Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 127

Na to wykonał bardzo uwodzicielski ruch, który sprawił, że zrobiło mi się niedobrze.

"Zjeżdżaj, to obrzydliwe!" Zapaliłem kolejnego papierosa. Nie interesuje mnie prowizja za tę transakcję; wolałbym porozmawiać o podziale zysków z twoją firmą.”

Spojrzał zdezorientowany. "Co masz na myśli?"

Cierpl...