Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 3: Kim jesteś?

Rozdział 3: Kim jesteś?

Perspektywa Naomi Jamieson

Obudziłam się następnego ranka i zorientowałam się, że nie jestem w swoim pokoju, ale w starym opuszczonym pomieszczeniu pełnym kurzu, pajęczyn i trumny obok butelki pustego napoju.

O mój Boże, jak się tu dostałam? Krzyknęłam, gdy zobaczyłam pająka wspinającego się po moim ciele i skończyłam skacząc na ciało faceta, krzycząc: „Proszę, pomóż mi, nienawidzę pająków, pomóż mi, proszę.”

„Złaź ze mnie natychmiast, zanim cię rozerwę na strzępy.” Przestraszył mnie, ale udawałam, że nie jestem aż tak wystraszona.

„Hej, proszę pana, czy nie możesz być miły?”

Prychnął, „Słuchaj, nawet jeśli jesteś przeznaczona na moją partnerkę, nigdy cię nie zaakceptuję, odrzucam cię dziś, jestem Alfa Aiden…” Zatrzymał się, jakby próbował sobie przypomnieć swoje nazwisko, a ja wybuchłam śmiechem.

„Czy ty tak na poważnie? Czy wyglądam na zwierzę? Nigdy nie będę twoją partnerką, nawet jeśli bylibyśmy zwierzętami, to ja pierwsza cię odrzucę. Kim w ogóle jesteś? Twój styl ubierania jest taki staroświecki i, na litość boską, potrzebujesz kąpieli.” Powiedziałam, wciąż się śmiejąc, a on złapał mnie za szyję, gdy się z nim szarpałam.

„Puść mnie, krzywdzisz mnie.” Podniósł mnie jedną ręką z podłogi i nie czułam już swoich nóg, jego oczy były tak czerwone, że myślałam, że umrę, a potem mnie upuścił, trzymając się za szyję i wyglądając na lekko spanikowanego, po czym powiedział: „Jak to się mogło stać?”

Udało mi się jakoś pozbierać i krzyknęłam: „Jesteś człowiekiem? Kto przy zdrowych zmysłach chwyta kobietę w ten sposób? Czy planujesz mnie zabić?”

Podszedł bliżej, a ja zrobiłam krok w tył, skończyłam z plecami przy ścianie i on mnie powąchał, mówiąc: „Kim jesteś? Jesteś tylko człowiekiem, a nie wilkołakiem, jak możesz być moją partnerką? Dlaczego nie mogę cię zabić?”

„Tak, jestem człowiekiem i myślę, że potrzebujesz lekarza, bo możesz być naprawdę szalony, czy możesz mnie teraz puścić?”

„Odpowiedz mi, kim jesteś?” Jego głos mnie przestraszył. Jak przystojny mężczyzna może się tak zachowywać?

„Dobrze, nazywam się Naomi Jamieson.”

„Co mi zrobiłaś? Pamiętam tylko, że mnie pocałowałaś.”

„Poczekaj chwilę, pocałowałam cię? Musisz śnić, pocałowałam tylko Lucasa.”

„Śmierdziałaś alkoholem, pocałowałaś mnie i zasnęłaś na moim ciele, mogłem cię zabić, ale postanowiłem cię tam położyć, żebyś mogła spać wygodnie. Teraz powiedz mi, kim jesteś? Co zrobiłaś z moimi wspomnieniami?”

Próbowałam sobie przypomnieć, co się stało zeszłej nocy, i kiedy to zrobiłam, prawie się rozpłakałam, pocałowałam nieznajomego, jaka głupia ze mnie, muszę znaleźć sposób, żeby go unikać za wszelką cenę, zanim mnie zgwałci.

Wymyśliłam plan, jak uciec, odwróciłam jego uwagę, myśląc, że to zadziała, ale mnie złapał, zirytowałam się, mówiąc: „Puść mnie natychmiast i zostań tu, aż w końcu opuszczę to miejsce.”

