




Rozdział 2
Aurora
Wiek 11 lat
„To nasza inicjacja.” Lucian mówi, opierając się o słupek na werandzie. „Wiesz, że to oznacza, że ktoś musi umrzeć. Trzy życia za trzy nowe osoby.”
„Ale ja nie chcę skrzywdzić Kary.” Nash szepcze. Moje serce mięknie w jego kierunku. Jest jedynym, który walczy przeciwko rozkazowi.
„Myślisz, że ja chcę?” pyta Knight. „Wiesz, co jej zrobił, kiedy powiedziałem mu, że chcę się z nią kiedyś umówić. To było siedem miesięcy temu. Ona nie jest już taka sama. Ukrywa się tak samo dobrze jak jej siostra. Pokazał nam nagranie tego, co jej zrobił.”
Patrzyłam z gniewem, to on jest powodem, dla którego jego ojciec zgwałcił Karę, a jest na to dowód wideo. Jeśli zdobędę to nagranie, możemy przekazać je policji. Możemy go wsadzić do więzienia. Tata jest prawnikiem, pomógłby nam. Patrzę gniewnie na Knighta przez telefon. To on jest powodem, dla którego Kara zostanie mamą przed trzynastymi urodzinami. Też chciałam go zabić. Ale nie zrobię tego. Jeśli zrobią to, co planują, pomogę tacie ich złapać. Nie pozwolę nikomu skrzywdzić Kary i tego dziecka.
„Musimy to zrobić. To my albo oni. I zawsze wybiorę nas.” Lucian mówi spokojnie. Reszta kiwa głowami, zanim schodzą z werandy.
Zatrzymuję nagrywanie, zanim zaczynam ponownie, gdy Knight idzie do Kary. Patrzę, jak Nash pilnuje z przodu samochodu. Nagrywam, jak Lucian wyciąga nóż i wchodzi pod samochód taty. Widzę wszystko, co robią, ale oni mnie nie widzą. Lucian wychodzi spod samochodu, wyciera ostrze o wnętrze koszuli i odchodzi.
Muszę znaleźć tatę. Nie możemy wsiąść do tego samochodu. Mam tylko jedenaście lat, ale wiem, że jeśli wsiądziemy do tego samochodu, wszyscy zginiemy.
Słyszę, jak Kara śmieje się z Knighta. Nie wie, że to on jest powodem, dla którego została zgwałcona. Nie wie, że to on jest powodem, dla którego zostanie mamą. Ale ja wiem, co zrobili. Wiem, że wybrali zakończyć nas, żeby uratować siebie.
Zatrzymuję nagrywanie i wkładam telefon do ukrytej kieszeni w kurtce. Ocieram oczy i wracam na schody przed domem, tata nie odejdzie, nie przechodząc obok mnie. Mogę go wtedy zatrzymać.
Opieram się o ten sam słupek, przed którym stali wszyscy, i wyciągam książkę. Tata nie będzie mógł odejść, nie przechodząc obok mnie. Będę w stanie zatrzymać to wszystko. Ochronię całą naszą rodzinę. Muszę. Nie mogę pozwolić, żeby skrzywdzili Karę i dziecko. Nie mogę pozwolić, żeby skrzywdzili tatę. Nie zależy mi na sobie. Jestem nieistotna. Ale mogę uratować ich wszystkich.
Nie słyszę skrzypienia werandy za mną. Nie zdaję sobie sprawy, że ktoś jest blisko, dopóki coś nie uderza mnie w tył głowy i mój świat zanika w czerni.
Budzę się kilka minut później z pulsującym bólem głowy. Otwieram oczy i znajduję się w naszym samochodzie. Tata siedzi z przodu, Kara obok niego. Jej oczy są skierowane na mnie. Wygląda na zaniepokojoną. Gryzie wargę, słuchając, co Lucian mówi za oknem.
„Upadła i uderzyła się w głowę, więc musisz zabrać ją do szpitala, może mieć wstrząs mózgu. Próbowałem do niej dotrzeć na czas, ale upadła tak szybko.”
„Nie! Nie możemy odjeżdżać,” mówię, próbując wstać. „Proszę, tato, nie możemy odjeżdżać, zrobili coś z samochodem. Nie jedź tym samochodem. Proszę, po prostu wezwij taksówkę. Nie możemy jechać tym samochodem, tato, nie możemy. Zrobili coś, mam dowód. Nagrywałam wszystko na telefonie!”
„Rora, uderzyłaś się w głowę, wszystko będzie dobrze, kochanie. Zawiozę nas do szpitala.”
Lucian zbielał na dźwięk, że mam dowód, że coś zrobili z samochodem. Jego brązowe oczy szeroko otwarte, patrząc na mnie. Widzi mnie po raz pierwszy. Wiem więcej, niż myśleli.
Ignoruję go i skupiam się na tacie. „Proszę, tato, proszę, nie możemy. Obiecuję, że wszystko jest w porządku. Nie jedź tym samochodem! Nie możesz jechać tym samochodem! Musimy wziąć coś innego. Zrobili coś z hamulcami, proszę, tato, nie rób tego.” Wiem, że krzyczę. Ale nie da się tego uniknąć. Jeśli odjedziemy, nie przeżyjemy. Muszę powstrzymać nas przed odjazdem. Wstaję z siedzenia i próbuję otworzyć drzwi, ale blokada dziecięca jest włączona. Zaczynam krzyczeć i płakać.
„Kochanie, oni nigdy by nas nie skrzywdzili.” Tata mówi do mnie. „Jesteś poważnie ranna. Muszę cię zbadać.”
