Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 3

Aurora

6 tygodni później

Wiek 12 lat

Budzę się powoli. Moje oczy bolą od oślepiających świateł nade mną. Nie mogę krzyczeć, bo coś blokuje mi usta. Szarpię się i zostaję zepchnięta z powrotem przez rzeczy, które mogę tylko czuć, ale nie widzieć, zanim znów zapadam się w ciemność.

Śnię o wypadku w kółko i wiem, że teraz jestem sama na tym świecie. Mój tata nie żyje. Moja siostra i jej nienarodzone dziecko nie żyją. Nie byłabym sama za każdym razem, gdy się budzę, gdyby tak nie było. Moje serce boli, a łzy swobodnie płyną po mojej twarzy, ale nikt nie wchodzi do pokoju przez te wszystkie dni, zanim znów zapadam w nieświadomość.

Znów się budzę i ktoś jest przy moim łóżku. Odwracam głowę, a piękna pielęgniarka z krwistoczerwonymi włosami majstruje przy mojej kroplówce. Spogląda na mnie i uśmiecha się.

„Ach, śpiąca królewno, w końcu się obudziłaś.” Uśmiecha się i wzywa lekarza, mierząc mi ciśnienie i inne parametry życiowe. Nie mogę nic powiedzieć, bo wciąż mam rurkę w gardle. Chcę podnieść ręce, ale są przywiązane do łóżka przy nadgarstkach.

Łzy wypływają z moich oczu. Żyję. Jak? Nigdy w pełni tego nie zrozumiem, ale żyję. Lekarz wchodzi z kolejnymi pielęgniarkami i powoli usuwają rurkę z mojego gardła, wkładając kaniulę do nosa dla bezpieczeństwa. Mówi mi, że trafiłam tutaj z przebitymi płucami i to było tylko środek ostrożności, aby upewnić się, że moje płuca będą w porządku bez pomocy.

„Czy rozumiesz, co ci się stało?” pyta łagodnie.

Kiwam głową, odmawiając mówienia. Moje gardło boli, ale szczerze mówiąc, nie widzę sensu w mówieniu teraz. Straciłam wszystko. Nie ma powodu.

„Musimy ci powiedzieć, że twój ojciec Jackson Anderson i twoja siostra Kara Anderson zginęli w wypadku, który cię tutaj przywiódł. Czy wiedziałaś, że twoja siostra była w ciąży?” pyta, patrząc mi prosto w oczy.

Kiwam głową i patrzę na swoje ręce złożone teraz na kolanach.

„Czy wiedziałaś, że nosiła bliźnięta?” mówi cicho.

Gwałtownie wciągam powietrze i płaczę cicho, kręcąc głową. Zabili więcej niż tylko moją siostrę i tatę; zabili dwoje niewinnych dzieci. Świat nie jest sprawiedliwy. Łzy swobodnie płyną po mojej twarzy. Nie mogę uwierzyć, jak zły jest ten świat. Niewinne dzieci nigdy nie powinny być krzywdzone dla czyjejś korzyści.

„Auroro, jedno przeżyło.” Lekarz chwyta moją rękę, a ja patrzę na niego zszokowana. „Jest teraz na oddziale intensywnej terapii noworodków, tylko jedno piętro nad nami. Jest małym wojownikiem. Nie ma jeszcze imienia. Jeśli chcesz, możemy cię tam zawieźć, żebyś go zobaczyła. Jesteś jego jedyną rodziną. W ciągu najbliższych kilku dni skontaktujemy się z opieką społeczną, sytuacja była bardzo niepewna dla was obojga. Ale czy znasz kogoś, kogokolwiek, kto mógłby was przyjąć, żebyście oboje nie trafili do systemu?”

Kiwnęłam głową, „Telefon?”

Uśmiechnął się, „Twój telefon przetrwał wypadek, pielęgniarka przyniesie go do ciebie. Jeśli możesz skontaktować się z kimś, pomożemy im zrobić wszystko, co konieczne, aby was oboje wziąć pod opiekę. Musisz zostać przynajmniej na kolejny tydzień. Masz złamaną kość udową, złamany obojczyk, cztery złamane żebra, jedno z nich przebiło ci płuco, musieliśmy usunąć śledzionę, a jedna z twoich nerek pękła. Wiem, że jeszcze nie daliśmy ci szansy, byś spojrzała na siebie, ale przez twój samochód przeszła gałąź drzewa i przebiła twoje ciało. Wiem, że masz teraz dwanaście lat, bo byłaś w śpiączce w swoje urodziny tydzień temu, ale muszę ci to teraz powiedzieć. Musieliśmy przeprowadzić pełną histerektomię. Twoja macica, jajowody, wszystko. Nigdy nie będziesz miała miesiączki. Nigdy nie będziesz miała własnych dzieci. Przykro mi, że muszę ci to powiedzieć. Nie mieliśmy wyboru, aby uratować ci życie. Doszło do sepsy z powodu wewnętrznego krwawienia i to było jedyne wyjście.” Ścisnął moje ramię, gdy przekazywał mi tę wiadomość.

Mam dwanaście lat i właśnie dowiedziałam się, że wszystko, co miało uczynić mnie kobietą, zniknęło. Zamykam oczy i nie wydaję żadnego dźwięku. Nie mogę skupić się na tym, co właśnie straciłam. Moja przeszłość, teraźniejszość, przyszłość, wszystko zniknęło, bo oni byli egoistami. Wybrali ratowanie siebie. Mężczyźni powinni chronić kobiety i dzieci, a Gravinowie, nie, Wolfe'owie, zawiedli.

„Czy rozumiesz wszystko?” zapytał życzliwie. Kiwnęłam tylko głową. Nie mogłam zmusić się do wypowiedzenia słów. Przełknęłam głęboko i odsunęłam smutek z powodu tego, co mi powiedziano. Mój siostrzeniec wciąż żyje i zrobię wszystko, aby go chronić.

„Kiedy mogę zobaczyć dziecko?” zapytałam.

„Pielęgniarka Lily zaraz przyniesie wózek inwalidzki i zabierze cię tam za kilka minut. Czy możesz zadzwonić do kogoś, kogo potrzebujesz, podczas gdy ona to zrobi?”

„Tak.”

„Policja również chciałaby cię wkrótce zobaczyć.”

Kiwnęłam głową i przygryzłam wargę, zanim sięgnęłam po telefon, który rudowłosa pielęgniarka trzymała w moją stronę. Były tylko dwie osoby, którym mój ojciec ufał. Nasza gospodyni Lena i jej mąż prawnik Jaxon.

Musieliśmy zachować w tajemnicy fakt, że oboje przeżyliśmy. Szybko zdałam sobie sprawę, że to daje nam szansę, by nigdy nie zostać odnalezionymi. Dziecko nigdy nie stanie się częścią Gravinów. Mogłam nas uratować. Pielęgniarki i lekarz opuścili pokój, gdy wykonywałam telefon. Czuję się o wiele starsza niż dwanaście lat. Muszę podejmować te decyzje. Ale nie ma innych opcji. Muszę chronić dziecko.

Previous ChapterNext Chapter