




Rozdział 3 Żądło upokorzenia
Biuro wrzało od rozmów, a moi koledzy domagali się, żebym przeprosił Lily Wilson. Byłem wściekły. To nie była moja wina, a jednak żądali ode mnie przeprosin.
Philip Black, kolega z talentem do oszustwa, posunął się jeszcze dalej, nalegając, żebym uklęknął i przeprosił Lily.
Philip był mistrzem dwulicowości, zawsze uśmiechał się w mojej obecności, ale za moimi plecami szybko mnie oczerniał. Kilkakrotnie przypisywał sobie zasługi za moje osiągnięcia. A teraz wykorzystywał tę sytuację, by dodatkowo mnie upokorzyć. Był naprawdę podły.
Jednak najgorsze miało dopiero nadejść.
Bez ostrzeżenia, Philip zadał mi szybki kopniak w tył nogi. Jego mocny cios sprawił, że upadłem na kolana przed Lily. Ostry, piekący ból promieniował z mojego kolana. Philip spojrzał na mnie z wyższością, zadowolony z siebie.
Gdy klęczałem w przeprosinach, na twarzy Lily pojawił się delikatny uśmiech. Jenny jednak pozostała zimna i obojętna, najwyraźniej przekonana, że molestowałem Lily i dlatego zasługuję na te publiczne przeprosiny.
Moje kolano pulsowało bólem, ale fizyczny dyskomfort był niczym w porównaniu z upokorzeniem, jakie czułem. Dorosły mężczyzna, zmuszony do klęczenia przed kobietą publicznie, i to za przestępstwo, którego nie popełniłem.
Nienawidziłem Philipa. Gdyby nie jego interwencja, nigdy nie musiałbym klęczeć.
Philip był naprawdę podły, nawet gorszy niż Lily.
Wstałem z ziemi, z zaciśniętymi pięściami, i spojrzałem na Philipa. On odpowiedział mi z drwiącym uśmiechem, prowokując: "Na co patrzysz? Powinieneś był od razu uklęknąć i przeprosić Lily. Ja tylko ci pomogłem!"
Chciałem go uderzyć w tym momencie, ale się powstrzymałem. Gdybym teraz uderzył Philipa, Jenny na pewno nałożyłaby na mnie surowsze konsekwencje. Musiałem czekać na odpowiedni moment, aby zemścić się na Philipie.
Miałem nadzieję, że po przeprosinach sytuacja się uspokoi i będę mógł wrócić do swojego biurka. Jednak Jenny miała inne plany. Postanowiła dalej mnie ukarać, przydzielając mi zadanie sprzątania toalet. Groziła: "Jeśli odmówisz sprzątania toalet, natychmiast cię zwolnię za molestowanie przełożonej!"
Nie miałem wyboru, musiałem się zgodzić.
Skyliho Group, nasza firma, była dobrze znana. Gdybym został zwolniony pod zarzutem molestowania seksualnego, nigdy nie znalazłbym innej pracy. Więc skinąłem głową na zgodę i przyjąłem zadanie sprzątania toalet.
Moi koledzy szydzili ze mnie, zwłaszcza Philip, którego śmiech głośno rozbrzmiewał w biurze. Chciał, żeby wszyscy usłyszeli jego drwiny. "John to taki nieudacznik. Nadaje się tylko do sprzątania toalet!" Lily dodała: "John sam sobie na to zasłużył, dobrze mu tak!" Jenny pozostała zimna jak zawsze, z pogardą w oczach.
Upokorzenie było nie do zniesienia. Nigdy wcześniej nie doświadczyłem takiej degradacji. Przysiągłem, że się zemszczę, że Philip zapłaci za swoje czyny. A Lily, kobieta, która fałszywie oskarżyła mnie o molestowanie seksualne, też nie ujdzie jej to na sucho.
Jeśli chodzi o Jenny, kobietę, która wydawała się obojętna, ale miała zdeprawowane serce, zamierzałem się zemścić i ujawnić jej prawdziwą naturę!
Sprawię, że uklęknie i przeprosi mnie, a potem wezmę ją od tyłu i przelecę mocno!
Wśród śmiechu moich kolegów opuściłem biuro i udałem się do pokoju socjalnego dla sprzątaczy.
Kobieta sprzątająca zobaczyła mnie wchodzącego i zapytała zdezorientowana, "Czy nie powinieneś pracować w biurze? Co tu robisz? To miejsce dla sprzątaczy!"
Aby zachować godność, skłamałem, "Szefowa chciała przetestować moją wytrwałość, więc wysłała mnie tutaj do sprzątania."
Sprzątaczka przejrzała moje kłamstwo i wyśmiała mnie, "Nie oszukuj mnie, na pewno zostałeś ukarany przez szefową! Widziałam już wielu takich jak ty!"
Moje kłamstwo zostało zdemaskowane, a ja poczułem się zażenowany.
Ja, mężczyzna, byłem poniżany przez sprzątaczkę!
Na domiar złego, przydzieliła mi sprzątanie biura i damskiej toalety. Byłem bez słów. Dlaczego ja, mężczyzna, miałbym sprzątać damską toaletę? Jednak kiedy próbowałem się sprzeciwić, zagroziła, że zgłosi to szefowej.
Czując się bezsilny, nie miałem innego wyjścia, jak tylko się podporządkować. Jenny była już na mnie zła, a jeśli sprzątaczka zgłosiłaby mnie teraz, moja sytuacja tylko by się pogorszyła.
Wieść o mojej 'karze za molestowanie Lily poprzez sprzątanie toalet' rozeszła się po całej firmie. Podczas sprzątania, wiele osób wskazywało na mnie i szeptało. Nazywali mnie zboczeńcem, śmieciem, a nawet dziwakiem!
Kiedy miałem już wychodzić, ktoś zawołał moje imię, "John! Chodź tutaj i posprzątaj!" To była Mia Green, koleżanka z pracy, która traktowała mnie jak psa. Poprosiła mnie, żebym posprzątał śmieci spod jej siedzenia. Poprosiłem ją, żeby wstała, żeby łatwiej mi było sprzątać, ale odmówiła i skarciła mnie, "Ty, sprzątacz, śmiesz mi rozkazywać? Dlaczego po prostu nie uklękniesz i nie posprzątasz?"
Przełknąłem swoją złość i uklęknąłem, żeby posprzątać. To była rutynowa czynność, ale z pewnego kąta mogło wyglądać, jakbym zaglądał pod spódnicę Mii. I jak na złość, w tym momencie pojawił się Philip i zrobił mi zdjęcie telefonem. Kąt zdjęcia sprawiał wrażenie, że jestem zboczeńcem zaglądającym pod spódnicę Mii.
Philip pokazał zdjęcie naszym kolegom, krzycząc, "Chodźcie wszyscy zobaczyć! John zagląda pod spódnicę Mii, ten gość to naprawdę zboczeniec!"