Kara odezwała się ze swojego miejsca: „W porządku, Rora, po szpitalu wrócimy do domu i zjemy lody. I porozmawiamy z tatą, nie martw się, po dzisiejszym dniu nigdy nie będziemy musiały tu wracać, jeśli nie będziesz chciała.”
Uśmiechnęłam się do niej, ale znów spojrzałam w jej stronę: „Nie chcę tu wracać, ale nie możemy odjechać tym samochodem, nigdy cię nie okłamałam, proszę, nie rób tego” walczyłam z pasem bezpieczeństwa i szarpałam za klamkę drzwi, modląc się, żeby blokada dziecięca jakoś się wyłączyła. Moje przerażenie mnie przytłacza. Jeśli ten samochód ruszy w dół góry, wszyscy zginiemy.
Lucian odezwał się ze swojego miejsca na zewnątrz drzwi: „Panie, obaj wiemy, że nigdy byśmy ci nic nie zrobili. Wy, jesteście rodziną, jesteście Gravin.”
Rzuciłam mu wrogie spojrzenie, gdy tata uruchomił samochód. „Jeśli coś nam się stanie, osobiście wrócę i zrujnuję cię. Lepiej, żeby to, co zrobiłeś, mnie zabiło, bo jeśli nie, uczynię twoje życie piekłem.”
Tata spojrzał na mnie: „Aurora, nie mówimy tak.”
Spojrzałam na niego: „Wybierasz, żeby wierzyć jemu zamiast swojej córce, nie pozwalasz mi pokazać dowodów, że jesteśmy w niebezpieczeństwie. Naraziłeś mnie i Karę na niebezpieczeństwo. Bo zapewniam cię, tato, właśnie skazałeś nas na śmierć.”
Kara patrzy na mnie z ogromnymi oczami, nigdy nie sprzeciwiłam się naszemu ojcu. Byłam cichą. Byłam tą, która nigdy nie robiła nic, żeby zwrócić na siebie uwagę.
Usiadłam z powrotem na siedzeniu; odmawiam spojrzenia na tatę i patrzę przez okno, ignorując widok trzech chłopaków stojących na zewnątrz. Wszystkie ich oczy są zwrócone na mnie. Twarz Nasha jest pełna strachu, był jedynym, który walczył, żeby nas zatrzymać. Knight wygląda, jakby miał nas wszystkich wyciągnąć z samochodu, ale widzę rękę Luciana na jego ramieniu, powstrzymującą go od podejścia do nas. Lucian wygląda na wściekłego, bezdusznego. Podjął swoją decyzję. Wybrał ich i zdecydował się nas zostawić na śmierć. Nigdy nie zapomnę tej decyzji. Tata powoli wyjechał z podjazdu, złość biła od niego falami. Zamknęłam oczy, łzy cicho spływały mi po policzkach. Wiedziałam, że umrę.
Spojrzałam na Karę: „Załóż pas i wiedz, że cię kocham, was obie. Tato, możesz być zły, ale wiesz też, że nigdy bym cię nie okłamała. Nagrałam pana Wolfe’a, jak mówił tym chłopakom, żeby przecięli przewód hamulcowy. Mam też nagranie, jak rozmawiają po tym.” Spojrzałam na Karę. „Mają nagranie tego, co zrobił tobie. Chłopcy wiedzą, co ci zrobił. To przez nich zrobił to, co zrobił.”
Tata spojrzał na Karę: „Co kto ci zrobił?”
Kara spojrzała na tatę i po raz pierwszy od miesięcy wyszeptała: „Pan Wolfe zgwałcił mnie siedem miesięcy temu.” Odwróciła się od niego, a łzy zaczęły swobodnie płynąć po jej twarzy, „Jestem w ciąży.”
Samochód jest całkowicie cichy. Tata naciska na hamulce, chcąc zjechać na bok, ale samochód nie chce się zatrzymać. Jego szczęka drży od tego, jak mocno ją zaciska, próbując ukryć swoją reakcję. Ale jego oczy spotykają moje w lusterku, a łzy płyną po jego policzku. Przerażenie w jego oczach, gdy zdaje sobie sprawę, że mówiłam prawdę.
„Powinienem ci uwierzyć.” Wyszeptał, jego głos złamany z rozpaczy. „Kocham was, dziewczynki, nigdy o tym nie zapomnijcie. Nigdy sobie nie wybaczę, że cię nie posłuchałem, kochanie.”
Zanim ktokolwiek z nas zdążył odpowiedzieć na jego słowa, pojawia się najostrzejszy zakręt drogi, który ma barierkę, aby zapobiec wypadnięciu samochodów prosto z góry. Tata próbuje ominąć, ale z powodu awarii hamulców nie jest w stanie zwolnić samochodu. Nie mamy wyboru. Natychmiast wiem, że spadamy z krawędzi. Zamykam oczy, gdy przejeżdżamy przez barierkę. Czuję, jak samochód przewraca się raz za razem. Słyszę Karę krzyczącą z przedniego siedzenia z bólu, gdy część jej ciała natychmiast łamie się przy uderzeniu. Modlę się, żeby może dziecko było w porządku. Może przeżyje to. Nie słyszę żadnego dźwięku od taty i wiem, że zginął przy uderzeniu. Czuję krew na swojej twarzy. Czuję, jak moja noga łamie się przy jednym z przewrotów i czuję, jak moja głowa uderza w okno, zanim wszystko całkowicie czernieje. Nie słyszę już nic, gdy mój świat gaśnie.