słaby człowieku.”

„Jak mam na ciebie patrzeć, skoro jesteś nagi? Zadzwonię na policję, żeby cię stąd wyprowadzili, jeśli się nie wytłumaczysz i nie wyjdziesz.” Ostrzegłam, a on zaczął się śmiać. „I co w tym śmiesznego? Dlaczego się śmiejesz?”

„Bo, bez względu na to, kogo wezwiesz, nikt nie będzie dla mnie równy. Mogę łatwo zmiażdżyć ich kości.”

Jego głos brzmiał tak znajomo, jak głos faceta z długimi białymi włosami, którego spotkałam wczoraj, tego, którego pocałowałam, kiedy nie byłam przy zdrowych zmysłach. Czy to mógłby być jego brat bliźniak? A może to on sam? Niemożliwe, bo nie mógłby zmienić koloru włosów z białych na czerwone w kilka godzin i mieć naturalne loki. Postanowiłam rzucić okiem na to, co robił, kiedy moje oczy spoczęły na jego twardej klatce piersiowej. Przełknęłam ślinę. Nie, nie mogę podziwiać nieznajomego.

„Hej, wynoś się z mojego domu, nie potrzebuję więcej odpowiedzi. Po prostu wynoś się z mojego domu.” Powiedziałam do niego.

Chwycił mnie natychmiast, mówiąc: „Nie będziesz mną rządzić jak psem. Zostaję, gdzie chcę, i wychodzę, kiedy zdecyduję.” Jego głos brzmiał jak grzmot, potem mnie puścił, trzymając się za szyję, jakby czuł ogromny ból.

Zdenerwowałam się, ale nie mogłam tego wyjaśnić. Unikałam patrzenia między jego nogi, podeszłam do niego i spoliczkowałam go.

„Jak śmiesz…” zauważyłam, że jego oczy już zrobiły się czerwone.

Przerwałam mu: „Zamknij się, ani słowa. Teraz posłuchaj, będę udawać, że nie widziałam, jak włamałeś się do mojego domu, żeby mnie zgwałcić. Wiem, że jestem piękna, ale absolutnie nie jesteś w moim typie. Chcę, żebyś wziął mój koc, jako przysługę ode mnie, żeby przykryć swoją nagość, i natychmiast opuścił mój dom.” Brzmiałam jak twarda suka, tak, lubię tę nową wersję siebie i nie mogłam uwierzyć, że ten facet tak się przestraszył i nie miał innego wyboru, jak tylko mi posłuchać i natychmiast wyjść.

Cieszę się, że wyszedł. Nie byłabym w stanie się kontrolować, gdyby próbował mnie dotknąć. Roztopiłabym się jak wosk.

Spojrzałam na zegarek, cholera, już po ósmej, jestem spóźniona i będę musiała zmierzyć się z irytującym dyrektorem. Muszę włączyć turbo i dotrzeć do pracy przed dziewiątą. Wpadłam do łazienki, nie spędzając tam nawet pięciu minut, kiedy już byłam na zewnątrz. Osuszyłam ciało i z całym miejscem wciąż w nieładzie, szybko wybrałam jakąkolwiek sukienkę, która będzie dla mnie odpowiednia, i wybiegłam z domu, trzymając w ręku jakieś przekąski, które zjem po drodze.

Na szczęście dla mnie, zostało jeszcze kilka minut do dziewiątej. Byłam już w pracy, zapłaciłam kierowcy i pobiegłam do swojego biura, żeby zabrać materiały potrzebne do nauczania moich uczniów, kiedy natknęłam się na dyrektora.

"Dzień do... dobry... dzień dobry, panie dyrektorze." Uśmiechnęłam się sztucznie, pokazując wszystkie zęby.

"Co jest dobrego w tym poranku, panno Naomi?" zapytał, a ja nadal się uśmiechałam. Zauważyłam, że miał dziś na sobie nowe buty i nowy krawat.

"Wow, to są buty Gucci, wow, są takie piękne, nigdy bym nie pomyślała, że masz tak dobry gust do takich produktów, dobra robota." Pokazałam kciuk w górę i nie przestawałam się uśmiechać.

"Dziękuję, panno Naomi, ale pochlebstwa nie wystarczą, żeby ukryć fakt, że przyszłaś do pracy spóźniona. Podaj mi sensowny powód, dlaczego dziś się spóźniłaś? Nie wyglądasz na chorą, jak twierdził pan Fred." Powiedział, poprawiając swoje zabawne okulary. Zapomniałam, że Fred skłamał wczoraj, żeby mnie kryć, powinnam była kontynuować to kłamstwo, udając, że jestem strasznie chora.

Myślę, że wiem dokładnie, co teraz zrobić. Położyłam lewą rękę na brzuchu, opadłam na kolana, fałszując krzyki, jakbym była w ogromnym bólu, "Boli tak bardzo, myślałam, że będzie lepiej dziś rano." Zamknęłam oczy i powoli otworzyłam prawe, żeby zobaczyć, czy dyrektor mi uwierzy.

Przez chwilę milczał, a potem w końcu powiedział, "Lepiej się dobrze lecz i jeśli chcesz wziąć urlop, napisz podanie." Odszedł po tych słowach, a kiedy zniknął z pola widzenia, wszedł Fred, mówiąc, "Wow, nie wiedziałem, że masz talent do aktorstwa."

"Cicho, a co jeśli cię usłyszy?" powiedziałam, żeby go uciszyć.

"Spokojnie, już go nie ma."

"Fred, dziękuję, że wczoraj mnie kryłeś."

"To nic takiego, ale martwiłem się o ciebie, co się wczoraj stało?"

"To coś osobistego."

"Ok, jeśli nie chcesz mówić, nie ma problemu, widzę, że jesteś cała i zdrowa, więc jestem spokojny. Mam teraz lekcję, do zobaczenia na lunchu."

"Tak, ale żeby było jasne, pomaganie mi nie oznacza, że coś między nami będzie." Wiem, że może chcieć wykorzystać tę okazję, żeby zaprosić mnie na randkę, lepiej to od razu wyjaśnić.

"Wiem, że to powiesz, ale do zobaczenia na lunchu," pomachał i wyszedł. Uśmiechnęłam się, wzięłam głęboki oddech i poszłam na lekcję.

Kilka minut przed lunchem, ktoś powiedział mi, że ktoś czeka na mnie w moim biurze, a ja usłyszałam, jak nauczyciele szeptali między sobą, jak przystojny jest ten facet i jaką mam szczęście, jeśli to mój chłopak. Inni również robili komentarze o tym, jak go uwieść i odebrać mi go. Jak bardzo chciałabym wiedzieć, kim jest ten tajemniczy człowiek, czy to Lucas? Czy przyszedł, żeby mnie przeprosić?

Zachichotałam i pobiegłam go spotkać w moim biurze, kiedy zobaczyłam kogoś innego, "TY ZNOWU!!!"

Previous ChapterNext Chapter