




Broń
„Całe moje życie, nigdy nie zostałam dotknięta przez mężczyznę. Pozostałam czysta i niewinna” – Ava Goodchild
Następnego dnia, wszyscy zostaliśmy wyprowadzeni.
Zaprowadzono nas do ogromnej jadalni, gdzie usadzono nas według numerów. Ponieważ byłam ostatnia, zajęłam miejsce na samym końcu.
Bardzo niepozorne.
P-Piper!
Gorączkowo szukałam jej wśród siedzących dziewcząt.
Odetchnęłam z ulgą, widząc ją, wiedząc, że przetrwała noc tutaj.
Jej głowa była pochylona, a blond włosy zasłaniały twarz, gdy delikatnie przeżuwała.
„Dzień dobry, pionki.”
Rycerz Lydia wkroczyła do pokoju, mówiąc.
Tuż obok niej była kobieta, którą wczoraj widziałam i domyślałam się, że to jej asystentka.
„Zazwyczaj jest to systematyczne wyzwanie przetrwania, aby zdobyć jedzenie. Ale żeby was powitać, specjalnie przygotowaliśmy ten bufet.”
Powiedziała z zaskoczeniem.
„Więc jedzcie do syta, bo dzisiaj może być ostatnim dniem, kiedy się cieszycie,”
„Silna, mądra, taktyczna, pożądana. Ta, która urodzi dziecko dla bestii, musi mieć w sobie te cnotliwe cechy. Jeśli będziemy mieć szczęście, w tej grupie będzie Królowa,”
„Albo będziemy czekać kolejne 200 lat,”
„W co wątpię, że którekolwiek z nas dożyje, jako ludzie,”
Wszyscy westchnęli przerażeni, jak strasznie to brzmiało.
Wiedząc, co się wydarzyło w tym czasie, rzeczywiście było przerażające.
Nagle w sali rozległy się szepty.
Wyraźnie czułam niestabilność sytuacji i przez chwilę myślałam, że dziewczyny się zbuntują.
„Cisza!”
Lydia rozkazała.
Jadalnia w końcu ucichła i zamarła. Wszyscy spojrzeli na Lydię i przestali jeść.
Emily jednak nadal przeżuwała.
Siedząc bezpośrednio obok niej, natychmiast ją szturchnęłam.
Posłuchała, za co byłam wdzięczna.
„Jeszcze nie skończyłam,”
Dodała.
Jej włosy, brązowe, starannie splecione do połowy pleców. Na głowie miała kwieciste ozdoby, jak wczoraj, które nosiła jak koronę.
Jej sukienka nadal była purpurową szatą z peleryną z tyłu, ozdobioną złotymi haftami na wierzchu.
To oznaczało, że jej ubrania były ograniczone.
Zaczęłam wątpić, czy rzeczywiście była najpotężniejsza przed Królem.
Niecierpliwie trzymałam rąbek mojej sukni, zastanawiając się, jakie wieści miała.
„Dziś wieczorem będzie przyjęcie,”
Powiedziała.
Mrugnęłam zdezorientowana, zastanawiając się, co dokładnie świętujemy.
„Przyjęcie powitalne do kobiecości.” wyjaśniła. „Bardziej jak tradycja, która trwa od wieków.”
„Każda z was będzie pięknie ubrana, z nadzieją na uwiedzenie bestii,”
Poczułam, jak serce bije mi w piersi.
Jak to się potoczy?
Wiedziałam, że minęło naprawdę dużo czasu, odkąd widziałam Kapitana Kaspiana.
„Zostawimy was teraz, abyście skończyli. Następnie rozpoczniemy grę przetrwania.”
Obserwowałam, jak jeden ze strażników otworzył drzwi dla niej i wyszła.
Gra przetrwania?
To naprawdę dało mi do myślenia.
Wszyscy zostaliśmy zebrani na miejscu gry. Zmrużyłam oczy, zaskoczona, gdzie to miało miejsce.
Zamiast może konkurencyjnego środowiska, to był prosty i staro wyglądający pokój.
„Urocze pionki, witajcie,”
Wszyscy patrzyliśmy, jak Lydia ogłaszała nam.
Bezpośrednio przed nami znajdowały się różnorodne sukienki, biżuteria, makijaż i ozdoby.
