Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 274

Członkowie zarządu za Alexem poruszyli się niespokojnie, ich twarze pobladłe z gniewu.

„Oni nadchodzą!” ktoś szepnął.

Pokój zamilkł, gdy Luke i członkowie zarządu wrócili, ich twarze były ponure.

Jeden z członków zarządu wstał, jego głos drżał z oburzenia. „Nie obchodzi mnie, co mówią te nagrania...