Read with BonusRead with Bonus

PRZYPROWADŹ JĄ TUTAJ!

"Przyprowadź ją tutaj", rozkazał Leonardo, a jego ludzie skinęli głowami w odpowiedzi.

"Sango, zrób coś", krzyknęła Francesca, patrząc, jak jeden z ludzi Leonarda chwyta Giannę za przedramię i podnosi ją na nogi.

Gianna krzyknęła, "Proszę, puść mnie". Próbowała stawić opór, ale mężczyzna był zbyt silny. Pociągnął ją do przodu, a potem puścił, pozwalając jej upaść u stóp Leonarda.

Gianna spojrzała na Leonarda z przerażeniem, które ogarnęło całe jej ciało, a także z nowym uczuciem, które przeszyło ją na wskroś. Podziwiała młodego mężczyznę przed sobą, który wtargnął do ich domu bez ostrzeżenia. "Kim jesteś?", wyszeptała, wpatrując się w Leonarda, który patrzył na nią z odrazą w oczach, widząc w niej zdrajczynię Sango. "Kim on jest, tato?", zapytała, odwracając głowę w stronę ojca, który klęczał za nią.

Leonardo chwycił Giannę za szyję, przyciągając ją do siebie. Siła jego ręki przerażała ją tak bardzo, że szybko chwyciła jego nadgarstek, próbując uwolnić się z jego uścisku.

"Zostaw ją, ranisz ją", krzyknął Sango, podczas gdy jego żona stała obok, płacząc, patrząc, jak ich córka walczy o życie.

"Powiesz mi, kto to zrobił i ile ci zapłacił?", zapytał Leonardo chrapliwym głosem, dając jednemu ze swoich ludzi znak.

Jeden z ludzi, który zrozumiał sygnał, podszedł do Sango i kopnął go mocno w brzuch.

"Ahhh", jęknął Sango z bólu, a jego czoło uderzyło o ziemię. Mężczyzna, który go kopnął, chwycił Sango za włosy i podniósł jego twarz, aby spojrzeć na Leonarda, który trzymał Giannę za szyję, patrząc na nią z czystą nienawiścią. "Proszę, Leonardo", błagał Sango, nie chcąc przyznać prawdy ani ujawnić tożsamości osoby, która go wykorzystała, bo wiedział, że grozi mu śmierć, jeśli to zrobi.

Ze złości Leonardo ścisnął szyję Gianny tak mocno, że ledwo mogła mówić. Ciągnęła za jego nadgarstek, próbując się uwolnić, ale jego uścisk stawał się coraz silniejszy. Był zbyt silny, a ona bała się, że ją zabije.

"Przyznasz się, czy...", wyciągnął pistolet i przyłożył go do jej czoła. "Mam ją zabić?", zapytał Leonardo, udając, że naciska spust, aby przestraszyć biednego człowieka.

Serce Gianny waliło w piersi, nie wiedziała, jak długo jeszcze wytrzyma.

"Policzę do pięciu i...", mówił spokojnie i powoli. "Jeśli nie powiesz prawdy, zastrzelę twoją córkę, a potem każę moim ludziom zgwałcić twoją żonę na twoich oczach, podczas gdy będziesz umierał powoli", powiedział Leonardo.

"Sango, proszę, błagam cię! Powiedz prawdę, powiedz mu tę pieprzoną prawdę", krzyczała Francesca. "Na miłość boską, powiedz mu tę cholerną prawdę!!!".

"Jeden..."

Łzy spływały z oczu Gianny, jej życie było skończone.

"Dwa..."

"Powiedz coś, Sango!!", krzyknęła Francesca z łzami w oczach, które zaraz miały popłynąć.

"Trzy..."

Sango klęczał w milczeniu, wciąż zastanawiając się, czy powinien powiedzieć prawdę. Życie jego córki było w niebezpieczeństwie, podobnie jak jego żony, wszystko przez jego głupi błąd. Nadszedł czas, aby wziął odpowiedzialność i uratował swoją rodzinę.

"Cztery..."

Previous ChapterNext Chapter