Spojrzałam na Emily, której ręce zacisnęły się w pięści, a nozdrza rozszerzyły.
Miałam nadzieję, że nic nie powie…
A... Piper…
„Dzisiejsza gra będzie całkiem prosta. Aby przygotować się na dzisiejszy bankiet, przed wami są ustawione produkty kosmetyczne,”
„Jest was w sumie około 500.” stwierdziła.
„Ale jest ich tylko 100. Na tym poziomie prawie nie ma zasad. Możecie zabijać każdego, kto stanie wam na drodze do zdobycia tego, czego chcecie,”
Z-Zabijać?
Otworzyłam szeroko oczy na jej słowa.
Czy to dlatego żadna z poprzednich dziewczyn nie wróciła?
„Kiedy dzwonek zadzwoni, to sygnał do rozpoczęcia,”
„Punkty zostaną dodane do domów każdej z was, która przeżyje. Te punkty zdecydują, kto pojawi się na Wielkim Tańcu dzisiejszej nocy.”
„Powodzenia,”
Westchnęła, wychodząc z pokoju z podniesioną głową w godności.
Dostałam gęsiej skórki.
Dziewczyny spojrzały na siebie z przerażeniem.
Piper spojrzała na mnie ze strachem, ale odpowiedziałam jej uspokajającym spojrzeniem.
Chciałam, żeby wiedziała, że mam ją na oku.
Ktoś mnie szturchnął. Ku mojemu zaskoczeniu, to była Emily.
„Obiecujesz, że będziemy się wspierać?”
Powiedziała, wyciągając rękę.
To było szalone, że to się w ogóle działo.
Ale wiedziałam, że aby przetrwać, trzeba się zespolić.
„T-Tak,”
Wymamrotałam.
Rozejrzałam się po pokoju. Przy wejściu było kilka broni.
„Musimy najpierw to zdobyć,”
Powiedziałam do Emily, a ona skinęła głową. Wiedziałam, że niektórzy najpierw pójdą po produkty przed nami.
Dzwonek zadzwonił.
I miałam rację, bo pobiegli w stronę produktów.
„Chodźmy!”
Krzyknęłam.
Natychmiast wróciłam do wejścia, szybko chwytając broń z Emily.
Udało mi się zdobyć sztylet, a Emily złapała sierp.
„Chodźmy!”
Powiedziała.
Natychmiast skierowałyśmy się w stronę kilku pozostałych produktów kosmetycznych.
Złapałam kilka, szukając Piper.
Zobaczyłam ją otwierającą skrzynię wsuwką do włosów.
Na szczęście! Udawało jej się przeżyć.
Ale wtedy jakaś dziewczyna podeszła do niej z toporem, warcząc.
„P-Piper,”
Próbowałam zawołać, ale nawet mnie nie słyszała.
Pośpiesznie, skoczyłam z wiarą i celowałam sztyletem w jej kierunku.
Zaskakująco, trafił ją w szyję.
I wydała bulgoczące dźwięki, padając na ziemię, gdy krew wypływała z jej gardła.
„A-Ava, d-dziękuję,”
Wydusiła, zauważając, co się właśnie stało.
„Masz swoje?”
Emily podbiegła do mnie, pytając.
„Tak,”
„To wyjdźmy z tego chorego miejsca,”
Powiedziała.
Złapałam Piper za rękę w tej chwili.
„Chodź, Piper,”
„A-Ale s-skrzynia, Ava…”
Wyjęknęła.
„Weźmiesz ją, gdy będziemy w środku,”
Odpowiedziałam, ciągnąc ją za sobą.
Gdy wybiegłyśmy na zewnątrz, nagle jakaś ciężka dziewczyna przed Emily popchnęła ją na ziemię.
„Emily!!”
Krzyknęłam.
Z Piper nadal w moich rękach, pobiegłam jej pomóc.
Ale byłam zaskoczona, gdy przewróciła ciężką dziewczynę na ziemię, przebijając jej głowę sierpem.
Krew rozprysnęła się na nią.
Pośpiesznie złapałam jej ręce, razem z Piper, i wybiegłyśmy na zewnątrz.
...
A/n Twoje dodatkowe uwagi i komentarze są ważne💯💯
Harmonogram aktualizacji na Instag**m @ra_high_eels
Strona Faceb**k- R.A Higheels Books