Zauważyłam, że posłuchał moich słów, więc wybiegłam, zanim zmieni zdanie i mnie zabije.

Wyszłam z tego miejsca i byłam zaskoczona. Byłam w lesie. Jak do diabła się tu dostałam?

Robiłam wszystko, co mogłam, żeby znaleźć wyjście, ale to było niemożliwe. Spędziłam tam godziny, a najgorsze było to, że mój telefon był rozładowany. Dlaczego wszystko dzieje się dzisiaj?

W końcu znalazłam wyjście i zobaczyłam drogę. Byłam taka szczęśliwa i szłam mile, aż byłam tak wyczerpana, że usiadłam na ziemi.

Odpoczęłam kilka minut i znowu zaczęłam iść, aż zobaczyłam mnóstwo pojazdów i zaczęłam prosić o podwiezienie. Na szczęście ktoś się zatrzymał i wsiadłam do samochodu.

"Proszę, zawieź mnie do Better Day Academy, spóźniam się do pracy."

"Co się z tobą stało, koleżanko? Wyglądasz na bardzo zestresowaną i zmęczoną." Spojrzałam na niego uważnie, zastanawiając się, co właśnie do mnie powiedział, może źle usłyszałam, więc zapytałam, "Co mnie właśnie nazwałeś?"

"Koleżanko, ale jak to możliwe? Jesteś człowiekiem, czekałem długo, żeby znaleźć koleżankę, ale najmniej spodziewałem się, że będzie to człowiek."

"Dobra, myślę, że mam już dość na dzisiaj, potrzebuję tylko dobrze się wyspać i obudzić, nie pamiętając nic z dzisiejszego dnia, możesz po prostu zamknąć się i jechać, ani słowa, dopóki nie wysiądę z tego samochodu." Krzyknęłam i nie wiedziałam, dlaczego tak to ujęłam, ale podobało mi się, że stałam się szefową sytuacji.

Podczas jazdy zobaczyłam nowe zdjęcia Lucasa, które opublikował ze swoją nową dziewczyną. Poczułam zazdrość i złość, "Lucas, jesteś dupkiem i upewnię się, że zrujnuję ci ślub, tylko patrz i zobacz."

Spojrzałam na faceta prowadzącego samochód, mówiąc, "Naprawdę nie zamierzasz mówić, bo cię o to poprosiłam? Wiesz co, nieważne, po prostu zawieź mnie do pracy." Powiedziałam, zakładając słuchawki, ale coś dziwnego się stało, gdy spojrzałam na jego usta, przypomniało mi się to, jak całowałam się z nieznajomym.

Czy naprawdę pocałowałam faceta w trumnie? Co jeśli on naprawdę jest martwy i rozmawiałam z duchem? O Boże, myślę, że tracę zmysły, muszę się uspokoić, dotrzeć do pracy, wykąpać się w internacie dla dziewcząt i przeprosić dyrektora za spóźnienie, a potem dobrze się wyspać.

Wysiadłam z samochodu, zapłaciłam kierowcy i oczekiwałam podziękowania. On tylko uśmiechnął się do mnie, nadal nie mówiąc ani słowa, i zgaduję, że jest bardzo posłuszny.

W drodze do internatu uczniowskiego zobaczyłam dyrektora, który miał straszną kłótnię i pytał o mnie. Dzięki Bogu Fred skłamał. Słyszałam, jak mówi dyrektorowi, że źle się czułam, więc czas wrócić do domu i udawać chorobę.

Wzięłam kolejny taksówkę do domu, wzięłam świetną kąpiel i zjadłam trochę płatków, żeby zasnąć.

O północy usłyszałam jakieś dziwne dźwięki, które sprawiły, że wyszłam z domu, żeby sprawdzić otoczenie. Natknęłam się na wielkiego czerwonego wilka, i z braku tchu zemdlałam.

Previous ChapterNext Chapter