Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 48 On nie jest prosty

W tym momencie, kroki odbijały się echem zza dziedzińca.

Robert, który przez cały dzień był nieobecny, wszedł niosąc torbę z materiału.

Wyglądał na zaskoczonego, widząc pełen dom. Zatrzymał się na chwilę, a potem spojrzał na Adeline.

Adeline uniosła brew. "Robert, wróciłeś. Babcia martwiła się o ...